Dawno, dawno temu, po owym jarmarku w Kędzierzynie Mojemu Ślubnemu nie dawała spokoju jedna myśl : Jak to jest możliwe, żeby wiklina była z papieru ? No i postawił na swoim ! Wyprodukował kilka takich, a oto jeden z nich :
Ja natomiast pod koniec wakacji stworzyłam małe pudełeczko na bardzo małe drobiazgi i skarby dla małej siostrzenicy.
Faktycznie możliwe...właśnie wczoraj jeden taki cudny papierowo-wiklinowy dostałam, a Wasz jest śliczny! I pudełko słodkie...a małe dziewczynki tyle skarbów mają, to z pewnością się przydało :) Pozdrawiam
No i gratulacje! Też czasami mi przychodzi na myśl aby spróbować, ale jakoś ku temu nie ma okazji:)) A kosze zawsze sie przydadzą w domu.
OdpowiedzUsuńFaktycznie możliwe...właśnie wczoraj jeden taki cudny papierowo-wiklinowy dostałam, a Wasz jest śliczny!
OdpowiedzUsuńI pudełko słodkie...a małe dziewczynki tyle skarbów mają, to z pewnością się przydało :)
Pozdrawiam
Gratuluję małżonkowi :).
OdpowiedzUsuńTwoje pudełeczka są śliczne
Chłop to potrafi, jak chce oczywiście. :))))
OdpowiedzUsuń