poniedziałek, 4 lutego 2013

Mini but i maxi smak

Trochę zacofana jestem ostatnio pod względem
 pisania postów, ale już się poprawiam.
U nas trwają ferie, więc czasu nie mam za wiele na blogowanie. Zrobiłam niebieski bucik, ale nie jest to ten sam bucik, który robiłam wcześniej, bo jest bardzo malutki i jest tylko jeden, bez pary. Stało się tak, ponieważ chciałam sobie poćwiczyć
pewną metodę szydełkowania i stwierdziłam, 
że nie będę robić dużego bucika tylko taki mały.
Bucik tak mi się spodobał, że zostawiłam go i będzie
 służył jako breloczek do kluczy.
Stronę, którą wcześniej zagubiłam, odnalazłam ! Jest tu !





Ci, którzy mnie znają wiedzą, że prace kuchenne
nie należą do moich ulubionych. Tym bardziej jestem
dumna z siebie, że udało mi się upiec chleb. 
Początkowo myślałam, że konieczna będzie maszynka
do wyrabiania i pieczenia, ale znając swój słomiany 
zapał do różnych przedsięwzięć postanowiłam spróbować
bez takowej maszynki. I udało się !!!
Nie podam Wam przepisu, ale korzystałam z tej strony.
Polecam !!! Wszystkie czynności wykonałam tak jak 
było pokazane na filmiku. To naprawdę 
nie jest trudne. Z przepisu wychodzą dwa chleby.
Domownicy zajadali ze smakiem.






13 komentarzy:

  1. fajny bucik brelok :)a chlebek pięknie wyrośnięty i na pewno smaczny-pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Słodki ten bucik, będzie fajnym breloczkiem! A chlebek, nawet przez monitor pięknie pachnie :))) i smakowicie wygląda!
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A w całym domu jaki zapach piękny - jak w piekarni !

      Usuń
  3. ło matko... aż głodna się zrobiłam, ale za późno już na jedzenie...
    a bucik jest uroczy :) :) :)

    OdpowiedzUsuń
  4. bucik fakt maleńki w sam raz na palec..ja do chleba miałam dwa podejścia i dałam sobie spokój..nie potrafię...

    OdpowiedzUsuń
  5. Fajny mały bucik.Chlebek wygląda pysznie. Nigdy nie piekłam chleba. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  6. Bucik- świetny! Lubię takie maleństwa:) A chleb po prostu mnie zachwycił- bo ja również przymierzam się do zakupu tej maszynki, teraz jeszcze bardziej mnie zachęciłaś i zmotywowałaś;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bogusiu, ja o maszynce szeptałam mężowi... ale obawiałam się, że wydatek pójdzie na marne, więc spróbowałam. I udało się bez maszynki ! A różnych innych maszynek i narzędzi w kuchni mam dostatek, a wcale ich nie używam lub przynajmniej nie zbyt często.

      Usuń
  7. Jaki słodku bucik cudo a chleb musiał być przepyszny

    OdpowiedzUsuń
  8. Pięknie tu, ja dopiero zaczynam ale z chęcią zapraszam do mnie: http://oczamiweroniki.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  9. Wesoły ten bucik:) A chleb wygląda smakowicie. Maszyna do chleba to fajne urządzenie. Dostałam kiedyś w prezencie. Wieczorem sobie wszystko wsypujesz a rano budzi Cię zapach świeżego chleba.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kusisz mnie, kusisz... żebym ją jednak kupiła :)

      Usuń
    2. Jeśli się sama męczysz ręcznie z tym chlebem to szkoda łapek i czasu. A maszyna prosta w obsłudze jak cep. I chyba nawet nie jest to droga impreza:)

      Usuń

Za każdy komentarz bardzo dziękuję :)))