Sorki, sorki, sorki :) Wiem, że długo mnie nie było. Mam nikłą nadzieję, że w natłoku własnych spraw nie zauważyliście mojej nieobecności. Wybaczcie.
Powody są błahe i w zasadzie banalne, ale jednak... są .
Roboty przy domu jest jak zwykle mnóstwo i nie wiadomo za co się złapać, więc zajmujemy się wszystkim po trochu - to pierwszy powód niebycia tu. Oprócz tego przy deszczowej i wietrznej pogodzie, która ostatnio nastała, sygnał internetowy był właściwie nieuchwytny - to powód drugi. Wciąż nie mogę się do tego przyzwyczaić i protestuję ! To wszystko !
A tu przecież pisać trzeba i odwiedzać zaprzyjaźnione blogi !!!
Tyle mam tematów w głowie...
Co ja właściwie robię, gdy nie piszę nowego posta na blogu ?
Sprawdzam, czy na moim blogu są nowe komentarze, bo trzeba Wam wiedzieć, że bardzo lubię, gdy zostawiacie pod wpisem tych kilka słów. Staram się jak najszybciej odpisywać na nie. Potem zaglądam na Wasze blogi, w zachwyt wpadam i... oczywiście komentuję, komentuję, komentuję, czyli przepadam w otchłani tego innego, jakże ciekawego i wciągającego świata.
Oprócz tego sprawdzam swoją pocztę i usuwam mnóstwo zupełnie niepotrzebnych do niczego wiadomości.
Szukam w sieci ciekawych rozwiązań i inspiracji do domu i ogrodu.
Zaglądam na fb - z czystej ciekawości. To wszystko robię, gdy jest internet - rzecz jasna !
Gdy go nie ma i pogoda przepiękna - w ogrodzie siedzę i w ziemi grzebię, z psami spaceruję lub rower wyciągam i jadę przed siebie. Czasem szyję, ciągle coś mierzę, meble odnawiam - długo by wymieniać. Często zapisuję własne przemyślenia w zeszycie lub w telefonie. To by było na tyle.
Czy mi wybaczycie ? Ciekawa jestem co u Was słychać.
Bardzo aktywnie spędzasz czas Ulu. Tyle projektów i działań....Podziwiam. Pochwal się troszkę efektami swojej dekoratorsko-renowacyjnej pracy:) Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńAnetko, na pewno niedługo pokażę , co zdziałałam z meblami. Gdy o tym pomyślę, to aż za głowę się łapię - jest tyle tematów, że powinnam pisać codziennie. Pozdrawiam cieplutko :))
Usuńo tak, z tą robotą przy domu to i ja mam problem bo kiedy wracam, robi się szybko ciemno i nie ma czasu, tyle co w weekend a kiedy czas na życie towarzyskie?
OdpowiedzUsuńHa ha ha !!! Mam podobnie. Życie towarzyskie ? To ciekawy temat. Buziaki przesyłam :))
UsuńZauważyliśmy Uleńko :) Nawet ostatnio myślałam o Tobie. Kartki ślubne Twojego wykonania - rozdane... Jedna to nawet podobno wisi na ścianie w sypialni Państwa Młodych. A u mnie słychać to, że właśnie redaguję nową książeczkę dla dzieci, którą jutro wysyłam do druku. Słaby sygnał internetowy, to jak brak jednej ręki - prawda? :) Rozumiem Cię doskonale. Pozdrawiam bardzo bardzo serdecznie.
OdpowiedzUsuńGabrysiu, roześmiałam się na głos !!! - i Ty to sprawiłaś. Bardzo się cieszę, że karteczki przypadły do gustu obdarowanym. Serce się raduje, że ktoś zauważył moją nieobecność. To nie jest tak źle. Ściskam i przytulam :))
UsuńTakie mamy czasy, ze bez sieci ani rusz. Gdy byłam w Zawoi siedziałam na tarasie pod parasolem nawet, bo tylko tam był sygnał i niezbyt mocny. Rzeczywistość poza siecią bywa absorbująca, nie sposób zdążyć ze wszystkim, tym bardziej miło, że jesteś :-)
OdpowiedzUsuńMożna by pomyśleć, że dzięki sieci człowiek może przeżyć dwa życia - jedno w realu, a drugie w trybie online. Za pomocą internetu nasze życie jakby trochę się rozciąga.
UsuńJa nie zauważylam bo sama zaniedbałam blogowisko... pozdrawiam Ulu mam nadzieję, że obie nedziemy tu częściej....
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :))
UsuńJasne, że zauważyłam, że Cię nie ma. No cóż, czas biegnie nieubłagalnie i sama widzę, że czasem na bloga trudno mi jest wygospodarować trochę czasu.
