Ja, niestety wciąż narzekam, że nie mamy pieniędzy, a mój mąż denerwuje się i mówi : " czy naprawdę wszyscy muszą o tym wiedzieć ?" Nie muszą, ale jest mi ciężko i nie potrafię wysilić się na inne wytłumaczenie, gdy ktoś mnie pyta o prezenty lub o to , co zmieniło się w naszym domu. Jak postępuje remont i co ostatnio kupiliśmy ? Remont nie postępuje i nic nie kupujemy , ale mam nadzieję , że jakoś przetrwamy, bo wiem że ten tymczasowy kryzys niedługo minie.
Oboje pracujemy, więc sobie poradzimy. Ja na co dzień jestem radosną osobą i w pracy absolutnie nie pokazuję po sobie smutku, bo lubię swoją pracę, a zwłaszcza kontakt z ludźmi. Pracuję w szpitalu, gdzie przebywają ludzie chorzy. Nie mogłabym obarczać ich swoimi problemami, wiedząc, że te moje są całkiem malutkie przy ich poważnych problemach - zdrowotnych i życiowych. Najczęściej żyję po części ich życiem i wysłuchuję , co mają do powiedzenia, jeśli tylko chcą.
Gdy wchodzę na salę, to często na ich twarzach pojawia się uśmiech. Jest to uśmiech wdzięczności, sympatii, ulgi - naprawdę! Lubię być potrzebna. Potrzeba bycia potrzebnym jest stara jak świat.
Kiedy człowiek czuje, że jest potrzebny innym to staje się kimś wyjątkowym i docenionym, kimś komu powierzono ważne zadanie, z którego będzie się starał wywiązać jak najlepiej.
Zatem wybaczcie mi ten pesymistyczny początek i " broń Boże " - nie litujcie się nade mną ! To minie, a pieniądze nie są najważniejsze, choć trudno bez nich żyć. Chwilowy kryzys uświadomił mi , że nie jestem pusta, ale mam uczucia i radość codzienności, przejawiającą się w drobnych gestach, uśmiechu, życzliwości. Natomiast paniusie w futrach biegające pośród sklepów i kupujące coraz to więcej niepotrzebnych rzeczy, które za chwilę wylądują w kącie, nie robią na mnie dobrego wrażenia.
Doszłam ostatnio do wniosku, że prezent, który najbardziej by mnie ucieszył to nie jest żadna rzecz materialna, ale np. karnet na zajęcia gimnastyczne lub uczestnictwo w warsztatach plastycznych czy językowych. Tam mogłabym spotkać nowych ludzi, a tego mi brak. To najbardziej by mnie ucieszyło !
Jeśli chcecie przeczytać bajkę o byciu potrzebnym to odsyłam -tu.
Jeśli zaś lubicie poezję to polecam piękne wiersze - nie tylko o aniołach - Bogumiły Dmochowskiej, a przy okazji można pomóc w tej najważniejszej walce - walce o życie Bogusi - wystarczy skinąć - http://www.beme.com.pl
U mnie w warsztacie twórczym kolejne kartki powstały.
A tu już moje róże z jabłek w cieście francuskim. Pycha ! Palce lizać! Muszę dodać, że pieczenie nie zdarza mi się często.
P.S. Miał być dzisiaj krótki post o kolejnych kartkach, a tu nagle rozgadałam się . Ciekawa jestem co myślicie o prezentach i jaki prezent ucieszyłby Was najbardziej ?
Uleczko, pięknie napisałaś wszystkie słowa. Nie sprzęty tworzą nasze życie, ale ludzie, którzy nas otaczają :) My budowaliśmy nasz dom chyba z 9 lat. Do tej pory wciąż coś trzeba uzupełnić, bo jeszcze nie wszystko jest skończone. To nie jest ważne, mamy siebie, a przydatne sprzęty kiedyś się pojawią, będą nas może cieszyć, ale nie zstąpią nam siebie nawzajem :)
OdpowiedzUsuńJa chcę w Wigilię mieć swoich bliskich przy stole i nie musi być żadnych innych prezentów :)
Efko, wzruszyłaś mnie tymi słowami i cieszę się, że jest ktoś , kto mnie rozumie. Też najbardziej potrzeba mi bliskich, serdecznych, kochających...Dziękuję :))
UsuńMasz rację - czasami obecność drugiego człowieka, czułe słowa, przyjazny gest -więcej znaczą niż wszystkie prezenty razem wzięte...Śliczne karteczki. Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńOby wszyscy o tym pamiętali, by być miłym dla siebie nawzajem - nie tylko od święta ! Pozdrawiam :))
UsuńUleczko, wzruszyłam się czytając Twoje słowa. Jesteś szczera, autentyczna i to jest normalne i bardzo ludzkie, że przeżywasz te wszystkie egzystencjonalne rozterki. Bardzo mi zaimponowałaś, bo dotąd nie wiedziałam gdzie pracujesz. To ciężkie zajęcie, ale jak napisałaś potrafi przynieść ogromną satysfakcję. Życzę Ci pogody ducha i żeby spełniły się Twoje marzenia, te małe przyziemne i te duże. Co do prezentu. Cóż, chciałabym, żeby ktoś mnie tak po prostu zaskoczył i wiedząc co lubię podarował mi drobnostkę od serca.
