sobota, 23 marca 2024

Moje miejsce

 Dziś, gdy rankiem spacerowałam przez nasz ogród dostrzegłam, że zrobiony kilka lat temu przez mojego męża wiklinowy płot ugina się pod ciężarem młodych pędów wierzby, które z niego wyrosły. Uznałam to za znak, że jestem tu już na tyle długo, że mogę powiedzieć, że jest to oswojone przeze mnie - moje miejsce. 

Ile minęło lat ? Mieszkamy tu już 9 lat. Długo trwała moja adaptacja w nowym miejscu. Niektórzy potrafią powiedzieć, że zakochali się od razu w swoim nowym lokum. Można zakochać się w miejscu od pierwszego wejrzenia, ale uznać je za swoje - to wymaga czasu. Wiele razy wątpiłam czy to, co robię ma sens. Koleżanki w pracy dopytywały czy nie żałuję wyprowadzki z miasta. Za każdym razem z uśmiechem na twarzy odpowiadałam, że jestem zadowolona i szczęśliwa, ale w głębi duszy były wątpliwości. Gdyby człowiek ich nie miał, nie miałby czego rozważać, a życie toczyłoby się samo...

Gdy przeprowadziliśmy się na oddaloną od miasta wieś nie było łatwo. Musieliśmy zmierzyć się z wieloma problemami natury technicznej. Ogrodu wcale nie było, a stara chałupa wymagała gruntownego remontu. Teren wokół domu pokryty był zaniedbanym trawnikiem z dołkami i pagórkami. Przed domem stała stara studnia, z której wnętrza wyrastały gałęzie jakiegoś krzewu. Na posesji za domem mąż odkopał pod hałdą piasku znalezisko, składające się z dużej ilości puszek i szkła. Wszystko wymagało dużego nakładu pracy.

Po ponad roku mieszkania okazało się, że działka, którą zaczęliśmy już zagospodarowywać nie należała w całości do nas. Cały ogród urządziliśmy praktycznie na obcym terenie. Gdybyśmy wcześniej nie starali się o zezwolenie na rozbudowę domu, pewnie nigdy byśmy się o tym nie dowiedzieli. Granice działki przebiegały przez środek naszego ogrodu. Gdy otrzymaliśmy dokumenty ze starostwa poczuliśmy się tak, jakby ktoś wylał na nas kubeł zimnej wody. Kompletnie nie wiedzieliśmy co robić i od czego zacząć.

Potem nastąpiła cała batalia - począwszy od poszukiwań właściciela działki, a skończywszy na podpisaniu umowy u notariusza. Wszystko ułożyło się pomyślnie. Poznaliśmy osobiście dziedziczkę tego terenu, która wspólnie z nami dołożyła wszelkich starań, by grunty miały prawowitego właściciela. Starania te trwały nieco ponad rok i sporo było jeżdżenia do różnych instytucji, składania podań, wniosków, podpisów itp. Teraz jesteśmy właścicielami dwóch połączonych ze sobą działek, a co najważniejsze - nie musieliśmy burzyć powstającego ogrodu.

Ogród zaczął żyć własnym życiem, a ja dostrzegłam to właśnie teraz. Nie jestem pewna czy ogród nie jest dla mnie ważniejszy niż dom. Uważam go za dodatkowy pokój i zupełnie nie wyobrażam sobie domu bez ogrodu, a ogród bez domu - tak !

Czasem zaniedbuję nasz ogród, ale rośliny i tak wypuszczają nowe pędy i zachwycają kwieciem. On zawsze na mnie czeka. Latem  spędzam w nim długie godziny...

Nasz dom z ogrodem otoczony jest lasem. Poznałam dobrze najbliższą okolicę, spacerując z psami i jeżdżąc na rowerze.

Mieszkamy w krainie łąk, pól i lasów, gdzie nad głowami latają bociany i żurawie, śpiewają ptaki i można usłyszeć ciszę.
W letnie wieczory okropnie dokuczają nam komary, ale dajemy radę. Co roku we wrześniu zaczyna się rykowisko jeleni. Mam niebywałe szczęście i frajdę móc nasłuchiwać pierwotnych odgłosów natury. Jest to z pewnością atutem mieszkania w tym miejscu.
Ludzie żyją tu swoim życiem. Tubylcy rozrzucają w lesie butelki po wypitych trunkach, a my je zbieramy. Czasem jakiś pies przybłąka się i wtargnie na naszą posesję przez dziurę w płocie. Odwiedzają nas lisy, borsuki i jeże.
Czy tęsknię za miastem ? Nie. Bywam w mieście regularnie, bo tam pracuję. Jedyne czego mi żal to mieszkanie po dziadkach w  kamienicy. Tam zostało moje dzieciństwo i dobre wspomnienia.















