w moich zmaganiach z haftem. Wasze komentarze
pobudzają mnie do działania :)
Dziś jeszcze kilka wisiorków, zrobionych ostatnio.
Muszę się Wam przyznać,że to całkiem nie moja dziedzina,
ale się uparłam. I tu należy się ukłon dla tych wszystkich, którzy tworzą biżuterię :))) Na "dłubanie" w tych malutkich oczkach, paciorkach, łańcuszkach trzeba mieć naprawdę anielską cierpliwość i sokoli wzrok.
Widać ,że mocno się " zaparłaś "..bo biżutka fantastystyczna ..podziwiam kreatywność i chęć aby iść dalej :)))
OdpowiedzUsuńśliczne naszyjniki
OdpowiedzUsuńEwo i Bożenko, dziękuję za ciepłe słowa :)
UsuńWszystkie cudne, ale drugi to mój stanowczy faworyt :) Sama chętnie bym taki założyła, jest cudny :)
OdpowiedzUsuńPo prostu pozdrawiam:):)
OdpowiedzUsuńJa Ciebie też pozdrawiam :)))
UsuńMasz chyba niewyczerpane pokłady cierpliwości :) Zarówno haft, jak i tworzenie takich biżutek, to dziedziny nie na moje nerwy! Za to Twoje naszyjniki są piękne!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Witaj po mojej długiej nieobecności :)
OdpowiedzUsuńWisiorki wychodzą Ci świetnie, więc myślę, że też już należysz do tych co dłubią w metalowych oczkach :)
Dziękuję za wizytę i pozdrawiam!
przepiękne te wisiory
OdpowiedzUsuńDobrze, że się uparłaś, bo efekty - rewelacja :)
OdpowiedzUsuńdla mnie bomba :)
OdpowiedzUsuń