Styczeń minął mi dość szybko i wiele się działo.
Po pierwsze:
Po bodajże dwóch latach tuczenia świnki, rozbiliśmy skarbonkę. Szkoda było, bo była ręcznie malowana, ale nie było innego wyjścia. Świnka była już przekarmiona.
Po drugie:
13 stycznia był dla mnie bardzo szczęśliwym dniem, bo niespodziewanie nadeszła wielka paka od Magdy z bloga: Zacisze wyśnione. Ja nawet nie miałam pojęcia, że biorę udział w zabawie. Radości nie było końca. Czegóż tam nie było ? Przede wszystkim były książki, do tego kalendarz z ilustracjami inspirowanymi Japonią, tusze i stemple. Wszystko specjalnie dla mnie dobrane i dla moich ludzi. Po prostu uśmiech nie schodził mi z twarzy. Oglądałam i przewracałam karty książek bez końca.
Po trzecie:
Nareszcie mogłam wystąpić z moim chórem na scenie. Zdrowie dopisało i koncert się odbył. Było to duże przedsięwzięcie i niemałe emocje, ponieważ występowało kilka zespołów z Centrum Kultury.
Thanks for your sharing...
OdpowiedzUsuńHi ! Thank you too :))
UsuńMy też w tamtym roku rozbiliśmy świnkę. Szkoda, ale nie może być przecież przekarmiona.
OdpowiedzUsuńHa ha ha !!! Nic nie jest wieczne ! Pozdrawiam :)
UsuńMiłe wspomnienia, życzę dużo przyjemności na luty :)
OdpowiedzUsuńDziękuję Dorotko :))
UsuńNa pewno zapamiętasz ten miesiąc na zawsze, tyle przyjemnych zdarzeń :)
OdpowiedzUsuńGratuluję występu!
O tak ! To był na pewno dobry początek roku. Pozdrawiam ciepło :))
UsuńSuper paczka Gratuluje występu
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję Basiu :))
UsuńCzyli to był udany czas. Życzę więncej taki miłych chwil i pozdrawiam serdecznie:)
OdpowiedzUsuńZgadza się - dobry czas i dobre wspomnienia. Pozdrawiam serdecznie :))
UsuńUla, gratuluję występu i pełnego brzuszka świnki. Ja mam słonika, ale pod ma spodem zamykadełko, które otworzyć łatwo. Żeby nie korciło wrzucam groszaki, a i tak po napełnieniu uzbiera się zawsze ładna sumka. Prezent dostałaś cudny. Kalendarz bardzo ciekawy.
OdpowiedzUsuńSerdecznie Cię pozdrawiam:)))
Nasza świnka nie miała żadnego zamknięcia. Jedynym wyjściem było rozbicie jej - niestety, bo była naprawdę ładna. Cóż? Taka rola skarbonek.
UsuńZ prezentu bardzo, bardzo się ucieszyłam. Ściskam serdecznie :))
Ja pamiętam że miałam słonia z porcelany ale nie zbiłam go tylko wyciągałam przez dziurkę wszystko drobne :)
OdpowiedzUsuńHa ha !!! Aleś Ty sprytna jesteś !? Pozdrawiam :))
UsuńGratulacje Ula, szkoda, że nie można audio odsłuchac
OdpowiedzUsuńDziękuję Aga ! Szkoda... było cudnie !!!
UsuńA na co poszła kasa ze świnki, jeśli można spytać?
OdpowiedzUsuńPięknie, Ulu! Oby cały rok taki:-)
Droga Joasiu ! Kwota była niewielka i została zamieniona na "grubsze" i wrzucona do następnej skarbonki z intencją: "na wakacje". Pozdrawiam :))
UsuńTeż miałam o to zapytać :) Taka świnka do rozbicia jest najlepsza, kiedyś w takiej uzbierałam okrągły tysiączek. Potem były z tworzywa i niestety, czasem trzeba było nagiąć przepisy :)))
UsuńChyba znowu o taką się postaram. Ściskam Ula
Ha ha !!! Spodobało mi się określenie: "nagiąć przepisy" - w tej sytuacji. Fajnie to brzmi ! Jednocześnie potwierdzam, że warto mieć skarbonkę. Każdy sposób oszczędzania jest dobry ! Pozdrawiam :))
UsuńJaki piekny ten kalendarz!
OdpowiedzUsuńŚpiewałam długo w chórze i bardzo to lubiłam. ale po smierci naszego dyrygenta to już nie było to i zrezygnowałam.
Przykro mi, że tak się stało. Dyrygent to bardzo ważna osoba. Od niego wiele zależy. To w ostatnim czasie już mój drugi chór. Poprzednia dyrygentka, wyjeżdżając do innego, odległego miasta - zostawiła nas samych sobie i chór się rozpadł. Mieliśmy tęsknotę ogromną za atmosferą, ludźmi i wspólnym śpiewaniem.
