Czasami nie mogę się oprzeć wrażeniu, że piszę bloga tylko dla jednej osoby
( bez urazy ). Już wyjaśniam : po prostu, gdy publikuję wczesnym rankiem - pierwszy komentarz pod postem jest przeważnie od Joanny.
Zdziwiłabym się, gdybym nie zobaczyła Jej słów pod moim wpisem.
Na pewno Ją znacie... Przecież to ta Pani od biblioteki !
Zajrzyjcie do Niej koniecznie !!!
Joanna, czyli Jotka pisze bloga...
Znajdziecie tam mnóstwo historii radosnych i śmiesznych,
a czasem smutnych - w każdym bądź razie prosto z życia wziętych.
Joanna lubi czytać książki i zwiedzać różne zakątki naszego kraju.
Wędrówki górskie nie są Jej obce.
Postrzegam Joasię jako osobę bardzo aktywną.
Sama o sobie mówi: "Spotkania z ciekawymi ludźmi są bardzo inspirujące, albowiem każdy człowiek nosi w sobie jakąś ciekawą opowieść."
Joanna pisze wiersze. Oto jeden z nich:
POWITANIE
Chlebem cię witam
I dobrym słowem
Pogodną twarzą
I sercem błogim
Nie chcę zbyt wiele
By tylko przeżyć
Tych godzin parę
Bez większego trudu.
Chlebem cię witam
Uśmiechem pozdrawiam
Nawet gdy mroczno
I chłód na dworze
Nie chcę zbyt wiele
Tylko usłyszeć
Między drzewami
Wiatru melodię.
Chlebem cię witam
Zapachem kawy
Rozmową błahą
Spokojem niezmiennym
Nie chcę zbyt wiele
Jak tylko poczuć
Duszy swej lekkość
MÓJ DNIU CODZIENNY...
Do kilku Jej wierszy chętnie ułożyłabym melodię
i zaśpiewała, i zagrała... bo aż się o to proszą !
Joanna kolekcjonuje anegdoty ! Kiedyś zajmował się tym również mój dziadek...
Dlaczego dziś o Niej piszę ?
Zaimponowała mi ! Zagląda na wiele blogów i prowadzi
aktywny tryb życia, bo przecież pisanie bloga, i jednoczesne bycie żoną, matką
i pracownikiem biblioteki - to przecież nie lada wyzwanie !
i pracownikiem biblioteki - to przecież nie lada wyzwanie !
Pomimo że ja zaglądam na Jej strony tylko od czasu do czasu,
Ona nie omija mojego bloga i zawsze znajduje czas, by zostawić
kilka słów pod postem. Jak dotąd nigdy nie spotkałyśmy się w realu...
SERDECZNE POZDROWIENIA JOASIU !!!
Dobrze, że jesteś !!!
Na koniec kilka anegdot - prosto z biblioteki :
Thanks for your sharing 😊
OdpowiedzUsuńGreetings to you !!!
UsuńPięknie napisałaś o Joasi i Jej blogu, anegdotki przednie. Troszkę Jesteś niesprawiedliwa, ja tez często zaglądam na Twojego bloga. A póki co pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńHa ha ha !!! Nikogo nie oceniam, a Jotka po prostu mnie zainspirowała :)
UsuńNie znam bloga Joanny, ale z ciekawości zajrzę tak pięknie o niej napisałaś :)). Ulcia, zapewne dużo osób zagląda do Ciebie, choć nie zawsze zostawia komentarz :). Miłego dnia!
OdpowiedzUsuńWiem, wiem, że zaglądacie. Każdy czytelnik ogromnie mnie cieszy, bo bez Was nie byłoby sensu pisać.
UsuńMyślałam, że Joannę zna już każdy? Zajrzyj ! Wiele u Niej się dzieje. Zawsze coś ciekawego. Pozdrawiam ciepło :))
Miło czytać takie słowa o koleżance. Dorzucę anegdotę z księgarni, nie z biblioteki:
OdpowiedzUsuń- Czy jest "Proces " Kafki?
- Procedury sądowej nie prowadzimy.
