Trochę szczęścia
Paczuszka nadeszła w najlepszym momencie,więc biegłam na pocztę ochoczo i serce mi waliło. Miałam doła i chciałam go jak najprędzej zasypać... Oszukać samą siebie ? Sama nie wiem, ale wiem, że potrzebowałam czegoś, aby wzlecieć. Taka mała rzecz, a ma tak ogromną moc...Czego tam nie było ?
Z resztą sami zobaczcie co dostałam od Sylwii w wyniku wymianki u Ani.
Czy byłam zadowolona ? Byłam wprost "wniebowzięta" !!!!!
Radości nie było końca. Wciąż otwierałam pudełko, wyjmowałam różne rzeczy,przymierzałam i w zachwyt wpadałam... Dziękuję Sylwiku :)))
Strasznie sie cieszę, że dostałaś takie cudownosci i że sprawiły Ci taka przyjemność.
OdpowiedzUsuńA ja się jeszcze bardziej cieszę za to "wniebowzięcie" :))) i bardzo mi miło że mogłam pomóc przezwyciężyć doła. Zawsze jak coś komuś wysyłam to jednak mam takie wahanie - czy oby na pewno będzie się podobało i czy nie rozczaruję kogoś? Ale czytając taki radosny post mogę tylko odetchnąć, ufff udało się sprawić uśmiech ;))
OdpowiedzUsuńWymianki są najfajniejszą zabawą w jakiej brałam kiedykolwiek udział :)
OdpowiedzUsuńBardzo fajne prezenty Ty również dostałaś :)
Pozdrawiam :)