UsuńRazem z koleżanką zapisałyśmy się do innego chóru i jesteśmy zadowolone. Pozdrawiam :))
Szkoda świnki, była taka urocza. Robię podobnie. Drobne wrzucam do skarbonki "Domku" z zapadnią w podłodze. Nie muszę więc jej rozbijać, kiedy przyjdą moje najmłodsze wnuki. Dzielimy zawartość domku na dwie kupki. Maluszki zabierają majątek do swoich skarbonek:))
OdpowiedzUsuńStyczeń to dobry miesiąc na koncerty przede wszystkim kolęd. Gratuluję występu:)) Pozdrawiam serdecznie:))
Bardzo dziękuję Tereniu :)) Zbierając pieniądze do skarbonki robisz dobrą robotę, bo uczysz swoje wnuki oszczędzania. Pozdrawiam serdecznie :))
Usuńhehe, ja też zbieram w skarbonkę, tylko to jest puszka po kawie i wyjmuję jak mi braknie do pierwszego, hehe. To jest naprawdę świetny pomysł. Córka mi oddała swoją i powiedziała, że jest magiczna, zawsze pomaga w potrzebie. Na wakacje na pewno się nazbiera niezły zaskórniak :-) Uściski Uleńko. ps nie mogę się coś wygrzebać po sanatorium. Może to osłabienie zimowe tak spowalnia. ech. ale biorę D3 :-)
OdpowiedzUsuńKochana Marzenko ! Nie ważne czy puszka czy świnka. Ważne, by mieć cel i do niego zdążać. Sił nabieraj ! Czasem tak jest po sanatorium, że człowiek nie ma energii i zamiast czuć się lepiej to jakoś gorzej się czuje. Spaceruj i uśmiechaj się ! Życzę Ci zdrówka !!!
UsuńBędą Wspaniałe wspomnienia z tego miesiąca:):)
OdpowiedzUsuńDziękuję Justynko :))
UsuńMasz pasję dziewczyno, a to ważne, pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńDziękuję ! Pozdrawiam ciepło :))
UsuńSuper paczka z prezentami! I gratuluję występu:) Piękne masz pasje.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie:)
Dzięki kochana ! Pozdrawiam cieplutko :))
UsuńTo były dobre chwile dla Ciebie i życzę, by trwały i trwały. Ja również mam skarbonkę, ale u mnie jest to piękna metalowa puszka, w której był kubek z takim samym wzorem. Skarbonka była jednocześnie opakowaniem, więc ma wieczko. W razie kryzysu niestety podbieram:):):) Jeszcze trochę zostało. Pozdrawiam serdecznie:):):)
OdpowiedzUsuńTeż dobry pomysł - skarbonka na ciężkie chwile ! Pozdrawiam serdecznie :)
UsuńFajne styczniowe wspomnienia:) Pozdrawiam gorąco
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo !
UsuńKochana
OdpowiedzUsuńNo i pięknie rozpoczęłaś rok, oby tak dalej😀
Serdeczności przesyłam moc🌷💚🍀😘
Super, że wystąpiliście, życie powinno wrócić do normalności żebyśmy się totalnie nie odczłowieczyli!
OdpowiedzUsuńO tak ! Zdecydowanie jestem "za" ! Brakuje zwyczajnych spotkań towarzyskich, wspólnych wyjść, bo ciągle ktoś chory i nie można się zobaczyć.
UsuńCudowny miałaś styczeń i rewelacyjnie, że udało Wam się wystąpic. Może świat powoli wraca do normalności i coraz więcej będzie się otwierać, a pandemia zanikać.
OdpowiedzUsuńTo bedziesz miec czytania, a czytania.
Pozdrawiam serdecznie :)
Dziękuję :) Taki występ daje całą moc radosnej energii. Pozdrawiam serdecznie :))
UsuńUdanie i na bogato. Tylko trzy momenty nam wyjawiłaś, ale ja myślę, że radosnych chwil u Ciebie w życiu jest znacznie więcej. :)
OdpowiedzUsuńOch... dziękuję ! Jesteś niepoprawną optymistką ! Ściskam :)))
UsuńPopieram świnkę (choć nie wyjawiłaś jak przytyła ;) bo mój magiczny słoiczek przybiera i nagle się otwiera, czyli jest w ciągłym użytku hihi
OdpowiedzUsuńGratuluję wygranej - milusia niespodzianka :) łał Ulu ty się fajnie spełniasz, a może ktoś nagrał, gdzieś wrzucił i można posłuchać a która to ty bo się nie powiększa :)
pozdrawiam
Dziękuję Ci Beatko :) W naszej śwince było dużo drobnych monet, bo na początku wrzucaliśmy wszystko jak popadnie. Dopiero pod koniec tuczenia stwierdziliśmy, że najlepiej wrzucać same "piątki". Pieniędzy uzbierało się niewiele.
UsuńW chórze śpiewam w sopranach. Na zdjęciu widać tylko moją głowę -stoję druga od lewej. Pozdrawiam :))
Hi,
OdpowiedzUsuńGreat blog dear! I follow you, do you want to follow me?
https://insandfashion.blogspot.com/
Hi ! Thank you for your comment. I will follow your blog !
UsuńTeż by mi było szkoda tłuc taką świnkę :) ale jak trzeba to trzeba ;)
OdpowiedzUsuńDziękuję za odwiedziny i komentarz. Pozdrawiam serdecznie :))
Usuń