Listopad był piękny i słoneczny. Na moment wszystko przykrył śnieżnobiały puch, a potem zrobiło się niemalże wiosennie.
Przyglądałam się jak zmienia się świat - raz jest w intensywnych barwach, a raz czarno-biały. Bardzo pragnęłam dokądś pójść i spotkać się z ludźmi. Gdy dowiedziałam się, że w Koszalinie odbędzie się wernisaż akwareli postanowiłam, że nawet z "kulawą nogą" chcę tam być. To była wystawa pod tytułem "Pół na pół " dwójki utalentowanych artystów: pani Doroty Popowicz-Majewskiej i pana M. Megera.
Mąż widział jak bardzo mi na tym zależy i z chęcią przetransportował mnie na miejsce, a tam... cóż to była za radość ?!
Okazało się, że wystawę otwiera mój chór. Wszyscy członkowie chóru zaczęli mnie witać i serdecznie przytulać, ponieważ dawno się nie widzieliśmy. Było to bardzo miłe. Potem koleżanki przebrały mnie w czerwoną marynarkę i orzekły, że nie mam wyjścia i muszę razem z nimi zaśpiewać. Nie pomogły żadne wymówki...
Pewnego pochmurnego, listopadowego dnia mąż zorganizował mi wycieczkę do oddalonej o niespełna 30 km wsi Domacyno, gdzie na wzgórzu znajduje się największa w Polsce figura Matki Bożej Królowej Świata. Wydawać by się mogło, że to nic nadzwyczajnego. Jednak historia tego pomnika jest naprawdę niezwykła.
Pochodzący z Domacyna pan Stefan Masternak, mieszkający ponad 40 lat w Australii, przyjechał ze swoją żoną Claudią pochodzącą z Filipin oraz szwagrem Manuelem na wakacje do Polski w 1994 roku. Manuel zachwycił się okolicą i powiedział: "Na tym wzgórzu powinna stać figura Matki Bożej".
Po powrocie na Filipiny zainteresował swoim pomysłem kardynała Ricardo Vidal'a oraz kilku zamożnych ludzi. Do współpracy udało mu się namówić światowej sławy rzeźbiarza Eduardo Castrillo, który od lat był zaprzyjaźniony z Janem Pawłem II.
Przylot papieża na Światowe Dni Młodzieży do Manilii w styczniu 1995 roku sprawił, że Filipińczycy jeszcze bardziej zapragnęli okazać wdzięczność Polsce za pontyfikat św. Jana Pawła II.
Rzeźbiarz osobiście przyjechał do Polski, żeby obejrzeć miejsce, gdzie miał stanąć pomnik i szybko zabrał się do pracy. Dzieło ukończył w rekordowo krótkim czasie trzech miesięcy. W maju 1995 roku figura przypłynęła statkiem z Filipin do Gdyni, a 8 czerwca była już w Domacynie.
21 października 1995 roku odbyło się poświęcenie figury w obecności Prymasa Filipin i dwóch innych biskupów filipińskich oraz czterech arcybiskupów i biskupów polskich. Dostojnikom Kościoła katolickiego z Filipin towarzyszyła 32-osobowa delegacja filipińskiego społeczeństwa.
Cały pomnik ma 9 metrów wysokości. Figura Matki Bożej wykonana jest z brązu i ma 6 metrów wysokości. Maryja stoi na kuli ziemskiej o średnicy jednego metra, na której wyróżnione są Filipiny z miastem Cebu, z którego pochodzą ofiarodawcy. Za Jej plecami wznosi się wysoki krzyż.
Historia pomnika zapisana jest na tablicy pamiątkowej tuż przy nim.
"Pokój nie może zapanować na świecie, jeżeli wcześniej nie znajdzie mieszkania w sercu człowieka."
/ Papież Jan XXIII /
Thanks for your sharing
OdpowiedzUsuńYou're welcome !
UsuńNawet o takiej figurze nie słyszałam, a dzięki Tobie dowiedziałam się wielu ciekawych rzeczy :)
OdpowiedzUsuńCieszę się :) Pozdrawiam !
UsuńUleńko, jaka miła niespodzianka, a historia pomnika faktycznie ciekawa!
