sobota, 24 października 2020

Róża czerwona...

 " Agrypicha wiedźma ważna jest i nie byle jaka, po polach i po łąkach ciągle chodzi i zioła zbiera. Jedne zbiera rano ranieńko przy rosie, drugie w południe, kiedy południczki szumią, inne nad wieczorem, kiedy cień słońca długi, a jeszcze inne przy pełni księżyca." 

                              Nadzieja Bittel-Dobrzyńska


To cytat z książki pt. " Jak wiedźma Agrypicha znachorstwa mnie uczyła", którą kupiłam na targu, pośród używanych rzeczy. Autorka książki nigdy nie była zielarką ludową ani też znachorką, ale lekarzem chirurgiem z tytułem doktorskim oraz specjalistką w dziedzinie pediatrii i endokrynologii. W opowieści, pełnej ciepła wraca do wspomnień z lat dzieciństwa i składa hołd medycynie ludowej, podając przykłady współczesnego wykorzystania "tajemnych" niegdyś metod.


Ja także powoli zielarką się staję i nie wiem zupełnie skąd mi się to wzięło, lecz gdy widzę, że gdzieś na polanie rośnie dziurawiec czy inne ziele , to coś mnie tam ciągnie i choćby nie wiem co, to muszę nazbierać, bo wiem, że się przyda.

Dawniej na wsiach, w pewnym odosobnieniu zamieszkiwały kobiety, które zajmowały się zielarstwem i znały sposoby na każdą dolegliwość. Dziś naturalne metody i stosowanie ziół znów wracają do łask. 

Odkąd przeprowadziliśmy się na wieś coraz bardziej interesuję się tym, co oferuje mi sama natura. Zdziwilibyście się, gdybyście zobaczyli, że każde ziele, każdą trawkę można na wiele sposobów wykorzystać.

Różę dziką zna pewnie każdy i spotkać ją można nie tylko w lesie, ale również w miastach, gdzie obsadzane są nią klomby.

Dzika róża / rosa canina / ma dużą zawartość witaminy C. Oprócz tego zawiera witaminy: B1, B2, E, K, P, kwas foliowy, karoten, flawnoidy, garbniki , pektyny, kwas cytrynowy i jabłkowy, sole wapnia, magnezu, żelaza, fosforu, potasu.

Dzięki zawartości witaminy C róża dzika działa wzmacniająco i zwiększa odporność organizmu. Ze względu na dużą zawartość garbników jest stosowana jako środek ściągający i przeciwbiegunkowy. Pektyny i kwasy organiczne działają moczopędnie i pobudzają wydzielanie soku żołądkowego.

Można z niej przyrządzić soki, konfitury, nalewki, napary, a nawet ugotować zupę lub zrobić cukierki. Ja jeszcze nie próbowałam tych przepisów... a owoce dzikiej róży tym razem nazbierałam w mieście, kiedy zmuszona byłam długo czekać na kogoś. Gdy dostrzegłam, że na parkingu, gdzie zaparkowałam auto, rośnie mnóstwo krzewów róży, obsypanych owocami - nie mogłam się powstrzymać. Najpierw napełniłam nimi kieszenie, a potem wyciągnęłam siatkę na zakupy i również ją zapełniłam.

Powstał wianuszek, który teraz zdobi nasz salon.







Pozdrawiam serdecznie tu-zaglądających i dziękuję za każde

 pozostawione słowo !!!


51 komentarzy:

  1. Oczywiście, że zioła są lekarstwami i jako takie mają również skutki uboczne. Niestety panuje wśród ludzi przekonanie, że zioła są "zdrowe". W mojej rodzinie przed laty doszło do sytuacji, kiedy zioła zaszkodziły (skutki uboczne). Dlatego sprawdzajmy skutki uboczne każdego z ziół, którym zamierzamy się uraczyć :)
    Co do zbierania samodzielnego ziół, należy to robić tak jak Ty w miejscach oddalonych od szos, dróg i opryskiwanych pól.
    Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Och ! To straszne, co piszesz ! Właściwie to wiadomo, że wszystko, co spożywamy może zaszkodzić, nawet poprzez obżarstwo. Ja przeważnie zbieram i suszę i robię herbatki oraz nalewki. Nigdy nie stosuję nie zapoznając się wcześniej z działaniem. Pozdrawiam cieplutko :)

      Usuń
  2. Nie czytałam tej książki ale poszukam może w antykwariacie. Z owoców dzikiej róży dawno temu mój tata robił wino. Ja tez stosuję zioła dziurawiec , szałwie , rumianek. Piękny ten wianuszek.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Książkę pewnie trudno będzie zdobyć - wydana w 1991 roku. Ja chętnie takie kupuję. Kiedyś wydania były słabsze i papier gorszy, ale treści za to bardziej bogate. Też mam u siebie w ogrodzie szałwię, a także: majeranek, cząber, miętę i melisę. Ziołowe herbatki są nie tylko smaczne , ale i zdrowe.

