Mieszkanie w budynku, w którym cały czas trwa remont naprawdę nie należy do przyjemności, zwłaszcza gdy główny szef wszystkich szefów i wykonawca w jednej osobie, czyli mój mąż ciągle wpada na genialny pomysł i przystępuje do kolejnych robót, nie kończąc tych już rozpoczętych. Ogólnie rzecz ujmując trwamy w wiecznym bałaganie i wciąż przenosimy kartony z jednego miejsca w drugie.
W momentach przypływu weny twórczej, a właściwie osiągnięcia najwyższego stopnia frustracji i zmęczenia tym stanem rzeczy udało mi się zaadaptować do naszych potrzeb kilka mebli.
Najpierw w moje ręce wpadł mały stoliczek, znaleziony na strychu. Trochę białej farby i lekka przecierka sprawiły, że teraz bardziej nam się podoba !
Następnie z dwóch różnych mebli stworzyłam jeden, który śmiało można nazwać kredensem.
Najpierw kupiłam przeszkloną witrynkę, która długo stała w salonie przy schodach, czekając na swoją kolej. Potem po kilku miesiącach w sklepie ze starociami znalazłam, a właściwie wygrzebałam starą, zniszczoną komodę.
Mebel był przygnieciony innymi rzeczami i trudno było się do niego dostać, by go obejrzeć w całości, ale ja od razu wiedziałam, że szafka musi być moja.
Było z nią trochę problemów, bo z powodu nietypowych rozmiarów nie mieściła się w żadnym bagażniku, więc stała w sklepie jeszcze przez dwa miesiące, zanim ją odebraliśmy.
Następnie, gdy przystąpiłam do jej odnawiania, okazało się, że nowa , jeszcze nie otwierana farba, którą trzymaliśmy na strychu przez zimę, zważyła się - i jak tu malować ?
Pomalowałam gąbką i rękoma, rozcierając okrężnymi ruchami grudki farby na drewnie. Na okucia, zamówione w sklepie trzeba było czekać dwa tygodnie. Ale udało się !
Chciałam Wam to wszystko pokazać, ale - jak na złość - zdjęcia, na których były meble przed renowacją - utknęły w starym laptopie, a ten wymaga naprawy i odzyskania danych.
Na koniec, gdy ja zastanawiałam się jak te dwa meble ze sobą połączyć, mąż po prostu przykręcił witrynkę do komody i tak powstał nasz kredens do salonu.
I wyszedł ładny komplecik!
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo :) To jeszcze nie koniec renowacji mebli, będą następne.
UsuńBardzo podobają mi się mebelki, które odświeżyłaś, bo wyglądają świetnie. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńWspaniałe te odrestaurowane mebelki :)
OdpowiedzUsuńDziękuję Basiu :) Pozdrawiam :)
UsuńNo kredens jest po prostu boski i nigdy nie domyśliłabym się, że powstał z dwóch osobnych mebli. Ty to masz nosa do takich rzeczy:-) Widocznie ogólny bałagan remontowy działa na Ciebie twórczo i tak trzymaj! Trochę radości w rozgardiaszu, prawda?
OdpowiedzUsuńO tak !!! Coraz więcej radosnych elementów pojawia się w tym remoncie, a przede wszystkim najważniejsze jest to, że prace postępują, a potem już będziemy się tylko gościć :))
UsuńWow! Ula, takie mebelki mają duszę. Swietnie pomyślane i zrobione. Kredensik wspaniały!
OdpowiedzUsuńRemont kiedyś się skończy i będziesz szczęśliwa:)
dziękuję Anno za słowa otuchy :)
UsuńŚwietny kredens zrobiłaś, a stoliczek jest po prostu słodki. Podobają mi się nowe-stare mebelki, coś w nich jest.
OdpowiedzUsuńLubię meble z przeszłością czy też ze skrywaną "tajemnicą". W ogóle lubię stare przedmioty. Jest w nich coś niezwykłego. Pozdrawiam :)
UsuńFajny ten kredens z komody. Suoer pomysł.
OdpowiedzUsuńDziękuję i pozdrawiam :)
Usuń
OdpowiedzUsuńUla mebelki klimatyczne i te kotki do wnętrza też pasują
Dzięki Ania :) Wiesz jak to u mnie : koty, psy, czasem myszy i inne stworzenia - żyjemy w przyjaźni, a właściwie staramy się tak żyć :)
UsuńTen kredens mnie zauroczył,a w ogóle ja ,która nie mam zdolności plastycznych podziwiam osoby ,które potrafią wyczarować coś....może nie z niczego ,ale z czegoś na co np. ja nie zwróciłabym uwagi.To talent...dar,a jeszcze jak ktoś chce się nim dzielić....