76 komentarzy:

  1. Pięknie tam u Ciebie Ulu, czy to tereny bardziej na Wschód?

    OdpowiedzUsuń
  2. Uleńko! Przepiękne historia,na szczęście dobrze się zakończyła dla Was. Starania o ogród przyniosły rezultat! Wszystko pięknie się zieleni i kwitnie. Powiem Ci szczerze że mnie z wiekiem też ciągnie na wieś...
    Serdecznie pozdrawiam 😘

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję kochana :) Dla mnie - mieszczucha od urodzenia - tu na wsi to dopiero jest frajda ! Ja trochę żałuję, że nasze poszukiwania domu trwały tak długo i że nie przeprowadziliśmy się na wieś wcześniej. Ściskam i pozdrawiam :)

      Usuń
  3. witam serdecznie Ulu🧡
    mieszkasz w przepięknym miejscu, i masz cudowny kontakt z naturą.. zawsze marzyłam żeby mieszkać poza miastem .. dobrze wiem, że trzeba włożyć wiele pracy i dołożyć wielu starań, żeby zaadoptować się w nowym miejscu i stworzyć przytulny dom, mieć 'swoje miejsce' .. podziwiam Twoją wytrwałość i konsekwentne działania, wymaga to wiele pracy, ale daje jakże ogromną satysfakcję ;)
    zdjęcia przeurocze, piękne kwiaty i cudowna okolica! 🥰😊🌺🌸🌻

    - pozdrawiam bardzo cieplutko, życzę dobrych dni i moc cudowności 🧡🌳🍀🌲

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo Ci dziękuję :)) Ja długo marzyłam o przeprowadzce na wieś. Przez pewien czas nic nie robiłam w tym kierunku, bo dzieci były małe itp. Gdy podrosły dopiero zaczęliśmy się oglądać za domem w naszej okolicy. Trochę to trwało, ale było bardzo emocjonujące. Jeździliśmy w różne miejsca i oglądaliśmy domy, aż znaleźliśmy w końcu nasze miejsce. Moc pozdrowień Ci posyłam :))

      Usuń
  4. Pięknie odpowiadasz o swojej przystani, to miejsce zmienia się wraz z wami, a wrastanie w jego klimat to super sprawa, sens wszelkich działań 👍
    Oby nadal dobrze wam się żyło w tak cudnej okolicy 😉
    Jotka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oswajamy to miejsce tak, by było nam dobrze. Najpierw cieszyliśmy się, że szukamy domu. Potem, gdy już go znaleźliśmy - ekscytujące było to, że możemy sami go wyremontować - pokój po pokoju. Cudowne było tworzenie ogrodu. To miejsce, gdzie cały czas zachodzą zmiany, bo rośliny rosną i rozwijają się - to oczywiste, ale też i my zmieniamy tę przestrzeń wokół nas. Dziękuję za każde Twoje słowo :)))) Pozdrawiam :))

      Usuń
  5. Pięknie piszesz o swoim kawałku ziemi. Ogród wymaga dużo pracy ale odwdzięczy się kolorami wiosną, latem, jesienią. Pozdrawiam :-).

    OdpowiedzUsuń
  6. To wielkie szczęście mieć takie miejsce na Ziemi.
    Gratuluję Ci z całego serca.
    Stokrotka

    OdpowiedzUsuń
  7. Czytam Twoją opowiesć o osiedleniu sie w Waszym miejscu, o pracy i wielu problemach, z którymi musieliscie sie zmierzyć i ...kiwam głową. Bo jakze to podobne do moich własnych wspomnień. I cieszę się, że wielu jest nas myślących i działajacych podobnie. Że my, "wariaci" porywajacy sie z motyka na słonce dalismy i nadal dajemy radę, że mamy swoją daleką od wielkiego świata wyspe, gdzie wszystko toczy się weg praw natury i po naszemu.
    Pozdrawiam Cię bardzo serdecznie Ulu i wielu jeszcze lat dobrego, spokojnego zycia w Twoim cudownym zakatku życze (a piekne tam okolice, ogladam Twoje zdjecia i zachwycam się!):-))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Och, kochana... jak mi się ciepło zrobiło na sercu, gdy przeczytałam Twoje słowa! Ucieszyłam się, że tak podobne ścieżki nas wiodły do spełnienia marzenia o własnym miejscu. Szczerze mówiąc to książkę można by było napisać o tych perypetiach osiedlania się. Przez niektórych ludzi człowiek rzeczywiście jest postrzegany za "dziwaka", który z miasta wyprowadził się pod las. Ja nigdy nikomu nie zazdroszczę ani dorobku ani życia. Ściskam mocno i pozdrawiam Olgo :))

