Jest moc i oddechu nabieram i najchętniej bym stąd w ogóle nie wracała do mojej codzienności. I nie przeszkadza nawet, że pies się zakochał i piszczy, i tęskni codziennie, bo w domku nieopodal - dwie śliczne sunie rasy yorkshire.
Jezioro i otaczająca je przyroda działają na mnie kojąco . Nie ma tu sklepów ani żadnych wielkomiejskich atrakcji. Zawsze, kiedy tu przyjeżdżamy chciałoby się zostać na dłużej...
Zdawać by się mogło, że czas się w tym miejscu zatrzymał.
Jednak codziennie jest inaczej. Otaczająca nas fauna i flora nieustannie się zmienia . Za każdym razem można obserwować coraz to inne osobliwości przyrody.
Jedni goście wyjeżdżają, drudzy przyjeżdżają...
I nawet zgubienie się w lesie nie wyprowadza nas z równowagi.
Wręcz przeciwnie - budzi w nas ciekawość i brniemy dalej w nieznane mimo, że nie wzięłyśmy ze sobą ani zegarka, ani telefonu, ani jedzenia i picia, ani latarki, ani nic do okrycia.
Maszerujemy sobie z Werą, robiąc po drodze zdjęcia i opowiadając różne śmieszne historie, jakby nigdy nic.
Na szczęście jest z nami Toffi i to on wyprowadza nas z lasu na właściwą drogę.
Niestety - koniec sielanki ! Czas wracać do domu !
Bungalowy na plaży już czekają na nowych mieszkańców.
" Takie tu lasy i takie drzewa,
bezdroża, że nie śniło się nikomu.
Coś we mnie tańczy, coś we mnie śpiewa,
i jeszcze nie chce mi się wracać do domu "
Piękne to Twoje lato:) Całuski dla słodkiego Toffika:)
OdpowiedzUsuńPoszłabym na taki spacer... marzenie, dziękuję za życzenia powrotu do zdrowia1
OdpowiedzUsuńUrocze miejsce. Fajnie odpoczywałaś. Piękne fotki-pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPiękne miejsce. W sam raz na odpoczynek. :)
OdpowiedzUsuńAle Ci dobrze :) Mnie tez było ale się skończyło :(
OdpowiedzUsuńNo super... Nad jeziorkami zawsze jest coś do roboty i można fajnie spędzić czas. Relaks, relaks i jeszcze raz relaks
OdpowiedzUsuń