Dawno nie byłam w księgarni. Remont w mieszkaniu mojej mamy
tak bardzo mnie pochłonął, że nie było czasu na żadne inne sprawy.
Miałam jeden cel: zakończyć remont, i jedną drogę: z domu
do pracy lub z domu do mieszkania mamy ( to jakby dwie ).
Dni upływały szybko, że zanim się obejrzałam z niektórych drzew
spadły już wszystkie liście.
Gdy pewnego razu nie wzięłam ze sobą kluczy i musiałam poczekać
na mamę, pospacerowałam sobie po okolicy.
Zauważyłam jak wokół jest pięknie, jak słońce wspaniale bawi się kolorami i mruga do mnie zza drzew. Oczywiście nie byłabym sobą, gdybym
Otwarty, odnowiony sklep z dewocjonaliami na rogu ulicy
zapraszał do środka.
Nie zastanawiając się przekroczyłam jego próg - jakby mnie pchała jakaś niewidzialna siła.
Swoje kroki skierowałam prosto do dwóch regałów z książkami
i od razu zaczęłam oglądać, dotykać i przewracać kartki książek.
Cieszyłam się tak, jakbym spotkała dawno niewidzianych przyjaciół.
Klęczałam przed regałem jak zahipnotyzowana i wiem,
że mogłabym tam ślęczeć cały dzień i całą noc - bez końca.
Nie wiedziałam którą książkę wybrać, więc kilka odłożyłam
na podłogę oraz na leżącą obok mnie torbę.
W końcu wybrałam jedną i uszczęśliwiona opuściłam sklep.
Mimo, iż parę tygodni wcześniej zakupiłam kilka książek
w sklepie internetowym to mówię Wam: to nie to samo, co móc
samemu osobiście wybrać leżącą na półce książkę. Ona tam na ciebie czeka !
Myślałam, że w ten sposób zaspokoiłam mój głód książek,
ale okazało się, że jednak nie do końca.
Po kilku dniach ponownie skierowałam swe kroki do księgarni.
Tym razem była to duża księgarnia Empik, ale teraz
wiedziałam już czego szukam.
Kupiłam książkę naszej blogowej koleżanki - Kasi z bloga: Ograniczam się.
Książka nosi tytuł " Życie zero waste".
To swoistego rodzaju poradnik, który uczy jak żyć, by nie zanieczyszczać środowiska, a ja koniecznie chcę zbadać ten temat.
Nie zastanawiając się przekroczyłam jego próg - jakby mnie pchała jakaś niewidzialna siła.
Swoje kroki skierowałam prosto do dwóch regałów z książkami
i od razu zaczęłam oglądać, dotykać i przewracać kartki książek.
Cieszyłam się tak, jakbym spotkała dawno niewidzianych przyjaciół.
Klęczałam przed regałem jak zahipnotyzowana i wiem,
że mogłabym tam ślęczeć cały dzień i całą noc - bez końca.
Nie wiedziałam którą książkę wybrać, więc kilka odłożyłam
na podłogę oraz na leżącą obok mnie torbę.
W końcu wybrałam jedną i uszczęśliwiona opuściłam sklep.
Patryk Świątek w książce pt. "Dotknij Boga"
opisuje swoją samotną podróż przez Polskę, w którą
wybrał się jedynie z plecakiem, bez pieniędzy i kart płatniczych.
Gdzie nocował i kogo poznał podczas podróży ?
Czy spotkał Boga ?
Tego dowiecie się, czytając książkę.
Lubię książki podróżnicze, bo są one zapisem autentycznych przeżyć
oraz dowodem na to, że jednak można...
Dopiero w domu przeczytałam, że Patryk Świątek jest współautorem bloga podróżniczego: Paragon z podróży.
Dopiero w domu przeczytałam, że Patryk Świątek jest współautorem bloga podróżniczego: Paragon z podróży.
Mimo, iż parę tygodni wcześniej zakupiłam kilka książek
w sklepie internetowym to mówię Wam: to nie to samo, co móc
samemu osobiście wybrać leżącą na półce książkę. Ona tam na ciebie czeka !
Myślałam, że w ten sposób zaspokoiłam mój głód książek,
ale okazało się, że jednak nie do końca.
Po kilku dniach ponownie skierowałam swe kroki do księgarni.
