wtorek, 16 sierpnia 2016

Aaa, kotki dwa...

Minął już rok, odkąd pojawiły się u nas koty. Na początku w ogóle nie miałam pojęcia jak z nimi postępować, ale dostałam od Was mnóstwo rad, dzięki którym opieka nad kociakami nie była już dla mnie taka straszna.
Koty okazały się wspaniałymi towarzyszami naszego życia, choć zaczątki nie były łatwe ani dla nich, ani dla psów, ani też dla nas.




Naprawdę nie wiedziałam wielu rzeczy o kotach, ale dzięki Waszemu wsparciu, wątpliwości i strach przed nieznanym stopniowo ustąpiły.
Oczywiście kotki miały wiele przygód, którymi wprawiały nas w niemałe zdumienie, a czasem w zakłopotanie. 
Pewnego ranka Kajtek wrócił do domu i zaczął zostawiać czarne ślady na kanapie, na poduszce i wszędzie, gdzie się pojawił.  Dopiero po chwili zobaczyliśmy, że cały brzuszek i łapki miał umoczone w jakimś mazidle. Nie mieliśmy pojęcia, co się stało ? Kot nie mógł się sam wylizać z tego smaru. Chodził i otrzepywał się ciągle, więc wzięłam go ostrożnie pod prysznic i przy użyciu szamponu dla psów w końcu udało się zmyć zabrudzoną sierść. Po kilku dniach mąż odkrył źródło owego nieszczęścia - olej silnikowy, który stał koło domu w szerokim pojemniku okrytym folią.

Innym razem zaginął nam Berni. Gdy pojawił się przy płocie, nie miał siły iść, a z pyszczka ciekła krew. Byliśmy poważnie zaniepokojeni. Kotek nie chciał jeść, nie przemieszczał się i charczał. Podczas wizyty u weterynarza okazało się, że kot musiał  bardzo mocno w coś uderzyć, bo miał złamane podniebienie. Lekarz nie dawał mu zbyt dużych szans na przeżycie, ale Berni dzięki lekom i naszej opiece dość szybko się z tego "wylizał".


Rodzeństwo :Kajtek, Luka i Berni - zawsze razem :)












Pokochaliśmy te milutkie futrzaki, choć na początku podchodziliśmy do nich "jak pies do jeża".
Coś w tych kotach takiego jest, że ocieplają atmosferę, przykuwają uwagę, wprowadzają spokój. Stałam się chyba bardziej kociarą niż miłośniczką psów - zakochana w kotach.

26 komentarzy:

  1. Ze zwierzakami zawsze są ciekawe perypetie. :) I mnie serce stawało, gdy widziałam moje futrzaki w nieciekawym stanie i musiałam lecieć do weterynarza. Ale muszą być smutne chwile, aby człowiek potrafił w pełni doceniać te dobre i cieszyć się szczęściem i zdrowiem. :)
    O kotach sama pojęcia nie mam. Może kiedyś poznam je bliżej. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj tak ! Człowiek zżywa się ze zwierzakami i traktuje jak członków rodziny. My też bardzo przeżywamy wszelkie choroby i wypadki naszych pupili.

      Usuń
  2. Uwielbiam koty:)i nie wyobrażam sobie domu bez nich:)Mój Franek też często śpi z wystającym językiem:)Urocze Twoje futrzaki:))Kizie-mizie dla nich i pozdrowionka dla Ciebie:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gosiu, ja teraz też nie wyobrażam sobie domu bez kotów. Gdybym miała wybierać : kot czy pies - wybrałabym kota :)

      Usuń
  3. Świetnie sie czyta takie historie i ze zwierzakami nie sposób się nudzić, kota nie miałam (jeszcze), ale były u nas chomiki, żółwie czerwonolice, rybki, papugi, no i psy oczywista. Nawet chomiki maja różne charaktery.
    Dzięki za fotki, zaraz humor sie poprawia:-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To dobrze, że miałaś bliski kontakt ze zwierzakami. Powiadają, że kto nie kocha czy też nie szanuje zwierząt - nie jest dobrym człowiekiem i nie będzie też szanował drugiego człowieka. Coś w tym jest !
      My mieliśmy kiedyś rybki - bojowniki. Zdominowały one nasze życie do tego stopnia, że nie włączaliśmy nawet telewizora, bo w akwarium działy się o wiele ciekawsze rzeczy niż na świecie.
      Obcowanie ze zwierzętami na pewno uczy cierpliwości, troski i szacunku do drugiej istoty, często słabszej. Pozdrawiam serdecznie :))

      Usuń
  4. niesamowite zwierzaki :) słodko się prezentują :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Uleńko, to tak jak ja, zakochałam się w kotach, choć też nigdy wcześniej nic o nich nie wiedziałam :)
    Złamane podniebienie? Kot sam to się tak mocno w nic nie uderzy. To tak jak nasze: Tola i Majek. Ktoś je po prostu mocno kopnął lub czymś uderzył z całych sił. Ludzie są podli. Całe szczęście że Berni trafił na Was, dajecie im miłość i opiekę :)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak też powiedział nam weterynarz, że albo kot wpadł pod koła, albo ktoś go uderzył. Powiadają, że koty mają siedem żyć, bo nawet z bardzo trudnych sytuacji zawsze wyjdą na prostą. Berniemu pozostało jeszcze - sześć !

