środa, 27 listopada 2019

Wypalam się, czyli 10 kroków w walce z wypaleniem

Zawsze kroczyłam przez życie z uśmiechem (zresztą nadal mi się to zdarza ) 
i myślałam, że pewne sprawy nigdy nie będą mnie dotyczyły. 
Jak bardzo się myliłam...
Gdy ktoś mówił, że jest zniechęcony i nie ma sił, by pracować 
- myślałam sobie: to przejściowe - i odpowiadałam:
- Spójrz, jaki piękny dziś dzień ! Ciesz się, że pracujemy razem !

Nie wiedziałam, że wkrótce i mnie dopadnie taki stan.
Pojawił się - jakby znienacka: brak siły wewnętrznej,
brak motywacji, niekończące się zmęczenie i narzekanie.
Wypaliłam się i nie podobał mi się ten mój obniżony nastrój.
Chciałam z nim walczyć, ale jak, gdy brak mocy ?
Byłam na skraju załamania. Nawet nie miałam siły, by pisać bloga.
Próbowałam coś wymyślić, wykrzesać z siebie, udawać, że jest dobrze, 
ale to nie było takie proste..
Wpadłam w dziurę wypalenia, z której nie tak łatwo jest się wydostać. 
Czułam, że jestem do niczego. Chciałam nawet zmienić pracę...

Spotkałam dawnego kolegę z dzieciństwa, który podobnie jak ja
przez trzydzieści lat pracuje w jednej firmie. 
Spojrzeliśmy sobie w oczy i zobaczyłam w Jego oczach
smutek i zmęczenie. Powiedział, że ma już dosyć tej swojej pracy
i najchętniej rzuciłby to wszystko. Pomyślałam: - więc nie tylko ja ?!
Ponarzekaliśmy sobie na te swoje prace i ogrom obowiązków ponad siły. 
Kolega, żegnając się ze mną powiedział: - Nie martw się. To minie.

Myślałam jeszcze w domu o tym wszystkim.
Podczas kilku dni wolnego - odpoczęłam w ciszy i spokoju. Okazało się, 
że bardzo tego potrzebowałam.
Poukładałam myśli i postanowiłam, że muszę się wziąć w garść !
No to zaczynamy ! 

Moja walka z wypaleniem zawodowym.


Po pierwsze
Zdałam sobie sprawę z tego, że chodzę do pracy po to, 
by zarabiać pieniądze. Nie oznacza to wcale, że będzie tam miło i przyjemnie 
- to fakt !

Po drugie:
W pracy mam do wykonania zadania i obowiązki.
Nie powinnam działać emocjonalnie, lecz profesjonalnie skupić się na zadaniu.

Po trzecie:
Nie można brać w pracy i poza pracą zbyt dużo obowiązków na siebie.
Trzeba zacząć się szanować, bo nikt nie jest super bohaterem.

Po czwarte:
Po pracy trzeba znaleźć dla siebie jakieś alternatywne zajęcie, 
które wypełni wolny czas - takie, które daje poczucie szczęścia.
Nie porzucać swoich pasji !
Skupię się na tym, co potrafię robić najlepiej.

Po piąte:
Nauczyć się mówić "nie", czyli nauczyć się odmawiać - zarówno
w pracy jak i w życiu osobistym. Kalkulować na chłodno, co dla mnie jest dobre. Zacznę teraz dokonywać wyborów korzystnych dla siebie, a nie takich, by kogoś 
nie urazić i by kogoś uszczęśliwiać.

Po szóste:
Nie rozmieniać się na drobne, chwytając się wielu zajęć.
 Po pracy będę robić tylko to, co kocham najbardziej, 
co mnie uskrzydla i na czym mi zależy.

Po siódme:
Trzeba zrobić czasem coś niezwykłego, coś innego, inaczej niż zazwyczaj,
by nie popaść w rutynę i życiową nudę. 
Umówić się z koleżankami na kawę lub wypad do SPA.
Odwiedzić znajomych, których się dawno nie widziało.

