"Lato zamknięte kluczem ptaków,
zostawia tylko swe wspomnienia.
Jesień odważne stawia kroki,
zaczyna mgłami dyszeć ziemia."
/ fragment piosenki " Jesień w górach"/
W moim ogrodzie też powoli lato umyka.
Tego roku w wiklinowej doniczce posadziliśmy męczennicę / Passiflora L./.
Nie przypuszczałam, że doczekamy się kwiatów, a jednak !
Kwiaty tej rośliny, mimo iż było ich zaledwie kilka bardzo nas zachwyciły.
Do tej pory sądziłam, że jest to niewielkie pnącze, które można
hodować tylko w domu. Okazało się, że w tak upalne lato
można je mieć w ogrodzie.
Passiflora została sprowadzona do Europy w XVIII wieku przez misjonarzy z Meksyku. Nazwa pochodzi od łacińskich słów:
passio - cierpienie i flos - kwiat.
W związku z tym, że roślina pochodzi z kraju, gdzie panuje klimat
podrównikowy, w naszych warunkach na zimę trzeba będzie ją przenieść do domu.
Słoneczniki - kwiaty słońca !
Mieczyk abisyński /Acidanthera bicolor/
to roślina cebulowa, którą posadziliśmy w starym wiadrze.
Najpierw pojawiły się długie liście, a potem łodygi i kwiaty.
Kwiaty kwitną do dziś i dumnie kołyszą się na wietrze.
Niestety cebulki na zimę trzeba będzie wykopać i przechować w przewiewnym, suchym miejscu.
Ojczyzną Acidanthery jest środkowa i południowa Afryka.
Cantedeskia /Zantedeschia Spreng./
Ojczyzną tej pięknej rośliny bulwiastej jest Afryka, ale z powodzeniem można ją hodować w naszych ogrodach.
Lubi stanowiska wilgotne i pół cieniste.
Trawy ozdobne w naszym ogrodzie zaaklimatyzowały się doskonale.
Tej jesieni niektóre z nich przesadzimy w nowe miejsce.
Rozplenica japońska
Miskant chiński Flamingo
Ketmię syryjską na razie posadziliśmy w zacisznym miejscu, pod starym świerkiem. To krzew pochodzący z Chin i Tajwanu, charakteryzujący się
dużą odpornością na mróz.
Mimo, iż lubi ona miejsca słoneczne, a pod koroną drzewa słońca jest niewiele, ketmia uszczęśliwiła nas swoimi pierwszymi kwiatami.
Ketmia syryjska /Hibiskus syriacus/
Płomyki szydlaste w sierpniu powtórzyły kwitnienie.
Jedyną różą, jaką mamy w naszym ogrodzie jest burbońska róża parkowa odm. "Louise Odier". Zakupiliśmy ją w lutym tego roku,
podczas Targów Ogrodniczych Gardenia w Poznaniu.
Na zakup tej odmiany namówiła mnie Pawanna, która
na swoim blogu pięknie opisała róże kwitnące w Jej ogrodzie.
Róże burbońskie powstały na skutek skrzyżowania nieznanej siewki róż damasceńskich i róży chińskiej. Odmiana "Louise Odier"
powstała w 1851 roku. Jest to odmiana o silnym wzroście ( dorastająca do 2 m), intensywnym zapachu kwiatów, dość odporna na choroby oraz przeciętnie
odporna na mróz.
Ponieważ różę zakupiliśmy w lutym, do momentu posadzenia jej
w ogrodzie minęło trochę czasu. Róża musiała poczekać. Czekała
sobie w chłodnej sieni. Gdy wydawało nam się, że nadeszły już cieplejsze dni, wystawiliśmy ją przed dom. Niestety - ponownie nastały przymrozki, które spowodowały przemarznięcie liści i niektórych pędów.
To osłabiło naszą różę. Gdy w końcu wysadziliśmy ją na miejsce stałe, róża zaczęła wypuszczać nowe pędy, ale i chorować. Na listkach pojawiły się brązowe plamki, więc nie obyło się bez środków chemicznych. Mam nadzieję, że mimo tych przygód krzew zaaklimatyzuje się w naszym ogrodzie.