      Usuń
  3. Szacun dla lekarki ( nie wszyscy lekarze mają takie zdanie)
    Wianuszek mnie urzekł, jest przepiękny.

    OdpowiedzUsuń
  4. Rzeczywiście coraz więcej ludzi korzysta z naturalnych dobroci ziół.

    Wianek jest cudny :).

    OdpowiedzUsuń
  5. Zgadzam się z Zosią. Może być lekarstwem, ale też trucizną. Piękny wianuszek :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dorotko ! Ja się też zgadzam z takim zdaniem. Jednak odkąd zamieszkałam na wsi - ciągnie mnie do tego, co daje natura ( bez wielkiej przesady ) - tak po prostu. Zbieram kwiaty czarnego bzu, mniszka oraz dziurawca. Jak rozpoznać dziurawiec - nauczył mnie jeszcze w dzieciństwie mój śp. dziadek. Pozdrawiam serdecznie :)

      Usuń
  6. Z szacunkiem podchodzę do zielarskich praktyk, bo ludowa medycyna kierowała się zdrowym rozsądkiem. Teraz zioła wracają do łask, ale jak pisze Zosia nie można z nimi przesadzić.
    Pozdrawiam Cię serdecznie.:))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Po prostu lubię wypić herbatkę ze świeżo zerwanej mięty czy melisy. Tak jak ze wszystkim - z ziołami również należy zachować umiar i rozsądek. Pozdrawiam :)

      Usuń
    2. Zioła kocham od zawsze. Mam wiele z nich w ogrodzie. Rosną na rabatkach wśród kwiatów i warzyw. To jest dobre sąsiedztwo. Pokrzywa zdobi nieużytek. Używam ich często, ale z umiarem. Trzeba je dobrze poznać, by robić mieszanki, bo mogą odnieść odwrotny skutek. Wianuszek uroczy. Pozdrawiam 🌿🍁🍂

      Usuń
    3. Zgadzam się z Tobą jeśli chodzi o używanie ziołowych mieszanek oraz dziękuję za miłe słowa. Cudnie muszą wyglądać Twoje rabatki. Pozdrawiam cieplutko :))

      Usuń
  7. Z tych owoców dzikiej róży wychodzi również wspaniałe wino- jedyny mankament, to usuwanie z owoców kosmatych, kłujących pesteczek.
    A wianuszek- bardzo ładny.
    Serdeczności;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :) Winka nigdy nie robiłam. Pozdrawiam serdecznie :))

      Usuń
  8. Zielarstwo to piękna dziedzina. I wiąże się z pięknymi zapachami.
    A wieniec różany zrobiłaś przepiękny.!!!
    Pozdrawiam jesiennie.

    OdpowiedzUsuń
  9. Żyjesz blisko natury, ogrodu, to i ciągoty masz zielarskie.
    Ziół używam, ale w gotowych zestawach z Herbapolu, nawet zbierać nie mam gdzie, nie mówiąc o wiedzy tajemnej.
    Śliczny ten stroik, chyba z głogu?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :) Stroik jest z owoców dzikiej róży, Jotko. Pozdrawiam :))

      Usuń
    2. No przecież, teraz doczytałam to jedno zdanie...

      Usuń
    3. Ha ha ha !!! Jesteś niesamowita !!!