OdpowiedzUsuńDziękuję :)) Jeśli potrafię kogoś wzruszyć to znaczy , że jest sens tu być i z tego cieszę się najbardziej. Och !.. taka drobnostka "od serca" to byłoby coś !!!
UsuńMój mąż tak lubi narzekać :))Ja zawsze powtarzam ....dziękujmy Bozi za zdrowe dzieci , za to ,że nam nadal zdrowie dopisuje i prośmy tylko o zdrowie ,resztę jakoś się ogarnie :)Prezenty u nas bardziej praktyczne niż takie ,które lądują w koncie i to bez jakiś szaleństw :))Ula piękne karteczki robisz :)Moje ciągle w lesie :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Czasem tak jest, że jak sobie ponarzekamy to czujemy w pewnym sensie ulgę. Jest wtedy lżej i można przejść do tzw. porządku dziennego.Pozdrawiam :))
UsuńUla Kochana, karteczki są cudne, a różczki wyglądają bardzo apetycznie ! Ach pieniądze mnie przytłaczają, jedni mają za dużo i od próżności robi mi się nie dobrze a u innych się nie przelewa, życie potrafi być niesprawiedliwie i dać nieźle w kość. Trzymaj się tam Kochana, tak jak mówisz to wszystko miie i das radę! Każdy z nas chyba musi przechodzić kryzysy co jakiś czs :( Buziaczki Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńDziękuję Ci Szymko !!! Lubię Twoje komentarze, bo stawiasz mnie błyskawicznie na nogi, więc gdyby jakaś chandra mnie dopadła, to wiem do kogo uderzyć ! Ściskam :))
UsuńPrezenty, prezenty... To chyba nie jest najważniejsze. Mamy teraz na głowie wesele, więc nie poszalejemy z prezentami. Moja mama twierdzi, że świat współczesny szaleje z prezentami. Mówi, że kupi ktoś prezent, i tym chce zastąpić bycie z rodziną.
OdpowiedzUsuńA z kolei bardzo mi się podoba zwyczaj mojej cioci ze Stanów, która na święta rozsyła swoim rozsianym po USA braciom i dzieciom ... pieczone ciasteczka. Ponoć to wielka frajda.
A ten karnet - to wspaniały pomysł.
Pieczone ciasteczka - powiadasz ? Myślę, że to fajny pomysł !!!
UsuńTak mówiła. Gwiazdki, kółka itd w lukrze. Ponoć fenomenalne wrażanie ciasteczka robiły na adresatach.
UsuńWspaniale napisane, podziwiam takich ludzi, sama osobiście mam ogromny problem z pracą z innymi bo średnio się dogaduję i toleruje czasami osoby z którymi jestem zmuszona przebywać. Pracuję nad tym ale na razie marne są tego efekty. Zawsze byłam odludkiem, chociaż czasem tęsknię do ludzi...
OdpowiedzUsuńLuno, warto przełamywać lody między ludźmi.Czasem wystarczy pomilczeć, wysłuchać, bo być może ktoś ma coś ważnego do powiedzenia. Każdy człowiek to przecież przede wszystkim wnętrze, bardziej lub mniej bogate, doświadczone życiem, przeżyciami lub niedoświadczone, poszukujące wsparcia, rady... Jakie by nie było, kontakt z ludźmi zawsze ubogaca człowieka. Pozdrawiam :))
UsuńSzkoda ,że nie można "zdrowia" zapakować i komuś podarować ,bo to najbardziej chciałabym dostać :)
OdpowiedzUsuńProblemy finansowe pojawiają się u każdego ,takie jest życie ,ale najważniejsze jest ,aby nie zatracić radości życia w nas samych :)
Po najczarniejszej nocy wstaje słońce,prawda Ula ?
