poniedziałek, 18 lutego 2019

Stary zeszyt

Pamiętacie te stare zeszyty ?
Kiedyś tylko takie były - brązowe, niebieskie, białe.
Czy gorzej się z nich korzystało?
Czy trudniej było się uczyć ?
Nie, a nawet wręcz przeciwnie.
Pamiętam jak mama nauczyła mnie jak je obkładać, 
bo nie było wtedy gotowych okładek.
Okładkę robiło się z kartek kalendarza lub z tapety.


Znalazłam kilka takich zeszytów. Jeden z nich przeznaczyłam 
na wierszyki i cytaty, które potrzebuję do kartek.
Okładkę zrobiłam ze starej, ulubionej przeze mnie tapety,
chlapiąc ją różnymi mgiełkami i ozdabiając stemplami.
Teraz mój zeszyt z dzieciństwa ma swoje nowe życie.




49 komentarzy:

  1. Pewnie, że pamiętam... Gdybym znalazła taki zachowany zeszyt, na pewno bym go nie "zbezcześciła" żadną przeróbką - miałby dla mnie zbyt wielką wartość sentymentalną.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ha ha ha !!! Przeważnie staram się być praktyczna, więc sprawiłam, że zeszyt ponownie jest w użyciu. A jeśli chodzi o zmianę, to zauważ, że "zbezcześciłam" tylko jeden zeszyt :)

      Usuń
    2. Użycie jak najbardziej, ale pisząc o wartości sentymentalnej miałam na myśli m.in. oryginalną okładkę. Jeżeli masz zapasik, to nic nie przeszkadza zużycie jednego :)

      Usuń
    3. Wiem. Domyśliłam się :) Pozdrawiam :))

      Usuń
  2. Ciekawie ozdobiony zeszyt pamiętam takie zeszyty i ich 0bklkadanie

    OdpowiedzUsuń
  3. Pamiętam te zeszyty doskonale. Kiedy nie było kolorowych plastikowych okładek często dzieciaki okładały je szarym pakowym papierem na którym robiły farbami kolorowe stemple wycięte w ziemniaku. Potem był kolorowy papier, gotowe okładki a dziś... Dziś super pomysłem jest ten , który zaproponowałaś bo nadaje zeszytom niepowtarzalny "klimat". Pozdrawiam cieplutko:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też pamiętam obkładanie szarym papierem... ale nie pamiętam stempli z ziemniaka. Fajne to były czasy ! Pozdrawiam :)

      Usuń
  4. O ja też takie miałam, ale odeszły do lamusa :) Ula dziel sie tymi zapiskami, ja tez uwielbiam cytaty i inne rózności :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Naprawdę ? Spróbuję podzielić się tymi zapiskami. Założyłam nawet kiedyś drugiego bloga z cytatami, ale już dawno nic na nim nie publikuję. Dziękuję Aga :)

      Usuń
    2. Ulcia a masz jeszcze tego cytatowego bloga ? ja uwielbiam takie różności :)

      Usuń
    3. Jest jeszcze ten mój blog, ale tam od czterech lat nic nie publikowałam.
      Aż wstyd się przyznać. Dziś jak na niego zajrzałam to pomyślałam, że szkoda go usuwać. Jak masz ochotę to zajrzyj : https://moc-zyczen.blogspot.com/

      Usuń
    4. Ula umieść prosze na bocznym pasku odnośnik do Twojego literackiego bloga, będzie łatwiej trafic :) a jak bedziesz miałą chwile to wrzuć tam jakieś mądrości ze swoich starych zeszycików :) ja chętnie zagladnę :)

      Usuń
  5. Pewnie, że pamiętam takie zeszyty, skromne, ale wierne! A ile mieściły w sobie treści:-)

    OdpowiedzUsuń
  6. wow!! Cudne nowe życie! Ależ przyjemnie musi się je teraz używać :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Doskonale pamiętam te zeszyty, nawet nie wiedziałam, że zeszyty mogą wyglądać inaczej. W dzisiejszych ofertach można przebierać do woli, ale czy to pomaga w nauce? Wątpię, może wygladem zachęcają do nauki, ale na mnie Twoje klimatyczne okladki zrobiły niesamowite wrażenie, są zachwycające, podkreslaja indywidualizm.
    Serdecznie pozdrawiam.:))