Po ósme:
Trzeba pamiętać o odpoczynku. W razie potrzeby poprosić 
pracodawcę o kilka dni urlopu i nie wstydzić się tego.

Po dziewiąte:
W pracy nie słuchać plotek i podżegania koleżanek.
W takiej sytuacji stanowczo odmówić udziału w rozmowie lub umiejętnie
wykręcić się na pięcie do swoich zajęć.

Po dziesiąte:
Wracam do mojego dziennika, w którym zapisuję plany - te najbliższe, 
codzienne i miesięczne. Dzięki temu nie umkną mi ważne sprawy.
Polecam ten sposób !


Kochani ! Dziękuję, że jesteście !


" Człowiek gromadzi z wolna doświadczenie
- tak z kropel bystre powstają strumienie."
                                          / Aliszer Nawoi /

58 komentarzy:

  1. Wypaliłam się zawodowo już dawno. Na pewno około 10 lat temu. Myślę, że ten proces jest nieodwracalny, bo po kolejnym etapem było znienawidzenie pracy, takie totalne. Nic nie przechodzi samo.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda - nic nie przechodzi samo. Człowiek - istota rozumna - powinien cały czas, nieustannie pracować nad sobą, doskonalić i ulepszać to, co poprawy wymaga.

      Usuń
  2. Ulu kochana! Chyba każdego to czasem dopada. Ta rutyna, ta monotonia jak oblepiająca wszystko mgła, która zabiera siłe i motywację do działania.Ludzie to nie roboty, którym jest wszystko jedno i mogą przez całe zycie wykonywac te same czynności jak przy tasmie w fabryce. My potrzebujemy czasem ożywiajacych nas od wewnatrz promieni słonca, uczucia wolności, odmiany, odpoczynku, odreagowania, oczyszczajacego płączu albo śmiechu, pogadania z kimś, kto rozumie, odejścia od tego ,co podcina skrzydła.
    Twoje postanowienia - wnioski na przyszłosc są bardzo ważne. Już sam fakt, że potrafiłaś je sobie w głowie wykrystalizowac a potem zapisać jest osiagnięciem. teraz tylko trzeba starac sie tego trzymać a w razie nastepnych chwil zniechęcenia nie przerażać się, że to już na zawsze. Mo przeciez wszystko mija, nawet najdłuższa żmija!:-)
    Pozdrawiam Cię bardzo serdecznie i wielu promieni w sercu zyczę!:-))*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zabawny ten tekst o mijaniu :)) Piszesz tak mądrze, Olgo ! To prawda - czasem pomoże spotkanie, rozmowa, śmiech, a czasem nawet płacz. Ważne, by się nie poddać, ale znaleźć siłę i swój własny sposób na walkę z wypaleniem, i wprowadzić go w życie. Ściskam kochana i dziękuję, że jesteś !!!

      Usuń
  3. Myślę, że wielu ludzi przechodzi taki okres, tylko o tym nie mówi. I albo to mija, albo ciągnie się latami. Jak sobie z tym poradzić ? Albo terapia albo duża zmiana. Takie jest moje zdanie. Ściskam :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo możliwe, że ludzie o tym nie mówią. Osobiście uważam, że za mało się o tym mówi w mediach, a jest to naprawdę duży problem. Po dwudziestu lub trzydziestu latach monotonnej pracy w jednym środowisku ( a u niektórych jeszcze szybciej ) często dochodzi do wypalenia zawodowego. Nie każdy wie jak sobie z tym radzić. Nie każdy wie, że w ogóle można coś z tym problemem zrobić.
      Ten problem jest w nas i nie zawsze jest to kwestia zmiany pracy. Jak każdy problem - należy go przemyśleć i przepracować. Przy wypaleniu zawodowym ważne jest, by znaleźć równowagę między pracą a życiem prywatnym. Pozdrawiam :)

      Usuń
  4. Oj, Uleńko to napisałaś też o mnie i niby staram się to wszystko stosować, ale zwyczajnie już mi się nie chce, po 35 latach pracy już powinno się odpocząć, po prostu...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie wiem, czy będzie to dla Ciebie pocieszeniem, ale powtórzę za Olgą: " wszystko mija, nawet najdłuższa żmija".
      Odpoczywaj i... zrób choć czasem coś innego, a będzie dobrze ! Ściskam :))

      Usuń
    2. Niektórym żmijom i jaszczurom ogon odrasta...

