Córka dostała kiedyś te puzzle od wujka. Zaczęłyśmy układać... Po ułożeniu trzech, czterech, może pięciu malutkich elementów - stwierdziłam, że ułożenie całości jest niemożliwe.
Puzzle przeleżały w pudełku kilka lat...
Teraz całkiem niedawno Wera przyniosła te puzzle do dużego pokoju i ułożyła tukany i lamparta. Ja układam resztę, codziennie troszeczkę i mówię Wam: to wciąga !
Sama już siebie nie rozumiem...
Plan lekcji sprytny i bardzo ładny! A puzzle, u nas maniakiem tego "sportu" jest Mąż, ja czasami coś dołożę...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Pomysłowy ten plan lekcji, ładny i praktyczny :) Puzzle? Potrafią wciągać, wiem coś o tym ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
ale super plan lekcji, przepiękny! a puzzle - fajna sprawa, też bym chciała tylko czasu mi brak..
OdpowiedzUsuńUla z tymi puzzlami to ja Ciebie bardzo rozumiem i nie dziwie sie że to wciaga.Ja jestem w trakcie ukladania planet ale narazie słabo mi idzie.Z tym planem lekcji to dobry pomysł-Ania
OdpowiedzUsuńPomysl na ukladanie puzli jest świetny,a plan lekcji jeszcze wspanialszy i bardzo pomysłowo zrobiony:)
OdpowiedzUsuńWitaj. Dziękuje za odwiedziny i miłe słowa na moim blogu. Miałaś świetny pomysł z tym planem lekcji. A co do puzzli to rzeczywiście wciąga. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńPrzed laty syn dostał puzzle Bitwa pod Grunwaldem. Ja miałam największa cierpliwość, syn wymiękł :)
OdpowiedzUsuńPodkładka pod plan lekcji bardzo pomysłowa. Całość stanowi ładna kompozycję.
O tak puzzle działają jak narkotyk,widzę że zdolna z Ciebie kobietka,moje serce pobiła bransoletka,dziękuję za odwiedzinki.
OdpowiedzUsuń