poniedziałek, 15 kwietnia 2013

W pogoni za marzeniem

W pierwszą tak ciepłą i słoneczną niedzielę tej wiosny 
wybraliśmy się ze znajomymi za miasto, na działkę budowlaną.
Oni są na razie na etapie odwiedzania swojej działki , a my wciąż na etapie marzeń o własnej chacie za wsią.
Z powodu nieposiadania własnej działki, zostaliśmy więc na wyprawę przygarnięci.Samochody zostawiliśmy w szczerym polu i dalej poszliśmy pieszo.
Niebo błękitne nad nami i błoto pod nogami, ale co tam !


Krajobrazy takie jak lubię i cisza , którą zagłuszał tylko 

warkot przelatującej co jakiś czas nad naszymi głowami  motolotni.






 Na zosiowym polu.


Siedzieliśmy i leżeliśmy na suchej trawie . Było sielsko i anielsko.


 Do tego leniwego wypoczynku przyłączył się kot właściciela 
 sąsiedniej działki.



Wracać się nie chciało...

Niedzielnego wypoczynku dopełniła jeszcze przejażdżka rowerami do naszego ogrodu. A tam krokusy i wiele do zrobienia...




5 komentarzy:

  1. Piękna wycieczka na łono natury. No i mamy wiosnę na całego. pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Takiej ciszy by mi się chciało....dobrze wracać do rzeczywistości po takiej wycieczce :)

    OdpowiedzUsuń
  3. pogoda się Wam wyśmienicie udała....

    OdpowiedzUsuń
  4. Super wycieczka:) A jak będziecie szukać chaty na wsi to pamiętajcie żeby była z dala od pól uprawnych. Ciągniki robią swoje;)

    OdpowiedzUsuń

Za każdy komentarz bardzo dziękuję :)))