środa, 6 maja 2020

Maska, maseczka, maskarada

Zapewne w wielu domach szyje się teraz maseczki ochronne.
Życie zmieniło tempo i przyhamowało.
Stare maszyny do szycia wróciły do łask.

 U mnie również maseczki się szyją i muszę przyznać, 
że jest to niezła szkoła szycia. W takiej małej maseczce od razu widać wszelkie niedociągnięcia. Dlatego trzeba starać się szyć precyzyjnie, z dbałością o detale. 
 Od znajomej-nieznajomej, pozytywnie zakręconej  dostałam wykrój
 pocztą mailową i według niego uszyłam pierwsze maseczki profilowane.
Początkowo szło mi to dość niezdarnie i gumkę za szeroką miałam...







Potem zaczęłam szukać innych sposobów na uszycie maski.
I znalazłam ! Uszyłam takich, jak ta poniżej - kilka dla męża.


Następnie na blogu u Danki zobaczyłam bardzo fajny,
 sposób na uszycie maseczek z wygodną kieszonką na filtr.
 I tak powstały kolejne...






Jakie czasy, taka moda !


38 komentarzy:

  1. Szkoda, że nic nie pomagają, a wręcz przeciwnie namnażają bakterii. Nie umiem w tym chodzić, a muszę!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ech, Basiu... też nie przepadam za noszeniem tych masek i... okulary mi zaparowują. Na pewno nie można ich mieć przez dłuższy czas na nosie.

      Usuń
  2. Ale kolorowo, ale skąd tkaniny, chyba zapasy?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak wiesz, Joasiu - u mnie w domu wszyscy szyli. Babcia kupowała całe bele materiałów. Potem ja, gdy zapragnęłam coś uszyć - kupowałam tkaninę, która musiała przeleżeć, poczekać na moją wenę (?) i … tak się nazbierało. Zamiast sukienek i toreb, które były w planie - powstają teraz maseczki.

      Usuń
  3. Brawo Ula, super maseczki :) :) :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ula, brawo, pięknie ci wyszły maseczki, materiały też wesołe, chociaż nie wiadomo na ile pomagają. Może chodzi też o nasze poczucie bezpieczeństwa, zobaczymy, bo na razie istotnego spadku zachorowań nie widać.:(
    Pozdrawiam wiosennie.:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja mam nadzieję, że chociaż w pewnym stopniu te maseczki nas chronią przed rozsiewaniem tego paskudztwa. Co będzie dalej? - tego nie wie nikt. Pozdrawiam cieplutko :))

      Usuń
  5. Ula, szczerze mówiąc tylko czekałam, kiedy weźmiesz się za maseczki. Brawo!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ha ha ha !!! Ale jesteś przewidująca ! Życie zmusza nas do takich rzeczy...

      Usuń
  6. Piękną wykonałaś robotę, maseczki są śliczne. Bardzo ładnie uszyte i mają ciekawe wzory. :) Czasy takie dziwne, pokonajmy tego wirusa wspólnie. Nie wiem kochana, co się dzieje z ludźmi mojego miasteczka... Coraz więcej ludzi wszystko olewa, coraz więcej ludzi bez masek, w sklepach, jakby w ogóle wirusa nie było, jestem w szoku i aż mi wstyd za tak samolubne zachowanie... Wzrost zachorowań u nas wzrasta, a coraz więcej ludzi ma to gdzieś, smutne i bardzo samolubne... Mam nadzieję, że u Ciebie jest zupełnie inaczej. Pozdrawiam baaaardzo serdecznie, tulę. Jeszcze chcę dodać, że przemiło Cię zobaczyć. Tak sobie pomyślałam, może gdybyśmy nie znały się z naszych blogów, tak sobie byśmy przeszły obok siebie i nic. No a dzięki temu, że obie mamy blogi mogłyśmy poznać siebie, swoje dusze, ależ mnie to cieszy, bo mogłabym przejść obok takiej pięknej osoby i nic nie wiedzieć, a tak wiem. :))))))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Och ! Wzruszyłam się... Tak ładnie piszesz, że chciałabym Cię poznać osobiście. Dobrze, że mamy nasze blogi i tu na nich toczy się życie - bez ograniczeń.
      Niestety w moim mieście ludzie bardzo różnie podchodzą do pandemii. Jedni zakrywają usta i nos, inni - wcale. Jedni szybko robią zakupy ( tak jak ja ), a drudzy - spacerują po hali sklepowej i długo oglądają każdą rzecz. Po prostu nie stosują się do wskazówek. Nie przywykliśmy do takich ograniczeń i ludzie ciągle nie wiedzą jak się zachować. Każdy snuje swoją teorię, a przecież każdy chce żyć.
      Maseczki też nie są dobre, by długo je trzymać na twarzy, bo oddycha się wtedy powietrzem, które gromadzi się w masce, a wydychamy przecież dwutlenek węgla, który z powrotem inhalujemy.
      Ja mam to szczęście, że mieszkam na odludziu. Tu nie ma skupisk ludzkich, powietrze jest nieskażone i mogę tańczyć na łące ! Ha ha ha !
      Trudne czasy nastały i nie wiemy co będzie dalej. Dobrze, że jesteś Agnieś !!!!! Ściskam Cię i przytulam :))) Bądź zdrowa !!!

