Czy chce Ci się wstawać wcześnie rano, kiedy
masz wolny dzień i jest okazja, by sobie dłużej pospać?
Ile razy mówiłeś, że nie masz czasu na to czy tamto ?
Ile razy mówiłeś, że nie masz czasu na to czy tamto ?
A może by tak zmienić nawyki i zamiast spędzać wolny dzień na leniuchowaniu - wykorzystać go na wczesne wstawanie ?
Ile rzeczy można wtedy zrobić i jak dużo czasu
można zyskać, wstając rano ?!
Po pierwsze: nadrabianie zaległości
W końcu można robić to, co się lubi i nikt nam nie będzie przeszkadzał
( bo inni jeszcze śpią ).
Można ten czas wykorzystać na czytanie książek czy przegląd prasy,
sprawdzenie wiadomości lub też uprawianie sportu.
Równie dobrze możesz przygotować posiłki na cały dzień,
posprzątać dom czy nastawić pranie.
Po drugie: planowanie
Możesz zaplanować swój dzień, bo masz na to czas i będziesz na pewno lepiej zorganizowany. Możesz zaplanować sobie nawet cały tydzień: ułożyć jadłospis
dla swojej rodziny, zaplanować weekendowe wyprawy,
ułożyć harmonogram spotkań czy też wyznaczyć nowe cele.
Po trzecie: czas na hobby
Możesz obserwować wschody słońca, spacerować lub biegać
i robić najpiękniejsze zdjęcia. Poranne wstawanie to dobra energia
na cały dzień i wtedy dzień będzie wspaniały !
Po czwarte: rozwój osbisty
Rano nasz umysł jest gotowy do intensywnej pracy,
co pozwala na lepsze skupienie i koncentrację, dlatego też
łatwiej jest wtedy przyswajać treści, uczyć się oraz
tworzyć, planować i wymyślać nowe projekty.
Osoby, które wcześnie wstają łatwiej podejmują decyzje,
planują i wyznaczają cele.
Po piąte: dyscyplina i sukces
Wstając regularnie wczesnym rankiem będziesz nie tylko lepiej zorganizowany,
ale również staniesz się bardziej zdyscyplinowany, co pomoże Ci w innych obszarach Twojego życia oraz w osiąganiu sukcesów.
Powodów do wczesnego wstawania jest wiele, lecz nie będę tu pisać o wszystkich, bo mój poranek dobiega końca.
Sami zdecydujcie, czy chcecie wcześnie wstawać
czy też jest to Wam zupełnie niepotrzebne.
Ja dopiero zaczynam swój projekt:
WCZESNE WSTAWANIE
WCZESNE WSTAWANIE
i już dostrzegam korzyści z tego płynące.
KTO ZE MNĄ ?
Dziś wstałam o godzinie 6:00 i jest to mój wolny od pracy dzień.
Wcześniej wcale nie chciało mi się wstawać o tej porze.
Impulsem dla mnie było to, że chciałam obejrzeć transmisję
"na żywo" pewnej blogerki, co też uczyniłam.
Potem z entuzjazmem pobiegłam do ogrodu, by zobaczyć poranne mgły
i budzący się dzień. To był mój spacer z aparatem - i tylko mój,
i budzący się dzień. To był mój spacer z aparatem - i tylko mój,
bo o tak wczesnej porze nikogo tu nie ma.
Słychać jedynie świergot ptaków i pianie koguta.
Stąpając w kapciach po kamiennych ścieżkach czerpałam siły witalne
i chwytałam dzień !
Nie na darmo przysłowie mówi "Kto rano wstaje, temu Pan Bóg daje" i dotyczy ono nie tylko wierzących. W zasadzie się z Tobą zgadzam, bo też znam pożytek płynący z wczesnego wstawania. Za młodu nie lubiłam długo spać, chociaż jestem "sową", bo najlepiej mi się pracuje w nocy. Po prostu wtedy nie potrzebowałam długiego snu. Teraz nie śpię ani w nocy ani w dzień, jeżeli już to zapadam na godzinne drzemki. Nie jestem pewna jak domownicy przyjęliby warkot odkurzacza o 6 nad ranem, więc zaległości nadrabiać można ale porządki, to chyba lepiej odłożyć na późniejsze godziny. Dobrze, że moi młodzi mieszkają osobno, bo jak pracują na popołudnie, to śpią do 11-tej(wymówka, że przy rannej zmianie wstają o 5-tej). Podobnie jest w dni wolne i na urlopie, co wkurza mnie niesamowicie, bo gdy pytam czy zrobili to lub tamto, to tłumaczą się brakiem czasu. Pozdrawiam serdecznie i trzymam kciuki za projekt. Zdjęcia piękne i pobudzające do działania.