OdpowiedzUsuńA co do sieci lub odcięcia od niej....oj w obecnych czasach nie jest to łatwe.
Pozdrawiam ;)
Jak miło, że pomyślałaś o mnie i zauważyłaś moją nieobecność. Czas... gdyby tak można było go na chwilę zatrzymać, byłoby go więcej. Pozdrawiam :)
UsuńJak nie mam internetu, bo też mieszkam na wsi, to strasznie cierpię.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Mnie to irytuje, ale jestem w tej kwestii bezsilna. Pozdrawiam :)
UsuńTak to jest ciągle czasu brak. Rozumiem to doskonale. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDobrze że w miarę możliwości zaglądasz :) Kot na walizkach - no proszę, tego jeszcze nie było. Życzę dużo dobrego internetu :) Wiem co znaczy jego brak lub zła jakość.
OdpowiedzUsuńJak tu nie zaglądać, gdy tyle ciekawych rzeczy się wydarza... w sieci ?! Pozdrawiam :))
UsuńU mnie pada i mało wychodzę z domu to zaczęłam już ozdabiać.... bombki, hehehe i takie tam różne słoiczki, pudełeczka więc też się nie nudzę. Buziaki :-))) (powoli mi idzie, sama rozumiesz, że muszę wcześniej zacząć:-))
OdpowiedzUsuńOch !!! Marzenko, jak fajnie !!! Pewnie w związku z ozdabianiem i tworzeniem jest już u Ciebie świąteczny klimacik ?! Buziaki :))
UsuńHa:) A u nas brak czasu.. Bo jakoś tak jesienią duuuużo zwykle się dzieje:) U Was również zajęć sporo, jak widać:) Życzę Ci Ulu jak najmniej kłopotów z Internetem i pięknej jesieni:) Pozdrowienia serdeczne!
OdpowiedzUsuńOkazuje się, że przy domu jest zawsze jakaś robota do wykonania i nie można się nudzić. Pozdrawiam :))
UsuńNo właśnie myślałam Kochana o Tobie, ale wybaczać nie ma co !Kochana każdy ma swoje życie i czasem i ja nie mam kiedy wejść na bloga i odwiedzić nasze Perełki, ale potem nadchodzi czas, że ten czas się właśnie znajduję hihihi. Kochaniutka Moja nie wiem czy Pamiętasz Danusię Kielar, ale niestety odeszła od nas z tego świata :( Jest bardzo smutno :( Całuję Ciebie mocniutko i tulę :) Buziaki
OdpowiedzUsuńPamiętam Danusię... ta wiadomość bardzo mnie zasmuciła i zmartwiła. Ściskam Cię Szymko :))
UsuńZ tym czasem tak już jest. Ja też ostatnio nie piszę tyle, ile bym chciała, ale czasem nie da się wszystkiego przeskoczyć. Dom jest najważniejszy, a blogowi przyjaciele poczekają i wybaczają - zawsze;), bo to prawdziwi przyjaciele są;)
OdpowiedzUsuńOch !!! Pięknie to ujęłaś Mario :) Dla mnie też życie i rodzina to najważniejsze wartości. Bloga lubię bardzo, jak nie wiem co i myślę, że można pogodzić te dwie rzeczy. Pozdrawiam :)
UsuńJa również zapisuję notatki w telefonie czy zeszycie. Natłok codziennych spraw nie zawsze pozwala w danej chwili publikować, więc warto mieć swoje przemyślenia spisane :) Pozdrawiam i życzę dużo czasu, Karolina
OdpowiedzUsuńpaniminimalna.blogspot.com
Dziękuję Karolino :)) Cieszę się, że i Ty tak masz, że robisz notatki. Ja je robię, bo mi te myśli potem uciekają, więc je zapisuję i "nie zawaham się ich użyć ". Pozdrawiam :))
UsuńDzieje się u ciebie, oj dzieje :) Mam nadzieję, że przy następnej okazji pokażesz nam swoje dzieła.
OdpowiedzUsuńCzy ta walizeczka będzie do odnawiania? Wygląda na chętną do przemiany ;-)
Ula, brak czasu to standard. Czy ktoś pracuje zawodowo czy nie, czy mieszka w domu czy w bloku, czy ma małe dzieci czy nie.
OdpowiedzUsuńBo jednak prawdziwe życie toczy się gdzie indziej, piszę to przy całej sympatii do blogowego życia, w które też jestem bardzo zaangażowana. Ale pamiętamy tych, których lubimy i wracamy, kiedy czas pozwala. Pozdrawiam!