piątek, 22 listopada 2013

Latarenka

Dawno mnie tu nie było... 
Cierpię na chroniczny brak czasu i mam ciągłe poczucie, że powinnam go jednak znaleźć na robótkowanie, a tu jak na złość - nic z tego nie wychodzi !
Owszem, przydarzyło mi się popełnić parę "rękoczynów"
z dziedziny tzw. malarstwa domowego, ale sprawy 
ważne, przedświąteczne jeszcze nawet nie tknięte,
a jest mus i konieczność wielka, by wreszcie wziąć je w swoje ręce !!!
Tymczasem, skoro nowych robót nie ma - pokazuję to,
co wcześniej zrobione. 

                 Latarenka w trakcie pierwszego szlifowania. Okucia oczywiście zostały zdjęte.


                                                        Tu - już po przeróbkach.





Metamorfozę latarni uważam za niezbyt udaną, gdyż nie
mogłam pomalować jej od wewnątrz z powodu na stałe zamontowanych szybek. Tylko jedna szyba była ruchoma.
Być może jeszcze raz zmienię jej wygląd, bo ta mi się jakoś nie podoba... Nie ! Na pewno ją jeszcze przemaluję !!!


Miło mi, że zaglądacie na mojego bloga z życzeniami :) Niebawem pojawią się na nim życzenia na święta. Zapraszam !!!
Pozdrawiam wszystkich serdecznie i ściskam !!!


10 komentarzy:

  1. witaj ,
    cudowna latarenka ...lubię takie klimaty ,świece itd :)
    pozdrawiam najmilej :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Jej! Godne podziwu! Fantastyczna latarenka!. Gratuluję pomysłu!

    OdpowiedzUsuń
  3. łądnie wyszła..mów co chcesz...

    OdpowiedzUsuń
  4. Dzięki, Bożenko :)) Ach, wiesz jak to jest, gdy coś robisz i nie do końca jesteś zadowolona z efektów.

    OdpowiedzUsuń
  5. A mi się bardzo ta latarenka podoba i nic bym nie zmieniała:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja zdecydowanie preferuję ostatnio czerwone latarenki - bo takie dodatki sobie wymyśliłam przy wejściu do domu :)
    Fajnie, że się tutaj odezwałaś!
    Pozdrowienia!

    P.S.
    Mam drugiego jeszcze bloga i zapraszam:
    podrozprzezzycie2.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tytuł brzmi bardzo zachęcająco ! Lecę odwiedzić :))

      Usuń

Za każdy komentarz bardzo dziękuję :)))