Róża historyczna "Louise Odier"
To "coś", co wyrosło niedawno w donicy przed domem kompletnie nas zaskoczyło. Najpierw pojawiły się duże liście, podobne do liści gerbery. Początkowo myślałam, że to chwast, ale dałam mu szansę na rozwój. Teraz to "coś" ma i łodygę
i niebieskawe kwiaty, przypominające swym wyglądem kolczaste kulki ostów.
Podejrzewam, że jest to przegorzan pospolity / Echinops ritro/, ale nie mam pojęcia kto go tam wysiał.
Skąd wziął się pomidor na rabacie pośród białych kwiatów ubiorka ?
To akurat wiem ! W kompoście, na który wyrzucamy resztki kuchenne,
przetrwały pestki pomidorów.
Gdy zasililiśmy glebę naszym "czarnym złotem" w wielu miejscach wykiełkowały pomidory. Niektóre z nich usunęliśmy, a niektóre pozostawiliśmy.
Jak pięknie jest !!!
Ćma, która przysiadła sobie na łóżku w sypialni - to chyba
oznaka mijającego lata?
Ale piękny ogród.. cudnie, a słoneczniki uwielbiam! :)
OdpowiedzUsuńDziękuję Patrycjo :))
UsuńPiękny masz ogród i bardzo oryginalnymi roślinami zasiedlony.
OdpowiedzUsuńZabawna ta historia pomidorów, ale widać z tego, że to bardzo odporna odmiana.Kwitnące passiflory widywałam dotąd tylko w ogrodzie botanicznym, rosnące w gruncie, a więc opatulane na zimę. No ale skoro masz ja nie w gruncie ale w koszu, to nie będzie problemu z jej przezimowaniem.
Miłego;)
Dziękuję :) Kocham ogród, a kwitnące rośliny to radość każdego dnia !!! Pozdrawiam :))
UsuńTen kwiat na pierwszym zdjęciu jest niemożliwy! Piękny!
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy:)
To właśnie jest Passiflora ! Cud w czystej postaci !!! Szkoda, że kwiaty są bardzo krótkotrwałe i wieczorem zamykają się. Pozdrawiam Agnieszko :))
UsuńPrześliczny ogród i tak pięknie przez ciebie opisany. Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję Agnieszko :))
UsuńOjeje Jaka piękna pajęczyna z błyszczącymi od słońca kropelkami, magicznie to wygląda. :))) Piękne masz kwiaty, a do tego pomidorki wyrosły, ależby mnie ucieszyły. hehe Uwielbiam trawy ozdobne. Ten kwiat Passiflora zawsze mnie zachwycał, cieszę się, że jest domownikiem Waszego ogrodu. Bardzo miły post, kocham rośliny, kocham ogrody. <3 Miłego weekendu. :)
OdpowiedzUsuńMasz Agnieszko wrażliwą duszę. Widzę, że kwiaty i ogrody są Tobie bliskie. :) Mam podobnie. Też kocham ogrody i zachwyca mnie każde źdźbło, każdy badylek... Buziaki posyłam :))
UsuńCudne kwiaty pokazałaś w dzisiejszym poście. Męczennica to dopiero coś wygląda obłędnie. Kochasz kwiaty więc odwzajemniają się swoim pięknem . Pozdrawiam:):):)
OdpowiedzUsuńDziś dostrzegłam, że nasza Męczennica wydała owoc - zielona kulka wielkości niewielkiej śliwki. Muszę koniecznie o tym poczytać. Pozdrawiam cieplutko :)
UsuńTrafiłam do ogrodu botanicznego! Pięknie rośliny odwdzięczają Ci się za opiekę:-)
OdpowiedzUsuńHa ha !!! Dziękuję :))
UsuńPiękne :) słoneczniki skradły moje serce :) bajkowo u Ciebie :)
OdpowiedzUsuńDzięki Aga :) Buziaki :))
UsuńPrzepiękny ten Twój ogród. A pierwszy kwiat niesamowity, takiego jeszcze nie widziałam. Miłego weekendu :)
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo :) Pozdrawiam :))
UsuńWspaniałe roślinne okazy wyhodowaliście w ogrodzie :) Pozdrawiam Ulu:)
OdpowiedzUsuńDzięki Anetko :) Ogród to nasza wspólna pasja. Pozdrawiam :))
UsuńAleż piękny te Twój ogród.