      Usuń
    3. Ha ha ha !!! To fakt :)))

      Usuń
  5. Wypalenie przychodzi z nienacka i kilka razy w życiu.
    I dotyczy nie tylko pracy zawodowej...
    Ale dobrze z nim walczysz.
    Moje uznanie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Stokrotko :) Wypalenie zawodowe ma wiele wspólnego z depresją. Niektórzy ciągle jeszcze wstydzą się zarówno jednego jak i drugiego, dlatego wolą o tym nie mówić. Czasami wystarczy mała zmiana, np. stanowiska pracy lub godzin pracy - i już jest o wiele lepiej ! Pozdrawiam serdecznie :)

      Usuń
  6. Ula, życze Ci radości, spokoju i samozadowolenia :) ciesz się tym co sprawia Ci radośc :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Bardzo łatwo jest się wypalić, warto zadbać o siebie. Trzymam kciuki za szybkie odzyskanie pogody ducha :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki Dorotko :) Problem wypalenia zawodowego jest problemem globalnym, a w Polsce ponad połowa ludzi jest nim dotknięta. Pozdrawiam :)

      Usuń
  8. Masz trudne warunki pracy, bo pracujesz z ludźmi, którzy są pacjentami i na Ciebie automatycznie spływają ich wszystkie lęki i wady charakteru.A gdy się jest wrażliwym, a jesteś, bo duszę masz artystyczną, wszystko razem powoduje owo wypalenie. Po prostu trzeba do wszystkiego nabrać dystansu, choć wiem,że to nie jest łatwe. Ale napisałaś ważne rzeczy i...wystarczy, że sama się do tego zastosujesz i po jakimś czasie będzie dużo lepiej. I tego Ci życzę z całego serca.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Droga Anabell ! Rzeczywiście są zawody, które są szczególnie narażone na problem wypalenia i mój właśnie do takich należy. Mnie najbardziej pomógł odpoczynek i poukładanie myśli oraz planowanie. Dziękuję za słowa wsparcia.

      Usuń
  9. Myślę, że nawet zastosowanie kilku punktów pomoże. Ważne szukać pasji poza pracą. Nawet maleńkich, chociażby wyjście na spacer, zająć się jakimiś robótkami. A tak w ogóle myślę, że całkiem dobrze Radzisz sobie. Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zgadzam się z Tobą Olu ! Dziękuję serdecznie :)) Ściskam :)))

      Usuń
  10. Ja również dziękuję, że jesteś. Wszystko może nas spotkać, tu akurat nikt od nikogo się nie różni. Wszystko może nas spotkać. No, ale takie osoby jak Ty się nie poddadzą, to na bank. Świetne sposoby na wypalenie. Miałam i może jeszcze ciut mam taki okres wypalenia, a kiedy byłam młodsza, to miałam go często. Ciężko z tego wyjść, ale wyjdzie się, jak się z całego serca postara. Plotki to chłam, nie słucham, nie tworzę plotek. Tyle zła z nich wynika. U mnie w pracy jest cała plaga plotkarzy. Ileż z tego badziewia wynika, ile kłamstw. Ileż uśmiechów, a za plecami wbijają kolejne szpile, ogrom tego. Nie wchodzę w ten świat! Mam kolegę, ja go bardzo lubię, ale plotki o Nim są wręcz straszne. Wszyscy odradzali i nadal odradzają z nim znajomość, mam to gdzieś. Znam człeka od prawie dwóch lat i nadal uważam, że to dobry człowiek, a to, że nie jest idealny, to, że ma problemy, to proszę... każdy ma problemy, ma wady, popełnia błędy. Łatwiej oceniać innych...