Tym razem była to duża księgarnia Empik, ale teraz
wiedziałam już czego szukam.
Kupiłam książkę naszej blogowej koleżanki - Kasi z bloga: Ograniczam się.
Książka nosi tytuł " Życie zero waste".
To swoistego rodzaju poradnik, który uczy jak żyć, by nie zanieczyszczać środowiska, a ja koniecznie chcę zbadać ten temat.
" Książki są jak towarzystwo, które sobie człowiek dobiera"
/ Monteskiusz /
Dla mnie dom gdzie nie ma książek to nie dom. Nie lubię też jak książki są poukładane równo, pod linijkę, bo są wtedy na pokaz i nikt ich nie czyta
OdpowiedzUsuńA dzień bez książki to stracony dzień
Pozdrawiam serdecznie
Masz rację. Ja nie potrafię sobie wyobrazić jak wyglądałby dom bez książek. Mam wiele książek, niektóre są jeszcze w kartonach, inne już na półkach. W moim domu zawsze były książki. Pozdrawiam :)
UsuńTeż chcę słoneczko i piękną pogodę, u nas latem padało a teraz jeienią bez przerwy pada.
OdpowiedzUsuńZnajoma ma już basen w domu , bo jej woda wybiła na parter..
Ech... ja chcę słońce...
W moim regionie też było dużo deszczu. Kto by nie chciał słońca ? Teraz niestety nadciągają krótkie dni i sporo ciemności.
UsuńO tak, nie lubię zamawiać w sieci, lubię oglądać, dotykać, wąchać...
OdpowiedzUsuńKsiążką o podroży przez Polskę, to typowa literatura drogi, gdzie nie tyle cel się liczy, co droga i ludzie na niej spotkani:-)
Życzę Ci wielu pięknych wrażeń czytelniczych!
Bardzo trafne podsumowanie ! Zgadzam się z Tobą, że czasem droga jest celem. Lubię czytać o podróżach. Czasem czuję się jakbym też podróżowała. Dziękuję :))
UsuńJa ostatnio też zrobiłam sobie zakupy książkowe - takie małe osobiste targi książki ;)Nastał czas podróży a jak wiadomo w pociągu czyta się najlepiej. Pozdrawiam Uleńko
OdpowiedzUsuńO tak ! W pociągu dobrze się czyta. Ja do pracy jeżdżę samochodem, więc kupiłam sobie ostatnio kilka audiobooków, by móc słuchać w podróży. Niestety mój odtwarzacz ich nie odczytuje. Pozdrawiam :)
UsuńRozumiem Cię Ulu doskonale. I fakt ,że fantastycznie jest dotknąć (ja jeszcze wącham) książki.Jednak z różnych powodów w ostatnim czasie nie kupuję książek ( oczywiście są wyjątki).Do czytania mam mnóstwo ,tak z biblioteki jak i swoje własne,które mam ale jeszcze się do nich nie dobrałam. W każdym pomieszczeniu mam różne miejsca z książkami.Może ktoś powie ,że jest na moich półkach bałagan,ale to nic....Nadchodzi czas gdy miło będzie w taki pochmurny czas znaleźć się w innej "rzeczywistości".Uwielbiam się przenosić w inne czasy,rejony,osoby....Tobie życzę wspaniałych dni z książką.
OdpowiedzUsuńTeż mam książki w różnych miejscach w domu. Mam nawet jeszcze niewypakowane w kartonach. Gdy czytam lubię mieć ciszę i spokój. Mam nawet swoje ulubione miejsce do czytania - na tarasie. Tobie też życzę dobrych chwil spędzonych na lekturze :))
UsuńDla mnie też książki dużo znaczą:) Nie wyobrażam sobie bez książki... dnia:)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię te papierowe, ale przekonałam się także do elektronicznych. Myślałam, że bez szelestu przewracanej kartki nie potrafię czytać. Potrafię! Pokochałam czytnik e-booków a moja biblioteczka wzbogaciła się o setki tytułów, których nie zmieściłabym już na półkach. Tradycyjne książki jednak zawsze będą na pierwszym miejscu!