OdpowiedzUsuńJa jestem "nocnym Markiem" i dopiero wieczorem zaczynam życie: gotuję, planuję, tworzę i sprzątam. Pracuję w zmianach, więc w zasadzie pora dnia czy nocy nie ma dla mnie znaczenia - zasypiam obojętnie gdzie i kiedy.
UsuńCzęsto tak mam, że ciężką pracę odsypiam następnego dnia, ale wtedy ten dzień bardzo się kurczy. Postanowiłam więc znaleźć czas rano na to, na co mi go najczęściej brakuje.
Pisząc o sprzątaniu domu, miałam na myśli ciche zabiegi, takie jak usuwanie kurzu z półek czy mycie podłogi. Nie pomyślałam o odkurzaczu, gdyż prawie go nie używam :) Pozdrawiam serdecznie :))
Kochana, całe życie wstaje wcześnie i nigdy nie miałam z tym problemu. Teraz zmieniło się jedynie to, że by dojść do pionu potrzebuję trochę kawy.
OdpowiedzUsuńDzień jest o wiele dłuższy, a rano najlepiej sie myśli. Gdy chodziłam do szkoły uczyłam się czasem o 4 rano...oczywiście rozumiem osoby, które najlepiej funkcjonują w nocy.
Zawsze marzyłam, by wypić kawę w ogrodzie...
Takiemu to dobrze !!! Dla Ciebie więc to nie jest żaden wyczyn. Dla mnie wczesne wstawanie jest sporym osiągnięciem, bo raczej wolę przesiadywać i pracować długo w nocy.
UsuńKawa w ogrodzie - smakuje lepiej ! Pozdrawiam :))
ja wstaję koło 7-8 (gdy mam drugie zmiany i idę spać ok. 24-1, to dość wcześnie) :) każda godzina więcej przed pracą to dużo czasu na różne zajęcia ;)
OdpowiedzUsuńZgadzam się z Tobą Klaudio ! Trzeba tylko chcieć !!! Pozdrawiam :)
UsuńPiękne zdjęcia ... :) Mówi się : kto rano wstaje temu Pan Bóg daje ... chyba coś w tym jest . :)
OdpowiedzUsuńOj ! Daje, daje... Uściski serdeczne posyłam :)
UsuńKochana, nigdy nie chce mi się wstawać, dopóki sama się nie obudzę. Po całym tygodniu zaległości organizm domaga się snu i gdybym miała w sobotę czy niedzielę nastawiać sobie budzik, to raczej bym się pochlastała. Owszem, próbowałam na siłę tego, o czym piszesz. I co z tego, skoro przez cały dzień byłam nieprzytomna? Niewyspana nie jestem w stanie zrobić niczego, snuję się jak smród po gaciach i do niczego się nie nadaję. W południe padam. Organizm ma swoje prawa i tego się nie przeskoczy, choćby się człowiek w kucki porobił...
OdpowiedzUsuńHa ha ha !!! Wiem o czym mówisz. Często pracuję na nocnej zmianie i wtedy jestem naprawdę zmęczona i niewyspana. Dokładnie tak wygląda mój dzień po nieprzespanej nocy: snuję się bez celu i nie wiem co mam ze sobą zrobić. To jest strasznie głupia sytuacja. Przeważnie padam po południu.