      Usuń
  8. Taka wiadomość musiała być szokiem, ale na szczęście sprawę ziemi udalo się wyprostować. Piękny ogród.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję ! Ta sprawa z własnością ziemi - na początku poraziła nas jak grom z jasnego nieba. Potem małymi kroczkami dążyliśmy do jej wyjaśnienia. Pozdrawiam Wiolu :))

      Usuń
  9. Masz rację Ulu, ogród bez domu może być ale dom bez ogrodu nie jest prawdziwym domem. Naprawdę wrośliście w to piękne miejsce. Pamiętam jak opisywałaś Wasze tam początki . Troszeczkę zazdroszczę :)) Pozdrawiam serdecznie:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Och ! Jak mi miło, że pamiętasz nasze początki. To już tyle lat minęło... Pozdrawiam Cię serdecznie :))

      Usuń
  10. Mieliśmy budować dom na wsi, ale najpierw pomieszkaliśmy u teściów w osobnym domu na próbę. Po pewnym czasie uznałam, że to zupełnie nie dla mnie. Jestem mieszczuchem od urodzenia i miasto mnie w pełni zadowala, a swój zew natury pielęgnuję na pojedynczych i częstych wyprawach.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jael ! To bardzo dobry pomysł - pomieszkać na próbę. Uważam, że robiąc tak dobrze zrobiliście. Przynajmniej mogłaś się upewnić czego pragniesz i ustrzec przed podjęciem pochopnej decyzji. Pozdrawiam ciepło :))

      Usuń
  11. Działkowe perypetie bywają różne no i niestety zawsze i wszędzie trzeba prawnie wszystko unormować ...dobrze że to zrobiliście na początku i teraz możesz cieszyć się już swoim :))) Jak ten czas szybko leci a pamiętam jak początki pokazywałaś no i jestem ciekawa Twojego albumu który stworzyłaś :) pozdrawiam cieplutko ja też koło lasu mieszkam i ten gość co u ciebie jest na zdjęciu mi trzmielinę obgryza haha

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moja księga ogrodu cały czas się tworzy, bo to taki osobisty poradnik co i kiedy sadzić, przycinać, nawozić oraz album pamiątkowy naszego ogrodu. Pewnie jeszcze nie raz pokażę postępy tworzenia moich zapisków ogrodowych.
      Ten gość na zdjęciu ? Ach, ten ! Ha ha ha !!!

      Usuń
  12. Ula, z każdego Twojego zdania wypływa spokój, akceptacja, poczucie spełnienia.
    To jest piękne!
    Podjęliście ogromny wysiłek by poszukać swojego miejsca na ziemi, zaryzykowaliście sporo, ale to przyniosło owoce: jesteście szczęśliwi, macie swój azyl na ziemi, ten ogród to Twoja arkadia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z pewnością panuje tu spokój. Nieraz słyszę, że ja to cały czas jestem na wakacjach. Tu rzeczywiście inaczej płynie czas. Bardzo dziękuję Tobie za odwiedziny i wszystkie komentarze :))) Pozdrawiam ciepło :))

      Usuń
  13. Bardzo budująca historia pokazująca, że nie zawsze wszystko jest takie różowe jak nam się wydaje. Dobrze, że historia skończyła się szczęśliwie, a Ty możesz odczuwać prawdziwą radość. Piękne, wiosenne zdjęcia, kwietniowo-majowy ogród to ósmy cud świata!
    Pozdrawiam serdecznie! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo dziękuję za wizytę na moim blogu i miłe słowa ! Pozdrawiam serdecznie i życzę dobrego tygodnia :))