    Wyjdziesz z tego, wiem to. Ja również postanowiłam pisać, codziennie. No, a że teraz i Ty o tym napisałaś, to zacznę od teraz, jak tylko skończę blogować! Razem z Tobą będę walczyć, także jesteśmy już we dwie i damy radę! Uściski wielgaśne. :*****

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Agnieś, dzięki, że we mnie wierzysz ! Jesteś wspaniała !!! Z tym wypaleniem zawodowym to trzeba uważać, bo od tego jest o krok do depresji. To, co piszesz o koledze to bardzo ważne. Nie można bazować na plotkach, bo one mają "krótkie nogi" - podobnie jak kłamstwo. Dobrze, że sama poznajesz człowieka i wiesz, co dla Ciebie jest dobre. Kiedyś bałam się, że jak moja bliska koleżanka usłyszy pewną plotkę na mój temat to nie będzie już chciała ze mną rozmawiać i się ode mnie odwróci... Jaka ja naiwna byłam... Oczywiście tak się nie stało !
      Agnieś, cieszę się, że Ciebie poznałam :))) Jesteś perełką dobrych myśli i zawsze mnie wspierasz :))) Ściskam Cię mocno :)))

      Usuń
  11. A ja niemoc zwalam na chorą tarczycę, oj wahania mam i to spore a już nie wspomnę o innych niemocach fizycznych ;) Ulu niesiesz tyle dobroci wokół, że należy wyciągać pozytywy - drobne gesty a dla innych znaczą wiele...ja ciepło wspominam np. panią która masowała mi rękę gdy dostawałam krew w czasie operacji( takich osób jest wiele w mej pamięci)...zwykłe przepuszczenie w kolejce, miły gest, czy też uśmiech, ciepłe słowo dla jednych nic nie znaczą, a dla innych są bardzo miłe :)
    Pozdrawiam i pozytywną energię przesyłam (list od Ciebie nadal leży w szufladzie, a serduszko czeka, by po nowym roku znów zawisnąć)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tarczyca może rzeczywiście przyczynić się do wahań nastroju i łatwo popaść wtedy w smutek, nostalgię i niemoc.
      Ojej ! Beatko ! Piszesz o takich ważnych rzeczach... Gdy człowiek leży na szpitalnym łóżku - świat wygląda całkiem inaczej. Liczą się nawet najdrobniejsze gesty. Dlatego też muszę być silna !!! Ściskam :))

      Usuń
    2. na pewno znasz powiedzenie po trupach do celu lub by się leczyć trzeba być zdrowym ...ale ja nie o tym tylko o miłych chwilach i dlatego staram się być zawszę pozytywnie nastawiona, choć jestem nieufna, ale to już inna bajka ;) Wydaje się nam że inni sa tacy wspaniali a my no cóż, złapmy oddech i się nie dajmy :)
      pozdrawiam Ulu

      Usuń
    3. Wiem o czy myślisz. Bardzo dziękuję za te słowa :)

      Usuń
  12. Ulu, bardzo mądre przykazania, wystarczy się ich trzymać. Myślę, że każdy dzień jest inny, czasami wystarczy brak słońca i już jest nam nieprzyjemnie. Twoja praca jest bardzo odpowiedzialna, jesteś między różnymi ludźmi i z każdym musisz się dogadać, bardzo podziwiam Twoją pracę, tym bardziej, że jest raczej sfeminizowana.
    Życzę Ci, żebyś miała jak najmniej chwil zwątpienia i żeby radosne słońce towarzyszyło Ci podczas każdej pracy.
    Pozdrawiam.:))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo dziękuję Celu za te słowa. Wypalenie zawodowe może dotknąć każdego, zwłaszcza gdy przez długi okres czasu pracuje się w jednym miejscu i z tymi samymi ludźmi. Ta monotonia na dłuższą metę - męczy człowieka.
      Dziękuję, że we mnie wierzysz i trzymasz kciuki :))) Pozdrawiam !

      Usuń
  13. Kochana
    Rozumiem Cię doskonale🤗
    Póki co jestem na dłuższym zwolnieniu, szczęśliwa, że nie muszę iść do pracy.
    Praca, to osobny rozdział, koszmar do którego wracać nie chcę!
    Pozdrawiam cieplutko 💚🍵🌼

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki :) Mam nadzieję, że u Ciebie wszystko dobrze się potoczy i wrócisz do zdrowia. Wypoczywaj więc i czerp radość z każdej chwili !!!

