Robota idzie mi wolno, bo cierpię na chroniczny brak czasu.
A gdy w końcu się rozłożę w pokoju z moimi klamotami, to za chwilę muszę już sprzątać.
Ale powoli już robi się świątecznie.
Aby nie zagubić się w tej czasoprzestrzeni wstaję rano i się mobilizuję . Dzieci - do szkoły, a ja szybciutko :
pies,
zakupy,
gotowanie,
sprzątanie,
prasowanie,
a w głowie myśli tysiące... po to, by gdzieś około godz. 11.30 przysiąść wśród papierów kolorowych.
Niestety tylko do 14.00, bo wtedy dziecki już wracają.
Te dwie godziny wyrwane w ciągu dnia " to wciąż za mało moje serce, żeby żyć ". Ale zawsze to coś !
Piękne karteczki! ogarnia mnie już powoli taki świąteczny nastrój... Powinnam też coś robić, przygotowywać się do kiermaszu świątecznego,brać się za tworzenie prezencików dla znajomych, ale u mnie tak samo- ciągle brak czasu..
OdpowiedzUsuńW pierwszej urzeka Mikołajek :)
OdpowiedzUsuńObie fajnie wyszły :)
Ulu - zapraszam na candy do mnie :)
I zrobiło się już u Ciebie świątecznie... ja to chyba w grudniu dopiero za bombki się wezmę:)
OdpowiedzUsuńBardzo ładne karteczki.Pozdrawiam i zapraszam do mnie http://zdnakuferka.blogspot.com/search/label/WYMIANKI.
OdpowiedzUsuńTa z pomarańczowym bardzo mi się podoba :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Już świąteczne? och jak ten czas ucieka. przecież niedawno całkiem słałam kartki te sprzed roku...
OdpowiedzUsuńCudne te Twoje karteczki
OdpowiedzUsuń