OdpowiedzUsuńWyrazy najwyższego uznania.
No i pękam z zazdrośći :-)))
Ha ha ha !!! Nie pękaj ! To nie jest tak pięknie jak byśmy chcieli. Cały czas pracujemy nad glebą - ulepszamy, użyźniamy, nawozimy. Coś tam powoli się udaje, ale na większe efekty trzeba jeszcze poczekać. Bardzo dziękuję za te miłe słowa :))
UsuńPassiflora i hibiskus - to już egzotyka!
OdpowiedzUsuńHa ha !!! Dzięki :)
Usuńpięknie u ciebie, u mnie pomidory chorują i nie są w stanie dojrzeć .....
OdpowiedzUsuńOch ! To szkoda. Niestety tak to jest z tymi roślinami... Najgorzej, gdy zaatakują je choroby i trudno sobie z nimi poradzić. Pozdrawiam :)
UsuńOgród to skarb. Masz ekstra rośliny.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Dziękuję bardzo :))
UsuńPassiflora to moje marzenie. Co jakiś czas próbowałam wyhodować ten kwiat bez powodzenia, uch, a jest taki piękny :-) Pozdrawiam serdecznie i cieplutko , hehe
OdpowiedzUsuńJestem pewna, że w końcu uda Ci się go wyhodować ! Pozdrawiam Marzenko :))
UsuńŚliczne roślinki. I znasz wszystkie nazwy! U mnie takie trawy rosną na rowie. UZbierałam je sobie na bukiet. Słoneczniki pięknie się prezentują na zdjęciach. Taką różę mam. Piękna jest, ale prędko więdnie. W naszym kompoście w tym roku wyrosły tykwy i słoneczniki.
OdpowiedzUsuńKompost to złoto ogrodnika! Ja bardzo się cieszę, że go mam ! Rośliny dyniowate lubią rosnąć na wszelkich kompostach i obornikach. Tam mają bogactwo składników, niezbędnych do wzrostu. Musiałaś kiedyś mieć tykwy w swoim ogrodzie i teraz wyrosły.
UsuńMasz racje Ulu, jest pięknie! Każda chwila w ogrodzie zachwyca, szczególnie gdy mamy piękną pogodę. W tym roku już od kwietnia nam dopisywała. Louis Odier zawsze zachwyca, ma cudne kwiaty. Troszkę poczekasz na wielki krzak obsypany kwiatami, ale warto czekać:)
OdpowiedzUsuńPomidorki i u mnie tak się wysiewają i takie są bardziej zdrowe, zostawiam kilka pomidorków na krzaku aby się wysiały i wysiewają się. Tak to się dzieje od kilku lat:) Dynie też tak pojawiają się w różnych miejscach rabat.
Pozdrawiam Cię cieplutko.
p.s. Gdybyś chciała różę na konfitury mam Damasceńską - kanzalik. Mogę ją przysypać i do wiosny się ukorzeni,
Naprawdę ? Mogłabyś ? Och ! Pewnie, że chciałabym taką różę !!! Bardzo lubię aromatyczne rośliny, z których można coś zrobić. W tym roku robiłam macerat z lawendy. Nasza róża Louis Odier jest trochę "po przejściach", ale widzę, że jeszcze tej jesieni będzie miała sporo kwiatów i krzew się rozrasta.
OdpowiedzUsuńJeśli chodzi o zostawianie owoców na nasionka -to uważam, że to świetny pomysł ! Pozdrawiam serdecznie :))
Hibiskusy u mnie nie dawały rady, prawie w ogóle nie kwitły. Z Twoich niespodzianek najbardziej mi się podobają wesołe słoneczniki i śliczne akcidantery. Pozdrowienia dla miłej autorki ślicznych kartek!
OdpowiedzUsuńU mnie też jeden hibiskus zaginął, ale posadziliśmy go dwa lata temu w bardzo wietrznym miejscu, gdy ogród dopiero powstawał. Teraz nową roślinę umiejscowiliśmy w miejscu zacisznym, więc mam nadzieję, że przy naszej pomocy przetrwa zimę i będzie cieszyć nas swoimi kwiatami. Dziękuję za miłe słowa i Twoją obecność. Pozdrawiam cieplutko :))
Usuń