Kiedyś, gdy nie było jeszcze telefonów komórkowych... ba, nie było nawet telefonów stacjonarnych w każdym domu - dobrą metodą komunikacji były zapiski na karteczkach : " Poszłam po zakupy " czy " Wrócę później "
Dziś, gdy każdy ma telefon okazuje się, że nie każdy wie
po co go ma.
Czasem można mówić o szczęściu, gdy dzwonimy do kogoś i ten ktoś odbierze.Telefon wcale nie ułatwia nam życia, dlatego że otrzymujemy wiele wiadomości niepotrzebnych, tzw. sieciowych, np. informujących, że jest nowa melodia do pobrania lub że zbliża się dzień dziecka itp.
Z tego ogromu informacji powstaje chaos, a my stajemy się coraz bardziej leniwi, bo sami nie musimy o niczym pamiętać.
Przecież telefon nam o wszystkim przypomni !
A ja na przekór wszystkiemu - lubię karteczki ! To sprawdzony sposób komunikacji.
Zostawiam więc w domu listę zakupów lub listę rzeczy do zrobienia. Często też planuję dzień, robiąc listę spraw do załatwienia.
Oto moje nowe komunikatory do zawieszenia na lodówkę.
ŚWIETNE!
OdpowiedzUsuńBardzo fajne,ja sobie piszę karteczki a potem je gubię lub zapominam wziąć,np.liste zakupów:))
OdpowiedzUsuńJa też jestem "starej daty";) Dla mnie telefon to w zasadzie tylko telefon, aparat foto i budzik. Czasami kalkulator. Resztę funkcji można by wyrzucić;)
OdpowiedzUsuńŚwietne takie notesiki- przypominacze. Ten z ptaszkiem najfajniejszy!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Bez takiego notesika ani rusz - fajna sprawa i bardzo śliczny jest ten Twój :)))
OdpowiedzUsuńO ja zdecydowanie karteczkowa jestem, listy zakupów co mam zrobić albo niespodziewane miłe karteczki dla męża, który np po powrocie z pracy do domu może otwierając laptopa jakies wyznanie miłosne na karteczce tam przyczepionej przeczytać, a Twoje zapiśniczki są cudowne ten z motylkami mi się szczególnie podoba
OdpowiedzUsuńPomysłowy i świetnie wykonany.Pozdrawiam Jola
OdpowiedzUsuńFajny pomysł. Ja też lubię karteczki i tradycyjny sposób robienia zapisków.
OdpowiedzUsuńBardzo piękne i pomysłowe komunikatory:)
OdpowiedzUsuńSą śliczne te komunikatory. Korzystam także z karteczek-to moja pamięć podręczna, ale moje nie są tak piękne jak Twoje
OdpowiedzUsuńja też zabieram się za zrobienie "komunikatora" niestety trwa to już długi czas (może to skleroza albo brak czasu) ale patrząc na Twoje stwierdzam że to już najwyższa pora wziąśc się do roboty są bardzo ładne. pozdrawiam ciepło Marta
OdpowiedzUsuńPiękne rzeczy z elementami metalowymi.
OdpowiedzUsuńA my tutaj jak jedna rodzina, więc prawdopodobieństwo poznania jest ogromne.
pozdrawiam cieplutko i do miłego