      Usuń
  14. Ula! Te 10 rad to strzał w dziesiątkę. Z wielu skorzystam sama:)
    Asertywność jest bardzo ważna. Odcięcie się od osób toksycznych również. One potrafią zburzyć cały spokój. A odpoczynek i rozpieszczanie siebie podniesie skutecznie nastrój. Ja już to potrafię, ale kiedyś chciałam zmienić pracę.
    Trzymaj się Ula!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki kochana !!! Właśnie... zmiana pracy to nie wszystko i nie zawsze trzeba podejmować taki krok. Zmiana pracy to ucieczka przed tym z czym nie umiemy sobie poradzić. Ja zostaję ! Uściski serdeczne posyłam :)))

      Usuń
  15. Ciekawe sposoby radzenia sobie z wypaleniem zawodowym. Będzie dobrze Ulu:)

    OdpowiedzUsuń
  16. Wiem o czym piszesz. Bardzo Ci współczuję.Gdy zachorowałam nie miałam siły, by wstać z łóżka, nic mnie nie cieszyło, nic mnie nie obchodziło, byłam obezwładnięta poczuciem pustki, beznadziei i smutku. Dla mnie jednym z lekarstw jest blog. Zaczęłam go prowadzić za długą namową mojego lekarza.
    Serdecznie pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A jednak ! Te nasze blogi to prawdziwe lekarstwo na wszelkie smutki. Wiem to ! Bloguję już prawie 10 lat i też miewałam chwile zwątpienia.
      Ja również namawiam niektóre moje koleżanki, by zaczęły pisać. Świat się wtedy rozszerza i człowiek może wyrzucić z siebie to, co mu leży na duszy.
      Buziaki wielkie :)))

      Usuń
  17. Mój kolega z pracy mawiał,że "praca nie jest przyjemnością , praca jest po to by zarabiać na przyjemności" i coś w tym jest:)

    OdpowiedzUsuń
  18. Nie pracuję od 30 lat, więc u mnie nie może być mowy o wypaleniu zawodowym. Jestem jednak zgnębiona chorobą i coraz częściej mam już dość życia. Wtedy uświadamiam sobie, że są ludzie którzy mają gorzej ode mnie, a nie rezygnują z walki o lepsze jutro. I to pomaga. Życzę, żeby realizacja punktów powiodła się. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Iwono ! Twoja historia to już zupełnie coś innego i na pewno mogłabym się wiele od Ciebie nauczyć. Ważne, by mieć skąd czerpać siły witalne. Podziwiam takie osoby, które pomimo długotrwałej choroby czy też niepełnosprawności robią coś dla siebie, a czasem jeszcze dla innych. Są dla mnie wzorem do naśladowania. Pozdrawiam serdecznie :)

      Usuń
  19. Bardzo łatwo jest stracić tą chęć i motywację, bardzo trudno jest ją odzyskać. Każdego z nas spotyka zwątpienie ale trzeba walczyć o siebie. Trzymam kciuki za Ciebie:) Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Oj - to trudny temat, faktycznie i wiele okoliczności może przyczynić się do takiego wypalenia i zniechęcenia. Ja teraz tez jestem na rozdrożu i nie wiem... czy czeka mnie lawirowanie między przepisami i robienie dalej tego co kocham, czy zamiast w nowe książki dla dzieci po prostu nie zainwestuję w jakiś super wyjazd z mężem, bo czasami mam już dosyć - tej wspinaczki pod górę. Mało tego, że znikąd pomocy, to jeszcze coraz więcej kłód pod nogi. Trzymaj się Uleńko, masz świetny plan - oby zadziałał.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki Gabrysiu :)) Wiem o czym mówisz... Trzymam za Ciebie kciuki i wiem, że dasz radę, bo masz wsparcie. Pamiętaj, kochana o odpoczynku ! Wtedy łatwiej jest zabrać się do realizacji nowych planów. Ściskam :))))