      Usuń
  14. Wspaniale, że znaleźliście swoje miejsce na Ziemi, że pokonaliście problemy i macie już spokój.
    Przez pewne uwarunkowania my nie mogliśmy spełnić takich marzeń, a teraz już jest za późno na zaczynanie od początku.
    Jednakże tu gdzie jesteśmy, też czujemy się dobrze, a swój kawałek ogrodu mamy w postaci działki w ROD.
    Pozdrawiam ciepło.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Działeczka w ROD to bardzo fajna sprawa. My też mieliśmy taką działeczkę. To było nasze poletko doświadczalne. Mąż nawet strumyk dla dzieci zrobił. Działka to było jego "oczko w głowie. " Pozdrawiam ciepło :))

      Usuń
  15. Mieszkasz w bardzo pięknym miejscu i nie dziwię się że je kochasz. To dobrze, że Wasza historia zakończyła się pozytywnie i masz taki piękny ogród, który kochasz. Pozdrawiam serdecznie 🌷

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję bardzo ! Ogród jest dla mnie jak drugi dom. Pozdrawiam serdecznie :))

      Usuń
  16. Wspaniale, że masz takie miejsce, w którym możesz odpocząć i się zregenerować. Mieszkanie na wsi jest moim cichym marzeniem. Niby mamy rodzinną działkę na wsi po działkach, niby rodzice dostosowują ją do godnego mieszkania, ale czy to się im uda, to oni sami nie wiedzą. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na wszystko jest w życiu określony czas i miejsce. Tak często powtarzam. Mieszkanie na wsi dla mnie kojarzy się ze spokojem, jakiego nie mogłam doświadczyć w mieście. Dla mnie to duży plus. Ściskam Cię Karola :))

      Usuń
  17. Piękne miejsce... Ile przyrody wokół. :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Dobrze, że wszystko się szczęśliwie skończyło, a Ty Ulko dobrze się poczułaś w tym miejscu. Piękny ogród i wspaniałe widoki za ogrodzeniem. Pozdrawiam serdecznie i życzę by dobrze się Wam tam mieszkało.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję kochana ! Włożyliśmy w to miejsce dużo serca i pracy własnej. Pozdrawiam :))

      Usuń
  19. Ula, jak pięknym i dojrzałym uczuciem darzysz ogród. Włożyłaś w niego swój czas, pracę i serce a to silnie wiąże człowieka z naturą. Tym bardziej, że otaczają Cię tak piękne okoliczności przyrody pozwalające na wyciszenie i relaks. Niech to Twoje miejsce do życia, daje Ci spokój i szczęście.
    Pozdrawiam wiosennie ;-))
    Anita

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Anitko ! Do momentu przeprowadzki na wieś nie wiedziałam, że drzemią we mnie takie pokłady łączności z naturą i że to będzie dla mnie tak ważne. Okazało się, że był mi potrzebny spokój i czas na usłyszenie swojego wewnętrznego głosu. Buziaki :)) Pozdrawiam :))

      Usuń
  20. Ciekawe przemyślenia i piękne zdjęcia:) Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  21. Piękne zdjęcia Ulenko. Adeptacja w nowym miejscu nigdy nie jest łatwa. Niektórzy potrzebują więcej czasu na przyzwyczajenie się do nowych kątów, sąsiadów. Bardzo ciekawa opowieść. Miło się czytało. Wszystkiego dobrego, pięknych świąt.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo mi miło, że podoba się Tobie moja opowieść ! Dziękuję za wizytę i pozdrawiam ciepło :))

      Usuń
  22. Cudownie napisałaś o swoim ogrodzie - wywołałaś mój szeroki uśmiech, kiedy nazwałaś go swoim dodatkowym pokojem :) Musisz mieć tam naprawdę pięknie, i troszkę Ci tego zazdroszczę, bo kiedy u Ciebie latają bociany i żurawie, w ogródkach moich sąsiadów latają kosiarki. To jeden z powodów, dla których lato nie wywołuje u mnie szybszego bicia serca. Życie na dużym osiedlu oznacza bowiem brak ciszy, której tak bardzo potrzebuję do odpoczynku i szczęścia. Lato to huczne zabawy ogrodowe (czasem do nieprzyzwoicie późnej pory), nieustający odgłos kosiarek, myjek wysokociśnieniowych, rozwrzeszczanych dzieci... Lubię przebywać w swoim ogrodzie, ale ciszy to tam nie mam.