OdpowiedzUsuńPodobają mi się tez pastelowe obrazy kwiatów, piękne!
Zdjęcia akwareli nie oddają prawdziwej głębi tych prac. Powiem tylko, że prace były naprawdę unikatowe i piękne.
UsuńI ja nie slyszalam o tym pomniku. Ale to wspaniale ze jest !
OdpowiedzUsuńObrazy takie delikatne...
Serdecznosci od Stokrotki
Dziękuję i pozdrawiam serdecznie :))
UsuńChociaż nie umiem malować bardzo lubię akwarele. Mam ich kilka w domu, od zaprzyjaźnionych zdolnych dziewcząt. Czy mozna było tam kupić jakąś pracę? A to spotkanie z chórem wspaniałe. Ja też śpiewałam w chórze (Wielkopolskiej Izby Lekarskiej), to było dla mnie zawsze radością. Niestety dyrygentka była osobą apodyktyczną i nie dogadywałyśmy się (no, naprawdę przykro jest znosić docinki i uwagi od osoby 30 lat młodszej, mającej muchy w nosie i wyobrażenie o swojej nieomylności, ja mam średnie wykształcenie muzyczne). Bardzo mi było smutno, gdy rozstałam się z chórem, zwłaszcza, że nawiązałam miłe znajomości i dobrze mi sie śpiewało.
OdpowiedzUsuńTa rzeźba Matki Boskiej i jej historia robi wrażenie! Szkoda, że jest tak "ukryta" w malutkiej wiosce i niewiele osób ma możliwość ją podziwiać.
Przyznam że nie pytałam czy można było kupić którąś z prac. Wystawa była wyjątkowa i oprawa w postaci muzyki chóralnej pięknie ją uzupełniała. Do figury Matki Bożej można dojechać podczas podróży na trasie Szczecin - Karlino. Pozdrawiam serdecznie :)
UsuńHej Ulu, ciekawy miałaś listopad! To spotkanie chóru na wernisażu to naprawdę cudne zdarzenie! A i akwarele bardzo ładne na zdjęciach.
OdpowiedzUsuńSłyszałam kiedyś o figurce Marki Bożej, ale nigdy tam nie byłam.
Trzymaj się ciepło, niech grudzień będzie dla Ciebie jeszcze piękniejszy, niż listopad.
Posyłam Ci uściski i moc serdecznych pozdrowień!
Ooo ! Dziękuję Joasiu za miłe słowa ! Powiem Ci, że my kiedyś jadąc ze Szczecina do domu zobaczyliśmy drogowskaz kierujący do figury. Zapamiętaliśmy i postanowiliśmy, że kiedyś przy okazji odwiedzimy to miejsce.
UsuńDbaj o siebie kochana ! Pozdrawiam ciepło :)))
Witaj Ulu 💛
OdpowiedzUsuńPiękne te akwarele. Delikatne i subtelne. Jakie to miłe że koleżanki z chóru tak serdecznie Cię przywitały.
A o tej figurze po raz pierwszy słyszę i bardzo dziękuję za przybliżenie tej historii.
Serdecznie pozdrawiam 😘
Witaj Moni ! Powiem Ci, ze nie spodziewałam się takiego spotkania z moimi chórzystami i miłego powitania. Dawno nie byłam na próbie, odpoczęłam od tego wszystkiego. Dzięki, że jesteś . Pozdrawiam cieplutko :))
UsuńBardzo spodobały mi sie te akwarele. Jest w nich delikatnosć i czar oraz duzo pola do wyobraźni.
OdpowiedzUsuńCudownie, że mogłaś zaśpiewać ze swoim chórem. Chciałąbym posłuchać tego śpiewu.
Pozdrawia mCie serdecznie, Ulu!:-)
Akwarele zawsze mi się kojarzą z delikatnością i czymś ulotnym. Nie ma drugiej takiej samej, a farba po kartce płynie z wodą... Pozdrawiam ciepło :))
UsuńCiekawy miałaś miesiąc.
OdpowiedzUsuńHistoria pomnika jest wzruszająca. :)
Pozdrawiam ciepło.
Dziękuję bardzo, że do mnie zajrzałaś :)) Pozdrawiam ciepło :))
Usuń