      Usuń
  21. O, dziewiąty punkt bardzo ważny. Od razu będzie spokój w duszy. Praca to jest praca, a przeżywanie jak kto się z tym zmaga, to już inna sprawa. Czasem trzeba się od tego odsunąć jeśli się da. Powodzenia w odnalezieniu sensu swojej pracy :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki Marzenko :) W sytuacji wypalenia zawodowego trzeba znaleźć sposób, by się wyciszyć i nabrać dystansu do tego wszystkiego, co ludzie wokół... Pozdrawiam :)

      Usuń
  22. Pisz, pisz. Sama borykam się z podobną sytuacją, realizuję twoje punkty i... Może brakuje jeszcze jakiegoś 11. Natomiast pomogły mi elektrolity. Zdałam sobie sprawę, że w wyniku mocnego zaangażowania w pracę - tak to nazwijmy, nie dbałam o zdrowie po chorobach, infekcjach. Koniecznie opowiadaj jak Ci idzie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zaskoczyłaś mnie tymi elektrolitami. Nie pomyślałabym, że to może pomóc, ale dla każdego coś innego. Może to nie było wypalenie tylko po prostu brak sił spowodowany brakiem witamin i mikroelementów ?
      Tak jak z wieloma problemami - każdy powinien znaleźć swój "złoty środek". Mnie najbardziej pomógł odpoczynek i solidne przemyślenie spraw, a następnie planowanie. Pozdrawiam :)

      Usuń
  23. Urszulko - obecne stany emocjonalne ludzi, to przebudzenie dusz, które są czyste, pełne miłości i pragną iść drogą życiową ku Światłości. Jest Nas coraz więcej. Wracamy do Cudownych czasów, w których czystość dusz i Światłość słów była... codziennością. Urszulko Serdecznie Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak... im więcej mam lat, tym bardziej dojrzewam i moja dusza budzi się z coraz większą świadomością tego, co dzieje się dookoła. Ważne, by w tym wszystkim nie zagubić siebie, iść do przodu drogą ku szczęściu. Cieplutko pozdrawiam :))

      Usuń
  24. Takie stany atakują wydawałoby się z nienacka, ale to sygnał, aby w końcu dostrzec siebie.To trochę tak,jakbyśmy obrazili się sami na siebie...Żeby sie przeprosić, trzeba dać więcej sobie samemu. Bądźmy trochę egoistami!Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo mądre słowa ! Trzeba być trochę egoistą. Trzeba nauczyć się myśleć o sobie i działać dla swojego dobra, a nie przeciw sobie. Pozdrawiam :))

      Usuń
  25. Wypalenie zawodowe to chyba coś co potrzebuje dopingu do działania i dobrze jest mieć coś co można jeszcze dla zwiększenia energii dorzucić ,gorzej gdy życie przyśpieszy i o pracy zawodowej nie ma mowy za nim poznamy wypalenie zawodowe .

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Grażynko ! Jeśli nie poznałaś osobiście wypalenia zawodowego to chyba jesteś szczęściarą ? Chociaż... zdaję sobie sprawę, że są na świecie gorsze rzeczy niż wypalenie... W życiu trzeba zawsze mieć przygotowany Plan B, a czasem nawet i "C". Pozdrawiam serdecznie :))

      Usuń
  26. Twoje 10 kroków przyda się nie tylko przy wypaleniu. W pracy rób swoje, a po pracy...też swoje. Po swojemu;) Ściskam mocno!
    pozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki Agnieszko ! Te dziesięć kroków to takie motywatory osobiste. Cieszę się, że tak je postrzegasz - na pewno nie raz się przydadzą ! Pozdrawiam :))

      Usuń
  27. Nie zazdroszczę tego stanu. Jestem teraz w okresie bardzo intensywnych zmian ale one są też wyczerpujące i łapie mnie czasem taki dołek. To nic fajnego. Twój plan działania jest super, ale jest tez dość trudny dla większości. Życzę Ci dużo dobrej energi.

    OdpowiedzUsuń

Za każdy komentarz bardzo dziękuję :)))