Pozdrawiam serdecznie:)
Widzę, że są tu wśród nas prawdziwe mole książkowe !? Może też kiedyś sprawię sobie czytnik e-booków. To dobra rzecz i chyba dobrze się z nich korzysta ? Pozdrawiam :)
UsuńJa też najbardziej lubię kupować książki w księgarni. To dla mnie prawdziwe misterium, szczególnie jak kupuję coś co mnie interesuje i jak napisał to autor, którego cenię.
OdpowiedzUsuńKupowanie w księgarni to prawdziwa przyjemność ! Pozdrawiam :)
UsuńUwielbiam książki - czytać, kupować, wąchać ;) Mam ich w domu sporo i choć ostatnio wymieniałam regały na większe, to znów mam za mało półek. Książki kupuję ostatnio w internecie, bo są po prostu tańsze niż w księgarniach stacjonarnych. Po za tym nie muszę wychodzić z domu, żeby wybierać, zastanawiać się nad daną pozycją czy poczytać recenzje. I jak na razie, wolę książki papierowe, choć wiem, że w czytniku mogłabym ich zmieścić bardzo dużo.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło :)
Mnie też zdarza się kupować w necie, ale wolę w księgarni. Po prostu tak już mam. Lubię usiąść w księgarni, pooglądać książkę, zagłębić się w treść. Po prostu tak mam ! Pozdrawiam :)
UsuńMamy taki zwyczaj, że pierwszego dnia każdego miesiąca kupujemy sobie po książce z listy tych, które chcemy mieć. To jest zawsze najprzyjemniejszy moment.
OdpowiedzUsuńTo jest bardzo dobry pomysł !!!
UsuńMój jedyny głód to głód książek...uwielbiam...nowe, stare...perełki na, które się czeka :)
OdpowiedzUsuńPatryka Świątka czytałam...dla mnie książka bardzo motywująca...bez dwóch zdań dała mi kopa i utwierdziła w przekonaniu, że to co robię jest dobre :)
Pozdrawiam ciepło!
Jak się cieszę, że czytałaś tę książkę !!! Ja dopiero zaczynam ją czytać i już mi się podoba. Utwierdzam się w przekonaniu, że dokonałam dobrego wyboru, kupując ją. Pozdrowienia !!!
Usuńoj dawno nic nie miałam w ręku... ten rok nie jest najlepszy w czytanie ksiązek
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
To przykre. Ja za to zawsze z książką. Czasem chyba więcej przemieszczam się z książką po mieszkaniu niż ją czytam :))
UsuńRównież uwielbiam czytać:-) Jesienny wieczór bez książki to źle spędzony czas:-) Aktualnie czytam książkę biograficzną aktorki Anny Przybylskiej.
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem tej biografii. Pozdrawiam cieplutko :))
UsuńMijamy ulice, zabudowania i nic, a wystarczy właśnie taka chwila by zobaczyć piękno które nas otacza ;) Ulu fajne lektury sobie wybrałaś i jak czytam ciekawe :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
... bo ludzie teraz tacy zaganiani są, że nic nie widzą. Bardzo ciekawe te książki. Czytam obie. Pozdrawiam :)
UsuńJuż sam dotyk książki działa kojąco na zmysły - świetnie to rozumiem Uleńko. Zaintrygowałaś mnie tą pierwszą pozycją, chętnie jej poszukam.
OdpowiedzUsuńCieplutko pozdrawiam.
Książka "Dotknij Boga" - to trochę jakby reportaż, ale bardzo dobrze się ją czyta. Zawiera wiele informacji o wspólnotach religijnych, o których do tej pory nie miałam pojęcia. Pozdrawiam :)
UsuńUwielbiam Książki! Nie wyobrażam sobie życia bez nich i to one pomagają mi odpłynąć w inny świat :* Buziaczki Kochana, p.s. Twój blog wygląda pięknie
OdpowiedzUsuńWitaj Szymko ! Dziękuję i pozdrawiam :))
UsuńUleczko, super,że zajrzałam tu właśnie dzisiaj i właśnie na ten tekst. Koniecznie muszę mieć tę pierwsza pozycję. Wiesz, ja tez zawsze z książką...
OdpowiedzUsuńAgnieszko! Bardzo polecam Tobie tę książkę. Książka ma charakter reportażu podróżniczego. Wciąga i skłania do przemyśleń, a nawet do pewnych zmian w życiu. Pozdrawiam :)
Usuń