Pozdrawiam wiosennie.:))
Ha ha ha !!! Super !!! Lubię taki humor :) Pozdrawiam :)
UsuńJoasia jawi się jako bardzo miła i wszechstronna osóbka a dzięki Twojemu wpisowi dotrze do kolejnych ciekawych świata i dobrego słowa czytaczy-podglądaczy ;-)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Pozdrawiam Basiu :)))
UsuńO widzisz, dziś nie byłam pierwsza;-)
OdpowiedzUsuńDziękuję Ci bardzo za miłe słowa, wprawdzie babcią jeszcze nie jestem, ale mam nadzieję, że będę wkrótce.
Pracowitością i talentem Tobie nie dorównam, ale mam nadzieję, że dane nam będzie się spotkać w realu:-)
Uściski, Uleńko:-)
Ha ha ha !!! Ale pokręciłam z tą babcią...( właśnie nie byłam pewna.) Dziękuję, że masz dystans do siebie i się nie obraziłaś. Przepraszam.
UsuńSpotkać się - byłoby ciekawie !
Babcię - wymazuję. Pozdrawiam cieplutko :)))
... i dziś nie byłaś pierwsza, ale wiadomo: życie toczy się ! Dziękuję za inspirację do napisania tych kilku słów.
UsuńTakie wirtualne znajomości mają moc ;) Lecę zajrzeć do Joasi :) Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńDziękuję :) Pozdrawiam serdecznie :))
UsuńŚliczny ten jej wiersz, wejdę dzisiaj na jej bloga, bo chyba jeszcze na nim nie byłam, coś go nie kojarzę
OdpowiedzUsuńPolecam Paulinko ! Miłego dnia :)
UsuńA o nas zapomniałaś ? Lece zobaczyć bloga Joasi, bo nie znam. Miłego dnia :)
OdpowiedzUsuńOtóż i słusznie pytasz Aga. Nie zapomniałam o Was... ale na razie pozdrawiam cieplutko :))
UsuńNiesamowicie napisanie :) pozdrawiam i polecam innym
OdpowiedzUsuńŚciskam :)))
UsuńBloga kojarzę 🙂 wiersz na 6+
OdpowiedzUsuńZnam bloga Jotki, godny czytania i sama osoba miła i
OdpowiedzUsuńja też zawsze witam jotkę z radością, stali czytelnicy są prawie jak rodzina :)
OdpowiedzUsuńTo prawda - ja również czuję się z Wami jak w wielkiej blogowej rodzinie. Pisząc o Joasi nie sądziłam, że ktoś może Jej jeszcze nie znać, ale okazało się, że znalazły się takie osoby. Pozdrawiam :)
UsuńZnam bloga Jotki, odwiedzam i komentuję.
OdpowiedzUsuńPiękna laurka dla bohaterki posta :)
Serdeczności zostawiam na miły dzień:)
Miło mi :) Pozdrawiam ciepło :))
UsuńJoasia... wiele by o Niej pisać, mam to szczęście, że znam osobiście i jest jedną z nielicznych osób, która jest daleko- ale zawsze blisko. Coś w tym musi być, że znając Joasie tylko z bloga, zaproponowałam Jej w ciemno, żeby pomieszkała z mężem u nas, w czasie gdy my pojedziemy do sanatorium ;)A jak znalazłam bloga Asi? Ano jeden wpis, w którym chwali swojego męża - mnie zauroczył, bo normalnie kobiety raczej na mężów lubią narzekać, a tu Asia pod niebiosy wychwala męża piekącego dla niej drożdżowe placki.
OdpowiedzUsuńNo i pokochałam Asię i autora słynnych placków od pierwszego wejrzenia ;)I jest jeszcze coś... zastanawiam się, czy czasem w tym nie tkwi fenomen Asi - nie posiada konta na FB
Hmm... wiele by pisać o facebooku. Znam sporo osób, które nie mają tam konta i dobrze im z tym, a ja wcale się im nie dziwię.
UsuńBlogi to zupełnie co innego. Myślę, że tworzymy ciekawą społeczność. Ściskam mocno Gabrysiu :))
:) Ty masz dar do ludzi :)
OdpowiedzUsuńCiekawe...
Usuń