Beciu, pewnie, że słońce wstanie !!! Jestem o tym przekonana ! Takie jest życie - "raz na wozie , raz pod wozem". Ważne, by te życie tętniło w nas i by się nie zagubić i nie pogrążyć w smutku. Pozdrawiam :))
UsuńJakbym słyszałam swojego przyszłego niedoszłego męża :) on też ciągle mówi, że jesteśmy biedni jak myszy kościelne a ja mu uparcie powtarzam, że ma milion dolarów we mnie i tylko wystarczy mnie sprzedać... :)
OdpowiedzUsuńSuper !!! A On nie wie jaki ma skarb ? Może po prostu lubi sobie pomarudzić ?
UsuńPrezenty i prezenty ..... a problemy finansowe nie zawsze znikają - czyż to życie ?? A karteczki przygotowałaś całkiem nietuzinkowe :) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńPrześliczne karteczki cudnie stworzone :) Ulu a czy prezent to najważniejsza rzecz no nie czasami jest a czasami go nie ma lepiej kupić sobie coś przydatnego i nie musi to być pod choinkę u mnie nie planujemy żadnych, bo były wcześniej takie bardziej zaplanowane ;) Są pytania i pytania kwestia kto je zadaje i w jakim celu bo nie rzadko z czystej życzliwości i wystarczy odpowiedzieć że chwilowo na coś zbierasz, albo że jeszcze nie jesteś zdecydowana co powstanie i już ;)
OdpowiedzUsuńZdrowie to jest to co trzeba cenić bo nie sposób sobie kupić nowe ...
Pozdrawiam i dużo radości śle
Beatko, dziękuję :) Zdrowie jest najważniejsze, ale najczęściej się go nie docenia, póki się je ma - niestety. Już Jan Kochanowski pisał o tym we fraszce "Na zdrowie". O tym ,że zdrowie jest najważniejsze dowiadujemy się dopiero wówczas, gdy je zaczynamy tracić. Ja w swojej pracy widzę codziennie ludzi chorych. Gdybym tylko mogła to zapakowałabym kawałki zdrowia w małe paczuszki i obdarowałabym nimi każdego. Pozdrawiam :)
UsuńCiężko jest kiedy brak pieniędzy ogranicza człowieka, bo tak na prawdę bez nich wiele marzeń pozostaje niezrealizowanych i to mnie najzwyczajniej w świecie wkurza. Czemu tak jest - niesprawiedliwie, że chciałoby się tyle zrobić a ciągle ściana braku pieniędzy... Oczywiście że jak jest zdrowie to jest wszystko, tylko że w czasie nagłej choroby brak pieniędzy powoduje to, że nie pójdziesz do specjalisty, bo za drogi a państwowy za pół roku... No to trochę ponarzekałam, ale tak jak piszesz Ulu obecność drugiego człowieka nie kosztuje nic, a jest największym darem jaki można komuś dać. Piękne karteczki - pozdrawiam i życzę wszystkiego dobrego
OdpowiedzUsuńMasz rację, Gabrysiu! Obecność drugiego człowieka to już coś ! Czasem wystarczy tak niewiele - wystarczy być, a dla kogoś to będzie oznaczało bardzo dużo i będzie najcenniejszym darem. Pozdrawiam :)
UsuńŚliczne kartki!!
OdpowiedzUsuńCudowne kartki:) Bardzo mądry post. Bycie potrzebnym jest potrzebna do życia jak chleb. Tak mi się przynajmniej wydaje.
OdpowiedzUsuńPiękny wpis i cudowne kartki! Cieszę się że masz takie dobre nastawienie do swojej pracy, bo właśnie w takich zawodach i miejscach trzeba takiego "powołania". Powodzenia!
OdpowiedzUsuńWitaj Sylwio ! Jak miło Cię widzieć :)) Pozdrawiam cieplutko :))
UsuńDoskonale Cię rozumiem. Mnie też często pytają znajomi i rodzina jak tam remont, czy już skończony? A wiadomo gdy się swoimi rękoma coś robi to trwa i trwa. Nie wiem czy wiesz, że kupiliśmy tą leśniczówkę. Szkoda, że taka możliwość była dopiero po przejściu męża na emeryturę, a na emeryturze środki finansowe są ograniczone, na ekipy remontowe ich nie ma.
OdpowiedzUsuńO prezentach nie myślę, to dla mnie nie jest ważne. Najistotniejsze jest, że rodzinka jest w komplecie i do tego zdrowa.
Karteczki robisz bardzo ładne.
Pozdrawiam serdecznie :)