Od dawna wiedziałam, że pierwszy weekend lipca chcę spędzić na 16 Południku koło Złocieńca. Z trudem udało mi się ogarnąć kilka dni wolnych, by znów pojechać nad Jezioro Siecino, gdzie odbywa się coroczne Spotkanie z Piosenką Turystyczną.
W zeszłym roku pojechałam z mężem, zabierając malutki namiocik. W tym roku dołączyła do nas para przyjaciół, więc stworzyliśmy własną bazę złożoną z dwóch namiotów, dwóch stolików, kompletu krzeseł, hamaków, dwóch kuchenek i grilla. Było cudownie i radośnie !
Wspólnie odkrywaliśmy wyspę Ostrów - zupełnie inaczej niż tylko we dwoje. Był spacer po wyspie nieznanymi ścieżkami. Graliśmy w kości. Popłynęliśmy rowerem wodnym do baru, który przekornie nazwaliśmy "rabarbarem"...no i przede wszystkim były wieczorne koncerty ! Dużo śmiechu i wzruszenia ! Pobyt tam sprawia, że żyję pełnią życia !
Pierwszy raz wraz z przyjaciółką uczestniczyłyśmy w wielkim ognisku, gdzie wspólnie muzykowaliśmy do trzeciej nad ranem.
Przeżyliśmy również szkwał nad jeziorem. To były przerażające chwile grozy, ale na szczęście nikomu nic się nie stało.
Nad jeziorem naładowałam moje emocjonalne baterie na jakiś czas.
Dla takich chwil warto żyć !
Brzmi i wygląda zachęcająco.
OdpowiedzUsuńDziękuję ! To coroczna impreza, na którą zjeżdżają ludzie z różnych stron nie tylko Polski. Jest klimat ! Od zeszłego roku wiem, że chcę tu bywać. Pozdrawiam :))
Usuńjak pięknie ;O
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńAle wam tam fajnie. Superowe zdjęcia!
OdpowiedzUsuńDzięki Wiolu ! Zdecydowanie jest to moje miejsce ! Pozdrawiam :))
UsuńNazwa baru "Rabarbar" bardzo mi się spodobała. Są miejsca, do których zawsze chętnie się wraca. Złocieniec z Twoich opowieści wydaje się właśnie takim miejscem. Udanej drugiej połowy wakacji. Serdeczności zostawiam. 🤗
OdpowiedzUsuńO tak ! Nad Siecino wracam chętnie i póki co - nic mnie nie powstrzyma przed spędzeniem tych kilku chwil w tym miejscu. Pozdrawiam serdecznie :))
UsuńWidzę, że miło spędziłaś czas. Piękne tereny.
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam Ula!
Bardzo dziękuję ! Powiem tylko, że pokochałam to miejsce od pierwszego pobytu. Pozdrawiam ciepło :)
UsuńTo prawda to są szczęśliwe chwile, spędzone w gronie przyjaciół. Warto je pielęgnować. Twoje szczęście widoczne jest na fotkach. Pięknie wyglądasz. Uściski posyłam 💞
OdpowiedzUsuńPięknie dziękuję ! To miejsce, w którym czuję się szczęśliwa, a przyjaciele sprawiają, że tego szczęścia jest jeszcze więcej. Ściskam i pozdrawiam :))
Usuń👍😎
OdpowiedzUsuńWspaniałe spędzone chwile z fantastycznymi osobami.
OdpowiedzUsuńGratuluję.
Stokrotka / podziwiajaca zdjecia/
Pięknie dziękuję :)) Pozdrawiam cieplutko :))
UsuńPamiętam Twój post z ubiegłego roku. Wspaniałe chwile spędzone z przyjaciółmi. Piękne tereny na Pojezierzu Drawskim.
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam:)
Och ! Łucjo ! Jak się cieszę, że pamiętasz mój post z zeszłego roku ! Miejsce mnie zauroczyło i czuję się tam bardzo dobrze. Pozdrawiam serdecznie :)
UsuńUla, wcale się nie dziwię, że wróciłaś pełna pozytywnej energii! Miejsce na „namiotowanie” przepiękne, a dobre towarzystwo i okoliczne atrakcje złożyły się na tak cenne chwile! Dobrze, że szkwał nie poczynił szkód…
OdpowiedzUsuńŻyczę Ci wielu miłych chwil na kolejne sierpniowe dni i ciepło pozdrawiam!