    Pozdrawiam Cię serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Och ! Kochana ! Jak ja Cię rozumiem. Gdy mieszkaliśmy w mieście to mieliśmy działeczkę na ROD i trafił nam się taki sąsiad działkowy, który urządzał weekendowe imprezy... To było straszne, bo towarzystwo tam przychodziło chyba po wyrokach. Gdy sąsiad wkraczał na swoją działkę, my opuszczaliśmy naszą i wracaliśmy do domu. Nie dało się tego wytrzymać. Uściski serdeczne :)))

      Usuń
    2. Jak dobrze, że już tam nie mieszkacie! Niestety, niektórzy nie nadają się do życia w społeczeństwie. A w mieście, jak to w mieście - kalejdoskop osobowości (choć tak po prawdzie, to dotyczy to także wsi).

      Usuń
  23. Moim marzeniem jest ucieczka z miasta, ale nie stać mnie na to. Zazdroszczę Ci...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Och ! Nie wiem co powiedzieć... zawsze możesz sobie zrobić wyprawę rowerową lub samochodową za miasto. Wiem, wiem...to nie to samo. Ściskam :)

      Usuń
  24. Ulu, trafiłaś w piękne miejsce, pełne natury i dobrych energii. Jak widać na początku było dosyć trudno, pojawiały się różne przeszkody, na szczęście wszystko dobrze się rozwiązało i jest tak, jak być powinno :))
    Pozdrawiam najserdeczniej, Agness <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witaj Agnes kochana ! Gdyby nie ogród to chyba nie mogłabym tu być...no co ja poradzę, że tak kocham ogrody ? Pozdrawiam cieplutko :))

      Usuń
  25. Zawsze podziwiam Twoje gospodarstwo, cudo po prostu. Wesołego Alleluja Uleńko . Uściski serdeczne :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Och, Marzenko... dzięki serdeczne :))) Ściskam mocno :)))

      Usuń
  26. Piękna wiosna już Ula u Ciebie :) Radosnej Wielkanocy :)

    OdpowiedzUsuń
  27. Droga Ulu!
    Ależ to piękny, refleksyjny, wspomnieniowy post. Pomimo wielu trudów stworzyliście wyjątkowe miejsce do życia. Życie z dala od zgiełku, szumu samochodów, tłumów to jest to co sobie bardzo cenię i lubię.
    Uleńko!
    Zdrowych, spokojnych i pogodnych Świąt Wielkanocnych dla Ciebie i Twoich bliskich :)

    OdpowiedzUsuń


  28. Dobra, co z serca do serca płynie
    I dużo pięknej wiosny wokół,
    Niechaj w radości czas ten minie,
    w miłości, która jak co roku
    nadzieję niesie, zieleń, kwiaty
    i słońce co wszystko rozjaśni!
    Niechaj w tym świętym, pięknym czasie,
    nie będzie smutków ani waśni,
    niech tylko dobro w nas rozkwita,
    jak wiosna, co Wielkanoc wita.

    Szczęśliwego, wspaniałego Czasu życzę Ci na te Święta i serdecznie pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przepiękne życzenia wierszem i sercem pisane ! Z serca dziękuję Joasiu ! Życzę Ci wiosny w sercu, spokoju i dobrego czasu z bliskimi !

      Usuń
  29. W te radosne Święta Wielkanocne życzę Ci mnóstwa uśmiechu, ciepła rodzinnego, pysznych przysmaków i wspaniałych chwil spędzonych w gronie najbliższych. Niech będzie to czas pełen błogosławieństw i wzajemnej życzliwości!
    Wesołych Świąt! 🐣⛪🐇
    Angelika

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo dziękuję za piękne życzenia ! Niech i dla Ciebie to będzie dobry czas. Pięknych Świąt !!!

      Usuń
  30. Całe życie marzyłam o małym domku z dużym ogrodem. Z planów nic nie wyszło. Spełniam się na działce. Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witaj Ewciu ! Dobrze, że chociaż w taki sposób spełniłaś swoje marzenie. Pozdrawiam ciepło :))

      Usuń
  31. Cudownej wiosny! To prawda. Ogród to dodatkowe wnętrze. Pozdrawiam serdecznie 🤗