      Usuń
  7. Ula, Twoje maseczki są bardzo ładne. Lubię otaczać się kolorami i maseczka nie musi być smutna. Ja ma tylko białe, z bawełny jak pisało. Jakiejś takiej szpitalnej, w dziurki. Chodzę, piorę, prasuję. Męczę się ale mam na nosie i ustach:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :) Moje maseczki uszyłam z bawełny kolorowej. To są zapasy tkanin, kupowane kiedyś przez moją babcię oraz przeze mnie. Pozdrawiam :) Bądź zdrowa !

      Usuń
  8. Podziwiam Twoje maseczki, bo ja nie dogaduję się z maszyną do szycia, no korzystam z niej tylko gdy naprawdę muszę. Pozdrawiam serdecznie:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witaj Janeczko ! Podejrzewam, że u Ciebie pewnie powstają maseczki na szydełku lub coś innego pięknego w tej materii ? Dziękuję za wizytę i pozdrawiam :)

      Usuń
  9. Ooo śliczne te maseczki, ja nie widzę żadnych niedociągnięc, wyglądają bardzo profesjonalnie!

    Miłego dnia i zapraszam :)
    zpolskidopolski.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki Paulinko ! Starałam się szyć je coraz lepiej.
      Zaglądam na Twojego bloga już od jakiegoś czasu, ale nie widzę gdzie można dodać komentarz. Czy wiesz coś na ten temat ? Pozdrawiam ciepło :)

      Usuń
  10. Bardzo interesujące. Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  11. Piękne kolory i wzory! Ciekawe, czy niedługo maseczki pojawią się na wybiegach modowych ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ha ha !!! Lepiej, żeby się nie pojawiły, ale kto wie ? Tego po prostu wymaga od nas obecna sytuacja. Pozdrawiam :)

      Usuń
  12. Ulu super sprawa pierwsze są takie dopasowane formą, a drugie proste podręczne i co najważniejsze przydatne i wielokrotnego użytku :)
    pozdrawiam serdecznie, może na rowerze już wkrótce nie trzeba będzie mieć maseczki ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Te dopasowane - bardzo dobrze sprawdzają się na rower właśnie, więc polecam Beatko :)) Pozdrawiam :))

      Usuń
  13. Jak to dziwnie, a może nie? Nawet sytuacja noszenia maseczek ma związek z trendami modowymi. Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ha ha !!! Kobiety wszystko potrafią przerobić na modę :)

      Usuń
  14. Ja jednak jakoś psychicznie lepiej znoszę apaszkę, nie czuję się jak " zniewolona" :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak. Apaszka jest zdecydowanie milsza i łagodniejsza. Czasami też zakładam tylko apaszkę.

      Usuń
  15. Śliczne maski. Pięknie uszyte, różne kroje i materiały. Osobiście myślę, że jest to w pewnym sensie maskarada..., ale cóż...
    Mieszkam w Anglii i tutaj nie ma obowiązku noszenia maseczek. Kto chce to zakłada. Sama uszyłam dwie z różnych form, tak dla próby, ale nie noszę. Pozdrawiam cieplutko.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witaj ! Jak miło mi Cię poznać :))
      Jeśli o maseczki chodzi to coś mi się wydaje, że niektórzy przesadzają już z tym tematem - szyją te maski, malują na nich, dopasowują do sukienek, itp. Istna maskarada !
      Wiem, że w niektórych krajach nie ma takich zaostrzonych rygorów epidemiologicznych. Zobaczymy, co nam przyniesie życie. Pozdrawiam Cię i życzę pięknej niedzieli !!!

      Usuń
  16. Jest co podziwiać, cała kolekcja modeli i wzorów. Noszę maseczkę i jak mijam kogoś również w maseczce to czuję się bezpieczniej. Nawet jeżeli to tylko psychika to też dobrze. Kiedyś mijałam panią która próbowała apaszką zasłonić twarz. Szła wolno,z psem naprzeciw mnie, więc widziałam, że apasza ciągle jej spadała. Gdy mnie mijała, apaszkę przytrzymywała ustami. To tak dla rozweselenia. Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ha ha ha !!! Wiem o czym mówisz. Przyznaję, że i ja czasem zasłaniam się tylko apaszką ( w drodze z pracy do samochodu ). Rzeczywiście apaszki zsuwają się z twarzy. Pozdrawiam serdecznie :)

      Usuń
  17. Gustowne te Twoje maseczki kochana, dla każdego coś fajnego🤗
    I ja mam kilka kolorowych, pierwsze 2 uszył mi Mąż, bo ja nieszyjaca jestem🤗
    Pozdrawiam serdecznie z samego ranka i życzę miłego całego nowego tygodnia 🧡🌤️🌷🙋

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :) Widać, że masz zdolnego męża !!! Życzę Wam również dobrego tygodnia !!!

      Usuń
  18. Brawo, Ula! Maseczki bardzo fajne Ci wyszły. Mimo, że ładne, obyśmy jak najszybciej mogli ich nie używać...

    OdpowiedzUsuń
  19. W tym całym horrorze chociaż fasony i kolory masek trochę go oswajają. Mam nadzieje,że niedługo bedzie można je zdjąć.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda. Oswajamy się z nową sytuacją, a kolorowe maseczki może troszkę w tym pomagają.

      Usuń

Za każdy komentarz bardzo dziękuję :)))