Anita
Szkwał zaczął się nagle. Wcześniej były alerty, mówiące, że pogoda może ulec zmianie. To, co zaczęło się dziać było przerażające. Zerwał się silny wiatr. Pobiegliśmy do swoich namiotów, by jak najszybciej schować rzeczy ustawione przed namiotami. Na szybko wrzucaliśmy wszystko do samochodów, nie patrząc co jest nasze, a co nie. Potem zamknęliśmy się w namiotach i nie wiedzieliśmy co się dzieje na zewnątrz. Po jakiejś chwili usłyszeliśmy sygnał karetki, potem warkot motorówki płynącej po jeziorze. Nie mogłam znieść tego, że nie wiem co się dzieje. Wiatr nieco osłabł. Gdy wyszłam z namiotu jezioro zasnute było mgłą i okazało się, że jedna kobieta wypłynęła na desce sup i zaginęła. Dwie jednostki ratownicze szukały jej na jeziorze, opływając kilkakrotnie wyspę. Po ponad półgodzinnej akcji znaleźli i wyciągnęli kobietę i deskę z wody. Na szczęście wszystko dobrze się skończyło. Przeżyliśmy chwile grozy.
UsuńPozdrawiam serdecznie :))
To były piękne dni i wielu takich Ci jeszcze tego lata życzę, niekoniecznie na wyjeździe ;-)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Bardzo dziękuję Basiu :))) Pozdrawiam serdecznie :)))
UsuńŻycie jest piękne, Uleńko!
OdpowiedzUsuńOby jak najwięcej takich chwil!
Dziękuję ! Trzeba czerpać z życia to, co dobre jest ! Pozdrowienia ślę :)))
UsuńNie dziwię się, że żyjesz w takich momentach pełnią życia. Fantastyczna sprawa ruszyć na takie spotkanie z własnymi namiotami i ekwipunkiem. Baza i odkrywanie okolicy musiało być genialnym przeżyciem. A wspomnienia pewnie zostają na bardzo długo...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam! :)
Dzięki Maks ! Powiem Ci, że pierwszy raz przyjechaliśmy sami, teraz z przyjaciółmi, a za rok prawdopodobnie dołączy do nas jeszcze jedna para przyjaciół. Bardzo się cieszę na tę myśl i spotkanie z nimi . Pozdrawiam Cię serdecznie :)))
UsuńAle super:) Miejsce wygląda pięknie:)
OdpowiedzUsuńO tak ! Miejsce jest cudne i muzyka... Pozdrawiam ciepło :))
UsuńWitaj Ulo bardzo lubię piosenki turystyczne . Z naszym zespołem braliśmy już kilka razy w takich spotkaniach. Atmosfera jest zawsze wyjątkowa. Na zawirowania w przyrodzie nie mamy wpływu. Dobrze ,że nikomu nic się nie stało. Pozdrawiam serdecznie:))
OdpowiedzUsuńWitaj ! Aż mnie zaciekawiłaś tymi występami. Czy śpiewaliście ? Jaki to zespół ? Pozdrawiam serdecznie Teniu :))
UsuńUlu wspaniałe naładowanie baterii- super wypoczynek :) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję Beatko ! Pozdrowienia posyłam :)))
UsuńTo był piękny czas Uleńko. Niezapomniany. Bardzo się cieszę, że miałaś taki fajny wypoczynek. Carpe diem 😃 stale muszę to sobie powtarzać. Spanie pod namiotem uwielbiam. Co roku przez kilka dni jesteśmy w bazie namiotowej pod Lubaniem.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
Witaj Kasiu ! Ja też lubię spać pod namiotem i kocham tę bliskość natury ! Ciekawa jestem co t za baza namiotowa, o której piszesz. Pozdrawiam serdecznie :)))
Usuń