      Usuń
  6. ten uraz mógł powstać albo od kopnięcia, albo od upadku z dużej wysokości,
    koty przekoty:))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też tak myślę, a utwierdził nas w tym weterynarz.

      Usuń
  7. Ależ masz cudną gromadkę:) Takie milusie mordki, jak ich nie kochać!
    Nie mam kotka, ale bardzo je kocham... na równi z psami:)
    Pozdrawiam ciepło.
    p.s. Domek dla kotków (w poprzednim poście) jest niespotykany! Przeuroczy, gdybym była kotem, zaglądałabym do niego, ale jednak wolałabym być z ludźmi:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To aż niemożliwe, że nie masz kota, Aniu. Jeśli przydarzy Ci się w życiu kot zobaczysz, że to iście królewskie zwierzę. Oczywiście natury nie oszukasz. Kot lubi się bawić, wspinać, skakać i drapać, ale lubi też odpoczywać i to najlepiej na kanapie z panią lub panem. Może tak leżeć cały dzień, a wieczorem zaczyna zabawę. Pozdrawiam :)

      Usuń
  8. Kocham Wszystkie zwierzęta, choć z kotkami mi nie podrodze ciesze się prze ogromnie, że tak się związałaś z nimi. Zwierzęta są cudowne :) Buziaczki Moja Kochaniutka :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na troski, na przywołanie uśmiechu i na wyciszenie - polecam kota !

      Usuń
  9. Kilkanaście lat byłam właścicielką pięknego owczarka collie. Kiedy Max odszedł do "nieba dla piesków" po jakimś czasie pojawił się w domu kot. I jak sie okazało, to zwierzę zupełnie z innej bajki niż pies. Kot jest ciekawym indywidualistą i zabawnym stworzeniem. No i oczywiście jest świetnym modelem do fotografowania. Bardzo lubię obserwować i fotografować koty na wakacjach, a miałam okazję oglądać ich dużo (na blogu do odgrzebania są fotografie mojego kota Harrego i kotów spotkanych na Lanzarote).
    Pozdrawiam 😉

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Joasiu, z chęcią i nieukrywaną ciekawością poszukam u Ciebie tych kocich zdjęć. Kot to całkiem inny typ niż pies - potwierdzam :)

      Usuń
  10. Kociaki słodziaki ! Ja uwielbiam koty i cieszę się, że Ty też coraz bardziej bo to naprawdę wspaniałe stworzenia. Oczywiście lubię wszystkie zwierzaki więc rozumiem Twój dylemat: czy psy czy koty... Przypomniał mi się taki dowcip oddający naturę tych zwierzaków . Pies myśli: pan głaszcze mnie, bawi się ze mną, daje mi jeść - jest bogiem. Kot myśli: pan głaszcze mnie, bawi się ze mną, daje mi jeść - JESTEM bogiem. U mnie to już widać !! Uściski serdeczne, buziaki :-))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ha ha ha !!! Ten przykład myślenia zwierząt doskonale obrazuje ich podejście do życia. Koty są jak władcy, którzy lubią się wylegiwać i odpoczywać po hulaszczej nocy, a poddani niech im dogadzają, jak tylko potrafią. Pozdrawiam Marzenko :)

      Usuń
  11. Cudowne zdjęcia i oczywiście wspaniała kocia gromada:)Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  12. Z kotami jest cała masa przygód i nic tak nie odpręża jak mruczenia sierściuch na kolanach :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Gdybym miała dom to na pewno miałabym kota.Może kiedyś kto wie. Teraz mam tylko psa. Kiedyś było u nas więcej zwierzaków. Świnki morskie, królik, chomik, papużki. Słodkie te Twoje kociaki.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ewo, kot jest dobry na wszystko - dosłownie :)

      Usuń
    2. Ula wiem lubię koty, ale szkoda by mi go było trzymać w bloku i nie wypuszczać.

      Usuń
  14. To niesamowite, że już upłynął rok!
    Pamiętam jak pisałam do Ciebie e-mail, co z nimi zrobić:)
    Piękne kocie pyszczki wyrosły!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Widzisz Magdo, już rok minął! To dzięki Twoim radom kociaki zostały z nami i wiedzieliśmy jak z nimi postępować. Teraz jestem szczęśliwa, że cały czas są z nami - i nie tylko ja. Mąż i syn też je pokochali, a i jak ktoś do nas przyjeżdża to zaraz ma kota na kolanach i po prostu nie sposób się im oprzeć. Dzięki serdeczne :) Uściski posyłam :))

      Usuń

Za każdy komentarz bardzo dziękuję :)))