UsuńAle gdy mam wolny dzień - postawiłam sobie wyzwanie: wczesne wstawanie ! Oczywiście bez szaleństw i na miarę moich możliwości. Pozdrawiam :)
Podziwiam Uleńko, ja czasem , czasem się postaram - ale na dłuższą metę nie daję rady, cały dzień potem chodzę jak śnięta. Zdecydowanie, bardziej wole wieczory :)
OdpowiedzUsuńTo tak jak ja ! Też wolę długie wieczory, ale postanowiłam spróbować czegoś innego. Pozdrawiam :)
Usuń6.00 to trochę za wcześnie jak dla mnie w wolny dzień no może 8.00 ;)) Choć popieram wczesne wstawanie bo szkoda życia na spanie ;)
OdpowiedzUsuńSuper !!! Ja też nie wiem czy wytrwam w tym postanowieniu, bo wstawanie o 6:00 wcale nie jest takie łatwe. Pozdrawiam :)
UsuńZe mnie to nocny marek, czy jak to tam się zwie. hehe Staram się jednak wstawać ciut wcześniej, ale nadal tak, bym była wyspana... czyli o 9 buahahahaha No choć dziś wstałam po ósmej, co za sukces. :D Brawo dla Ciebie. Mnie to najbardziej przekonują poranne mgły. No choć chwila... do pracy wstaję przed 5 rano... no ale to muszę. hehe Piękne zdjęcia, cudowna atmosfera poranka. Ogród masz boski. Pozdrawiam serdecznie, uściski też serdeczne. :)))
OdpowiedzUsuńJa też jestem "nocnym Markiem" !!! Tylko tak nagle wpadłam na ten pomysł... Często mówię, że nie mam czasu na bloga, na czytanie, a przecież ten czas gdzieś jest ! I znalazłam go właśnie rano ! To świetny czas na nadrobienie zaległości i nikt się wtedy nie kręci i nie przeszkadza i dookoła jest tak pięknie !!! Ściskam Agnieś :))
UsuńJejku ja i ranne wstawanie nieee dziś akurat musiałam wstać wcześniej a jak na złość źle spałam wiec to było okropne
OdpowiedzUsuńBasiu, trzeba czasem sobie postawić wyzwanie. Nieraz życie wyznacza nam, by iść "pod górkę", a czasem sami sobie stawiamy poprzeczkę.
UsuńJa lubię próbować różnych nowości. Wczesne wstawanie to dla mnie novum, bo ja też lubię spać. Pozdrawiam :)
Ja też jestem rannym ptaszkiem, witaj w klubie:)
OdpowiedzUsuńKiedy wyjeżdżam do Rodziców na wieś, tam b. wcześnie rozpoczyna się dzień. Nawet pierwsza kawka jest przed 6 00.
Serdecznie pozdrawiam na kolejne letnie udane dni:)
Jak fajnie !!! Ja dopiero próbuję wczesnego wstawania, a letni czas nadaje się do tego eksperymentu doskonale ! Świat jest piękny !!! Pozdrawiam serdecznie :)
UsuńPięknie u Ciebie Ulko.:) Lubię wcześnie wstawać, gdy domownicy śpią i można cieszyć się ciszą i śpiewem ptaków. Pozdrawiam serdecznie.:)
OdpowiedzUsuńO tak ! Zdecydowanie się z Tobą zgadzam - śpiew ptaków i piękno natury zachwyca zwłaszcza o poranku ! Uściski serdeczne posyłam :))
UsuńBardzo lubię wstawać rano gdy mam wolny dzień. Robię kawę, siadam w fotelu, włączam tv i najczęściej oglądam Maję w ogrodzie :) Rozkoszuję się tym ,że nigdzie nie pędzę.
OdpowiedzUsuńUściski Ula
Każdy ma swój czas. Teraz - latem właściwie nie włączam telewizora, ale ogólnie to bardzo lubię programy ogrodnicze, remontowe i podróżnicze. Pewnie zimą będę oglądać. Poranki są cudne ! Pozdrawiam :)
UsuńProjekt bardzo ambitny, ale do realizacji, kiedy mnie coś zrywa około 5-ej to wtedy oglądam Maję w ogrodzie, albo widoki za oknem, szybki spacer po ogrodzie też bardzo często zdarza. A kiedyś nie wiedziałam, ze jest taka godziną, hihihi.
OdpowiedzUsuńPięknie masz w ogrodzie. :))
Ha ha ha !!! Powiem tak: łatwo nie jest, ale próbuję !!! Poranki są naprawdę piękne ! Pozdrawiam :)
UsuńRanki na wsi są super. Człowiek podczyta zaległą książkę, poszpera w necie, popatrzy na kwiaty. Ranki są wspaniałe. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńPięknie to ujęłaś i dokładnie tak właśnie jest !!! I nagle okazuje się, że tego czasu jest tak duuużo !!! Pozdrawiam cieplutko :))
UsuńZawsze wstaję w weekend wcześniej i nie odsypiam tygodnia. Po prostu zauważyłąm, że dzień wydaje mi się wtedy dłuższy i mam czas na równe sprawy. leniuchowanie też.
OdpowiedzUsuńBrawo !!! Tak trzymaj ! Ja dopiero się o tym przekonałam, że wstając wcześnie rano mam więcej czasu. Pozdrawiam :)
Usuńno i za Twoja namową dzisiaj wstałam wcześniej - cudnie! przede mną dłuższy piątek! czego chcieć więcej? :)
OdpowiedzUsuńjutro też wstanę wcześniej :)
pozdrawiam!