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję za wizytę i miłe słowa :)) To jest właśnie istota blogowania. Poznajesz nowych, interesujących ludzi z pasją, wymieniasz się doświadczeniem i dzielisz swoimi umiejętnościami, a przy okazji zawierasz znajomości i przyjaźnie. Jest moc ! Pozdrawiam serdecznie :))
Usuńpodziwiam!
OdpowiedzUsuńOj tam ! Oj tam ! dziękuję i uściski posyłam :))
UsuńPiękne te Twoje pomysły i ich realizacja. Widzisz tak to jest, że my kobiety wymyślamy, kluczymy i stwarzamy problem, a facet bierze śrubokręt i po prostu przykręca ;) Ten Wasz dom to ma przecudny klimat - aż chciałoby się salon zobaczyć w całości - pozdrawiam Uleńko
OdpowiedzUsuńJak zwykle rozbawiłaś mnie, Gabrysiu :)) Cała prawda zawiera się w Twoim humorystycznym spojrzeniu na rzeczywistość.
UsuńCiągle czegoś jeszcze brakuje w naszym domu, ale bardzo staramy się i wykańczamy ... te wnętrza - oczywiście! Może, jak będziesz kiedyś w okolicy to przyjedziesz zobaczyć tę naszą starą chałupę. Pozdrawiam cieplutko, Gabrysiu :))
Ale cuda zrobiłaś :-) Pozdrawiam :-)
OdpowiedzUsuńDzięki Marzenko :) Pozdrawiam :))
UsuńMoja Kochana, normalnie mnie urzekłaś kredensem i tym stolikiem, są w takim Vintage ,delikatnym stylu, że kremowo i słodko się zrobiło. Pięknie, po prostu pięknie ! Jestem totalnie zahcwycona wyglądem tych mebli. Też bym chciała mieć swój własny dom , och bardzo mi się marzy ! Buziam :*
OdpowiedzUsuńSzymko kochana, a Ty wiesz jak długo ja marzyłam o domu ? Marzyłam i szukałam bardzo dłuuugo - kilka lat! Teraz mogę się wyżywać na meblach, wnętrzach i wprowadzać w życie moje pomysły. Warto spełniać swoje marzenia ! Ściskam :))
UsuńŚwietny pomysł z tym połączeniem witrynki i komody! Wyszło cacy! :)
OdpowiedzUsuńJesteś kopalnią pomysłów ;)
OdpowiedzUsuńIzabelo i Tynko, swoimi pochwałami powalacie mnie na kolana i dodajecie mi skrzydeł !!! Dziękuję bardzo...a ja tak długo zwlekałam, by pokazać renowację mebli - zupełnie niepotrzebnie. Pozdrawiam serdecznie :))
UsuńTo są meble z duszą, zachwycają!
OdpowiedzUsuńWitaj ! Dziękuję za miłe słowa:) To miód na moją duszę :) Pozdrawiam cieplutko :))
UsuńOjej, ależ efekt!!! I stolik niezwykle uroczy:))) Piękne metamorfozy:) życzę dużo sił na remonty:))) Pozdrawiam Ulu:)
OdpowiedzUsuńDzięki Moniś :) Cieszę się, że znalazłaś czas, by na chwilkę tu wpaść. Lubię robić takie przemiany mebelków. Pozdrawiam :))
UsuńWspaniale przemieniasz stare meble:)
OdpowiedzUsuńDzięki :) Uściski posyłam :))
UsuńAle świetne meble, czasem można osiągnąć super efekt, jeżeli coś umiejętnie zmienimy, liczy się pomysł!
OdpowiedzUsuńCzarodziejka z Ciebie Haniu;) Podziwiam ludzi, którzy potrafią ożywić stare meble czy inne sprzęty. Pięknie Ci wyszło, a radość tworzenia zapewne wynagradza Ci "domowy bałagan" Ja czasem kupuję coś w starociach, których tutaj nie brakuje. Jednak przerabiać ich, tak jak Ty - nie potrafię. A mój mąż... ma takie zdolności, że wolę, kiedy się za nic nie zabiera ha,ha. Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńUwielbiam oglądać takie udane metamorfozy, pięknie Ci wyszło :)
OdpowiedzUsuńBardzo fajnie napisany artykuł. Jestem pod wrażeniem.
OdpowiedzUsuńDziękuję :)) Pozdrawiam serdecznie !
UsuńJa powoli również zaczynam interesować się renowacją starych mebli i już nawet co nieco miałem okazję sobie zamówić. Tak naprawdę to skorzystałem z hurtowni tapicerskiej https://hurtownia-akces.pl/ i wydaje mi się to dobrym wyborem.
OdpowiedzUsuńWitaj ! Miło mi:) Na pewno odwiedzę tę hurtownię , bo może i mnie coś się przyda. Dziękuję ! Pozdrawiam serdecznie :))
Usuń