do pracy rękodzielniczej.
Z wielkiego stołu przeniosłam się już z moimi klamotami na nowe biurko. Ze skrytki wyciągnęłam starą, zapomnianą lampkę i potraktowałam ją farbami i lakierem, niezbyt dokładnie, a ze starej zasłony uszyłam abażur. I tak powstała nowa - stara lampka na biurko.
Chodziłam, patrzyłam, zaglądałam i doczekać się nie mogłam, kiedy lakier zacznie pękać.
I udało się, choć nie do końca. Z tyłu pudełka nałożyłam zbyt grubą warstwę werniksu i zrobiły się białawe plamy. Dlatego też nie pokazuję tylnej strony pudełka. Do pokazania nadaje się jedynie wieczko i kawałek przodu.
Pozdrawiam Wszystkich Zaglądających !!!
Lampa jest świetna! Spękania ładnie wyszły, choć często tak bywa, że nie w każdym miejscu jednakowo się udają.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Jestem ciekawa tego Twojego nowego miejsca do pracy :)
OdpowiedzUsuńJak będzie już gotowe, to na pewno pokażę. Teraz już się nie wymigam.
Usuń