wybraliśmy się ze znajomymi za miasto, na działkę budowlaną.
Oni są na razie na etapie odwiedzania swojej działki , a my wciąż na etapie marzeń o własnej chacie za wsią.
Z powodu nieposiadania własnej działki, zostaliśmy więc na wyprawę przygarnięci.Samochody zostawiliśmy w szczerym polu i dalej poszliśmy pieszo.
Niebo błękitne nad nami i błoto pod nogami, ale co tam !
Krajobrazy takie jak lubię i cisza , którą zagłuszał tylko
warkot przelatującej co jakiś czas nad naszymi głowami motolotni.
Na zosiowym polu.
Siedzieliśmy i leżeliśmy na suchej trawie . Było sielsko i anielsko.
sąsiedniej działki.
Niedzielnego wypoczynku dopełniła jeszcze przejażdżka rowerami do naszego ogrodu. A tam krokusy i wiele do zrobienia...
Piękna wycieczka na łono natury. No i mamy wiosnę na całego. pozdrawiam
OdpowiedzUsuńTakiej ciszy by mi się chciało....dobrze wracać do rzeczywistości po takiej wycieczce :)
OdpowiedzUsuńpogoda się Wam wyśmienicie udała....
OdpowiedzUsuńSuper wycieczka:) A jak będziecie szukać chaty na wsi to pamiętajcie żeby była z dala od pól uprawnych. Ciągniki robią swoje;)
OdpowiedzUsuńDzięki :)
Usuń