      Usuń
  10. Dobrze, że te zebrane róże przy parkingu znalazły się tylko na wianuszku. Fakt, coraz częściej skłaniamy się do naturalnych sposobó w wspomagania swojego zdrowia.Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ależ oczywiście ! Róże zebrane w mieście tylko na wianek się nadawały. Pozdrawiam serdecznie :)

      Usuń
  11. Widzisz? Sama nie wiedziałaś , że tak się Twoje drogi potoczą i pójdziesz w kierunku zielarstwa :) Piękny wianek Uleńko

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Gabrysiu. Zadziwia mnie moja droga życiowa i wiem, że nic nie dzieje się bez przyczyny. Wszystko jest po coś. Pozdrawiam ciepło :))

      Usuń
  12. Naturalne metody mogą pomóc czasem lepiej niż leki, oczywiście przy gorszych dolegliwościach mimo wszystko należy skonsultować się z lekarzem ale dobrze jest korzystać ciągle z tego co dała nam natura :)
    Wianuszek jest prześliczny :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję kochana ! Ha ha ! Szarlatanką ani znachorką na pewno nie jestem. Czerpię z natury tylko to, co dobre. Uściski i pozdrowienia !!!

      Usuń
  13. Ulcia wianek jest śliczny! Ja z dzikiej róży pijam herbatkę :). Książki nie znam, ale zainteresowałaś mnie :). Ja od zawsze lubię zioła, moja prababcia świetnie każde rozpoznawała i wiedziała, na co stosować.
    Buziaki!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Och ! Kochana... jak się cieszę, że masz takie wspomnienia o swojej prababci. Mnie w dzieciństwie rozpoznawania niektórych ziół nauczył dziadek. Taka własna herbatka z owoców róży to musi być pyszna. Pozdrawiam cieplutko :))

      Usuń
  14. powrót do natury, to to czego nam teraz bardzo trzeba; baby mądre były, czas i na nas :) cudny ten wianek

    OdpowiedzUsuń
  15. Jesteśmy częścią natury czy nam się to podoba czy nie i zamknięcie w szkle i metalu tego nie zniweluje. Tysiąc lecia uczyliśmy się korzystania tego co oferuje przyroda i krótkotrwały zachwyt sztucznymi metodami nie może wymazać tej wiedzy zakorzenionej w nas. Wiadomo, łatwiej łyknąć aspirynę niż przygotować napar z kory wierzby. zwłaszcza, że niewielu wie jak wygląda wierzba oprócz tej płaczącej odmiany. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak pięknie powiedziane ! Czasami człowiek sam nie wie, co siedzi gdzieś głęboko w duszy i... dopiero po czasie to odkrywa. Tak było ze mną. Przecież od dzieciństwa dziadkowie uczyli mnie szacunku i umiłowania do ziemi, ale ja bujałam wtedy w obłokach. Teraz odkrywam siebie na nowo. Ściskam i pozdrawiam :))

      Usuń
  16. Tyle dobroci gdzieś nam umyka, a czasami proste metody i tyle pożytku - oj szkoda że niema już "szeptuch " podobno całe wioski leczyły ;)
    Różany wianek Ulu śliczny :)
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  17. Great post! Thank yoiu very much for your sharing )

    OdpowiedzUsuń
  18. Piękny wianek. W tym roku też zbierałam dziką różę. Mąż robił z niej nalewkę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ta nalewka to chyba musi być pyszna !? Pozdrawiam Ewo :)))

      Usuń
  19. Wianek przepiękny. Zioła na tak, uważam za potrzebne i często je stosuje. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Krysiu ! Podejrzewam, że każdy używa ziół - chociażby w kuchni, ale być może niektórzy o ty nie wiedzą :) Pozdrawiam :)

      Usuń
  20. Bardzo ładny wianek, takie najbardziej mi się podobają. Nie lubię jak jest czegoś za dużo

    OdpowiedzUsuń
  21. Piękny! Sama bym taki chciała... niestety, u mnie w mieście raczej zielarką nie zostanę, no chyba, że w Skansenie;)
    pozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ludowa zielarka ze skansenu - brzmi nieźle ! Pozdrawiam serdecznie :)

      Usuń
  22. lubie sama sie leczyc ale oczywiscie z rozwaga :) WIanuszek jest cudowny Kochana :*

    OdpowiedzUsuń
  23. Bardzo mi miło, że mnie odwiedziłaś. Nie chciałam się narzucać a tu taka niespodzianka. Odkąd zaczęłam dbać o odżywianie, bardzo doceniam mądrości medycyny ludowej i podziwiam zielarskie zainteresowanie. Extra!! Ogromnie się cieszę, że będziesz przekazywać taką wiedzę. Uściski serdeczne :-)

    OdpowiedzUsuń

Za każdy komentarz bardzo dziękuję :)))