wtorek, 16 października 2012

Przygotowania do Halloween

Właściwie to nie wiem od czego zacząć, więc zacznę od początku.
Mojej córce  bardzo podoba się święto Halloween, bo można się wtedy przebierać w straszne stwory i w postacie z filmów i bajek.
Stąd też pomysł na obchodzenie tego święta. W tym roku to do naszego domu przyjdą te straszne stwory i będą różne konkursy i zabawy.Będzie też coś pysznego do zjedzenia.
Wera i Weronika własnoręcznie przygotowały zaproszenia.








 Ale zaproszenia to nie wszystko. Każdy musi sobie wymyślić i stworzyć strój do przebrania. Czego to dzieci nie wymyślą ?!
Trzeba było zakasać rękawy i do roboty !
Jak na razie uszyłyśmy tylko część stroju, ale jest to część najważniejsza. Kosztowało to mnie i Werę dwa dni ciężkich zmagań z materiałem, klejeniem i z naszymi wadami.
Zawsze, gdy robimy coś razem to jest to walka charakterów.
Są krzyki, kłótnie ( wszystko pod kontrolą ), wygłupy, odkładanie roboty na potem i takie tam różne. 
Ale efekty są zawsze zadowalające, a nawet przerastają nasze najśmielsze oczekiwania.



Rzecz taką, jak kapelusz robiłyśmy pierwszy raz. W dodatku jest to kapelusz - wiecie kogo ? Szalonego Kapelusznika !!!
Nie znalazłyśmy w sieci żadnego tutorialu, więc łatwo nie było.
Dostałam kilka cennych rad od Kapeluszniczki, a z całą resztą musiałyśmy poradzić sobie same.







             " Każdy może podróżować konno lub koleją.
Ale zdecydowanie najlepszy środek lokomocji to nakrycie głowy"

                                         ( cytat pochodzi z filmu Tima  Burtona
                                                  pt. "Alicja w Krainie Czarów")


12 komentarzy:

  1. Na taką imprezę chętnie bym się wprosiła. Zaproszenia świetne ale nakrycie głowy pobija wszystko. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Zaproszenia piękne, masz zdolne dziewczynki. Kapelusz przepiękny.... nikt nigdzie nie kupi takiego, super.

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetne zaproszenia,kapelusz jest extra!Szykuje się fajna zabawa:)))

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo pomysłowe zaproszenia, od razu widać na jaką to okazję.
    Kapelusz jest niesamowity.

    OdpowiedzUsuń
  5. Wyszedł super :) Cieszę się, że mogłam pomóc :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Zaproszenia super, a kapelusz świetny.Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  7. Kapelusz udał się wspaniale! Zaproszenia bardzo "straszne". Tylko to święto zupełnie do mnie nie przemawia...
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Wspaniały ten kapelusz! I zaproszenia świetne:) Moja Julia również uwielbia Halloween i już planuje imprezę:)

    OdpowiedzUsuń
  9. Ulu, strasznie miło mi Cię poznać. Pięknie opisujesz swoje przygody i ilustrujesz je. Łączy nas miłość do papieru i kreatywne podejście do życia. Bardzo mnie cieszy Twoja wizyta u mnie na blogu i tak ciepłe słowa, które mi zostawiałaś. Czuję się wyróżniona i bardzo Ci dziękuję. Pozdrawiam Cię cieplutko. =)

    OdpowiedzUsuń
  10. Cześć!
    Na wstępie powiem, że... spadłam z fotela... gdy zobaczyłam ten kapelusz. Ja, ja, ja nawet nie wiem co powiedzieć... Jest wspaniały. Ale wracając do istoty sprawy...
    Nie dość, że jestem wyrośniętą fanką tej wspaniałej historii, jaką jest "Alicja w Krainie Czarów", oraz mojej najukochańszej i najbardziej zwariowanej postaci granej przez jednego z najlepszych aktorów na świecie, to jeszcze na tegorocznym zimowisku z zuchami będziemy "bawić się" w naszą alternatywną wersję bajki, a mnie przyjdzie wcielić się w rolę właśnie Kapelusznika. Moje serce artysty i koszmarnej idealistki zapragnęło mieć jak najwierniejszą kopię tego wspaniałego nakrycia głowy. Dlatego też, od tygodnia poszukuję sposobu na zrobienie podobizny cudownego cylindra Kapelusznika z Krainy Czarów. Jednak nikt nie jest w stanie mi pomóc. Przedzwoniłam po chyba wszystkich pracowniach kapeluszy w moim mieście, ale nikt nie robi cylindrów, nawet najzwyklejszych :(.
    Czy mogłabyś mi pomóc w jakiś sposób? Zdradzić jak ty z córką (o ile dobrze zrozumiałam, że z córką) wykonałyście tą piękną rzecz? Bardzo boję się, że moje wielkie marzenia znowu skończą się na marnej koszuli wygrzebanej z matczynej szafy i kombinowaniu z tego co mam w pobliżu... Lubię wyzwania i prace manualne. Moje koleżanki z harcerstwa ciągle mi dogryzają, że potrafię siedzieć na kolonii trzy godziny nad malunkiem statku... Ale ja to lubię, sprawia mi to radość i satysfakcję, zwiększające się wprost proporcjonalnie do włożonych sił i czasu.
    Byłabym Szalenie wdzięczna za jakąkolwiek pomoc. Mam nadzieję, że dusza artystki zrozumie moją artystyczną desperację :)

    Joasia Koto

    (e mail: joasiakot@interia.eu)

    OdpowiedzUsuń

Za każdy komentarz bardzo dziękuję :)))