Gdy mąż i syn postanowili spędzić noc na działce, przy okazji remontowania ogrodowej altanki, ja zajęłam się wyplataniem sznurków.
W domu tylko córka, ja i... pies. Ale najważniejsze, że nikt nam nie przeszkadzał. Wera zajęła się decoupage, a ja makramą. Zajęłyśmy stół, biurko i podłogę, a pracę skończyłyśmy około pierwszej w nocy. A oto część prac tylko - w czerni i czerwieni.
Lubię wymyślać nowe kształty kolczyków. Rysuję sobie wtedy na kartce papieru jak kolczyk ma wyglądać, a następnie próbuję odtworzyć go w splotach makramowych. Nie zawsze udaje mi się stworzyć dokładnie to, co naszkicowałam. Czasem powstaje zupełnie coś innego. Najbardziej nie lubię zakańczać prac, bo czasem trzeba się nieźle natrudzić.
"Nie każdy może być wielkim artystą,
ale wielki artysta może kryć się w każdym"
Świetne są te kolczyki!:)
OdpowiedzUsuńDziękuję za wizytę i komentarz. Pozdrawiam cieplutko:)
Ależ piękne kolczyki, makrama podoba mi się od dawna, ale boję się spróbowa ;) Piękne prace tworzysz :)
OdpowiedzUsuńMarto ! Nie ma się czego bać. Najtrudniejszy jest zawsze pierwszy krok.
UsuńPrzedostanie są najładniejsze:)
OdpowiedzUsuńCzerwona bransoletka a do niej kolczyki czerwone z czarnym koralikiem - cuuuudowny komplet!!!
OdpowiedzUsuńPiękne prace ...
Zazdroszczę Ci troszeczkę tego wspólnego tworzenia z Córką ... ja w samotności, ciszy ale sama;(
Kiedyś próbowałam pleść ale .... ale nie wszystko muszę umieć:) Wolę jednak kleić i paćkać:)
Masz rację - to drobiazg ze szpitala ... to jest moja praca ,,rocznicowo-wspomnieniowa,, .... dziękuję za komentarz, miło mi bardzo, że puszka Ci się podoba.
Miłego reszty dnia:)
cudne! bardzo ciekawe sploty i wzory!
OdpowiedzUsuńŚwietne makramy! Podobają mi się bardzo te zakręcone wzory. Ja też nie lubię zakończeń. Podziwiam Cię, że rozrysowujesz wzory, ja nie potrafię.. idę na żywioł :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Piękne prace :)
OdpowiedzUsuń