Wspaniale !!! Cieszę się ! Okazuje się, że dla chcącego nic trudnego. Pozdrawiam :)
UsuńKażdego dnia wstaję bardzo wcześnie. Nie mam z tym problemu.
OdpowiedzUsuńLubię w sobotę wcześnie rano buszować po ogrodzie jednak w tym roku po długich deszczach jest mnóstwo komarów.
Pozdrawiam serdecznie:)
Ooo ! Brawo ! Ranek w ogrodzie jest piękny ! Pozdrowienia :))
UsuńOd zawsze wstawałam bardzo wcześnie, by zdążyć do pracy. Teraz jest ten czas, gdy wstaję wtedy, kiedy dyktuje mi organizm. Są to więc różne pory, ale nie lubię się wylegiwać. Pięknie u Ciebie. Pozdrawiam:):):)
OdpowiedzUsuńMyślę, że ważne jest , by żyć w zgodzie z samym sobą. Dziękuję i pozdrawiam :))
UsuńCudne zdjęcia.
OdpowiedzUsuńDziękuję :) Pozdrawiam :)
UsuńSielsko anielsko :)
OdpowiedzUsuńBuziaki :)))
UsuńKto rano wstaje ten się guzik wysypia albo psa wyprowadza :) Ale im jestem starsza tym bardziej doceniam ranne wstawanie. Kiedyś dawo dawno temu nie wyobrażałam sobie w owlny dzień wstać przed 11 - teraz codziennie 7 jest normą a godziny wcześniejsze do opanowania :)
OdpowiedzUsuńKto rano wstaje - też może być wyspany. To zależy ile godzin snu potrzebuje organizm. Fajnie jest wstać rano i nadrobić różne zaległości. Pozdrawiam :)
UsuńDzięki :) Takie zdjęcia - tylko o poranku !!!
OdpowiedzUsuńUlu oj tak czas goni nas, ale ja z tych nocnych marków rano dosypiam haha bo potrafię o 3 czytać książkę ;)O 6 nikt mnie z łóżka nie ściągnie, ale 7 już tak haha łapa na szybie czasami ląduje :) Pięknie jest tam u Ciebie, a o poranku wstaje inna magia :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńJa też zarywam nocki, ale teraz staram się to zmienić... i już kilka razy mi się udało.
UsuńEee.. też mieszkam na wsi ale wstawać to nie lubię za szybko. To mój błąd. Uwielbiam długie spanie, bo chyba też późno chodzę spać. Jak to mąż mówi - za późno ;p
OdpowiedzUsuńSame plusy, gdy człowiek rano wstaje, dzień dłuższy i idzie o wiele więcej zrobić.
Serdeczności.
Ja też lubię spać, ale dojrzałam do tego, by to zmienić i dlatego próbuję teraz inaczej. Kładę się spać trochę wcześniej i wtedy łatwiej jest wstać o poranku i zobaczyć te wszystkie cuda, które są tylko rano. Pozdrawiam serdecznie :)
UsuńNo dobra, zmobilizowałaś mnie. Jutro spróbuję wstać bladym świtem. A że jestem na moim Końcu Świata, to widoki powinny być spektakularne:D
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy :)
Ha ha !!! Cieszę się i już czekam na Twoje widoki, bo mam nadzieję, że kiedyś podzielisz się nimi z nami na blogu. Pozdrawiam :)
UsuńI jak tam wczesne wstawanie? Latem jest super i wszystko się chce zrobić, hehe i dużo się udaje zrobić! uściski :-)
OdpowiedzUsuńMasz rację Marzenko - taki eksperyment z wczesnym wstawaniem najlepiej jest przeprowadzić latem, bo latem jest dłuższy dzień i jest wiele do zrobienia. Buziaki :))
UsuńCzęsto lubię właśnie wcześniej wstać, by więcej z życia skorzystać, nadrobić trochę zaległości. Praktycznie wszytko co wypisałaś. Ale przyznam bez bicia, że ostatnio jakieś lenistwo mnie chwyta i ciężko mi się dobudzić :P
OdpowiedzUsuńOoo !!! Brawo dla Ciebie !!! Jeśli chodzi o wczesne wstawanie to każdy powinien rozpatrzyć to według własnego, wewnętrznego zegara i własnych potrzeb. Nie ma żadnego przymusu w tej kwestii. Pozdrawiam :))
UsuńBardzo fajnie napisane. Jestem pod wrażeniem i pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńDziękuję :) Pozdrawiam serdecznie !
Usuń