    OdpowiedzUsuń
  32. Pięknie masz tam U SIEBIE Ulu :) ja jeszcze nie czuję, że moje obecne mieszkanie to ostatnie moje miejsce na ziemi, pewnie czeka mnie jeszcze jakaś przeprowadzka. Też tęsknię za domem dziadków i za nimi samymi, tak się potoczyły nam losy, że miejsce moich dziecięcych radości jest już tylko wspomnieniem, ale dobrze, że jest. Ściskam mocno :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dobrze, że mamy dobre wspomnienia związane z dzieciństwem i dziadkami. Sama wiem po sobie, że trzeba żyć tu i teraz, patrzeć przed siebie i oddychać pełną piersią. Ściskam i pozdrawiam :)

      Usuń
  33. Co tam u Pani słychać? Wszystko w porządku? Myślałam, że będą czekały na mnie zaległe posty, a tu cisza.
    Serdeczne pozdrowienia przesyłam, i dołączam moc pozytywnych myśli, aby prewencyjnie odepchnąć wszystkie Twoje wiosenne chandry ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Taita ! U mnie w porządku, tylko od jakiegoś czasu nie mogę dodawać zdjęć do postów. To dlatego nie opublikowałam żadnego nowego wpisu. Nie wiem co się dzieje.

      Usuń
    2. Dobrze, że problem został rozwiązany :)

      Usuń
  34. Piękny, refleksyjny wpis. Ciekawa jestem, jak przyjęli Was mieszkańcy? My jeszcze nadal w rozkroku między miastem a Pogórzem, między pracą męża, odwiedzinami u jego mamy, domem, bardzo to wyczerpujące, bardzo dużo czasu spędzamy w drodze. A sporo czasu upłynęło, zanim zostaliśmy zaakceptowani, do czasu jednak obcy w stałym składzie wsi😁 serdeczności Maria z PP.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Mario ! Mieszkańców naszej wsi znam niewielu. Kilka osób poznałam osobiście, niektórych widuję w kościele. Cenię sobie spokój jaki tu panuje. Mieszkamy między jedną wsią a drugą. Mamy jednego sąsiada, którego dom widzę po drugiej stronie jezdni. Zwyczajowo od czasu do czasu zamienię z nim słowo. To wszystko. Pozdrawiam serdecznie :))

      Usuń
  35. Piękny, bardzo mocny, szczery wpis :) Ja całe życie mieszkam na wsi, zawsze ciągło mnie do dużego miasta. Tak się składa, że najbliższe, największe miasto wcale nie jest tak duże jak bym chciała. Jednak ta okolica ma swoje zalety, jest naprawdę piękna :) To dobry wybór, by tu żyć :)

    Kochana, słyszałam że masz problem z dodawaniem zdjęć. Powiedz, czy wyskakuje Ci jakiś komunikat przy dodawaniu? Czy nie da się nic kliknąć? Opisz dokładnie co się dzieje, może uda się temu zaradzić.
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki Klaudio ! Dobrze, że jesteś ! Z tymi zdjęciami to jest tak: napisałam tekst na bloga, chcę wstawić zdjęcie. Klikam - wstaw obraz - prześlij z komputera ( zawsze dodaję z kompa ) - przeglądanie - pulpit - otwórz - i tu pojawia się komunikat na dole strony: wystąpił błąd, zamknij. Już od kilku tygodni tak jest. To chyba coś w moim komputerze ? Nie wiem.

      Usuń
  36. Kochana Ulu mam nadzieję że u Ciebie wszystko ok i zdrowa też jesteś, bo dawno Cię nie było. Serdecznie pozdrawiam i ściskam Monika 😘

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witaj Moni ! Bardzo Ci dziękuję za zainteresowanie. U mnie w porządku, tylko nie mogę dodawać zdjęć do postów . Nie wiem co się stało. Ściskam i pozdrawiam ciepło :))))

      Usuń
  37. Dzień dobry Ula :) Twoja relacja o przystosowaniu się do życia na wsi jest bardzo poruszająca. To falt , że stworzenie własnego miejsca wymaga czasu, wysiłku i czasem walki z nieoczekiwanymi przeszkodami. Twój ogród stał się nie tylko przestrzenią do odpoczynku, ale także symbolem twojej harmonii z otaczającą naturą. Dzięki za podzielenie się tą inspirującą historią! Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję bardzo ! Kupno starego domu i wyprowadzka z miasta to była dla mnie osobiście bardzo trudna decyzja. Zwlekałam z podjęciem tego kroku i bałam się, że coś stracę. Teraz wiem, że był to czas na budowanie własnej historii i urządzanie się od nowa w nowym miejscu. Pozdrawiam :)

      Usuń

Za każdy komentarz bardzo dziękuję :)))