    OdpowiedzUsuń
  8. Cudne te zeszyty:-)) Istny wspomnień czar;-)

    OdpowiedzUsuń
  9. Pamiętam dobrze te zeszyty:) Super poradziłaś sobie z tą okładką :) Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Pięknie ozdobiłaś okładkę tego zeszytu .Ja też mam taki zeszyt z cytatami ,okładka zdecydowanie wymaga poprawy , a tapeta to świetny pomysł .Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki Grażynko ! Ja mam jeszcze jeden zeszyt, a właściwie zeszycik z cytatami - mój osobisty i bardzo stary. Okładkę ma rozerwaną i niektóre kartki latają... powinnam go koniecznie uzdrowić, bo nie chcę innego. Pozdrawiam :)

      Usuń
  11. Mam jeszcze takie dwa zapisane obserwacjami przyrodniczymi z lat`80:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To dopiero pamiątka !!! Niech trwają dla potomnych !!!

      Usuń
  12. Och, pamiętam takie zeszyty!! Wzruszyłam się. Taki zeszyt w nowej oprawie, to chyba trąci trochę antykiem? Zapach może się utrzymał? Kartki troszkę pożółkły?
    Czy udało się je przechować jak nowe? Uroczą okładkę zrobiłaś Uleńko :-) Pozdrawiam serdecznie :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Marzenko ! Oczywiście kartki są pożółkłe ! Widać w środku, że to stary zeszyt. Dziękuję za każde słowo :) Pozdrawiam :)

      Usuń
  13. Fajny pomysł. Też pamiętam te zeszyty...Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  14. Ślicznie je ozdobiłaś. doskonale takie zeszyty pamiętam. Oprawiałam je też w tapetę albo stary kalendarz ewentualnie w gazetę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ha ha !!! Kiedyś to były sposoby na okładki !? Jaki człowiek był wtedy kreatywny !?

      Usuń
  15. Uleńko, czego dotkniesz - to pięknieje :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Dzięki tym zeszytom, jesteśmy pokoleniem potrafiącym pisać. Nie ma co ukrywać, że sztuka pisania zmierza ku zagładzie, mimo coraz to piękniejszych, kolorowych zeszycików.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To smutne, co piszesz, ale tak niestety jest. Młode pokolenie umie już tylko klikać w klawiaturę, a szkoda.

      Usuń
  17. Mam dwa stare zeszyty jeden z dzieciństwa mojej mamy, drugi z początków jej dorosłości :) w pierwszym są wierszyki i cytaty a w drugim pierwsze od mamy przepisy. Te dwa zeszyty to moje prawdziwe skarby. Chociaż nie wyglądają tak przecudnie jak Twój :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ooo ! Nie dziwię się, że nazywasz je skarbami. Też lubię takie pamiątki. Pozdrawiam serdecznie :)

      Usuń
  18. Ja już w takich nie pisałam :( ale za to w domu rodzinnym sporo ich było :)
    Piękna metamorfoza :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Coś Ty ?! To Ty małolata jesteś ! Pozdrawiam serdecznie :))

      Usuń
  19. Zapewne gdzieś na strychu u moich Rodziców jest jeszcze taki zeszyt... miały swój klimat. Mi tam się podoba że dajesz im drugie życie...
    pozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Agnieszko :) Ja z uśmiechem wspominam te czasy, gdy w szkole królowały takie zeszyty. Pozdrawiam serdecznie :))

      Usuń
  20. Pamiętam stare zeszyty, nawet, jak były tylko niebieskie. I u mnie w domu są jeszcze takie z dawnych lat, wykorzystuję je na notatki, choć nie ozdabiam tak ładnie, jak Ty.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A widzisz ! To tak jak u mnie ! Ja też przeważnie wykorzystuję te stare zeszyty na notatki i różne zapiski, bo szkoda mi je wyrzucić. Pozdrawiam cieplutko :)

      Usuń
  21. haha co ja widzę stare może i dobre czasy hmmm jak dobrze posprzątam to i może i ja znajdę haha taki zabytek ;) Ulu piękne nowe wcielenie i rzeczywiste lekko pożółkłe kartki jak mniemam ;)
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kartki są pożółkłe oczywiście, ale radość wielka !!! Buziaki :))

      Usuń
  22. Pamiętam takie zeszyty i nawet przechowuję kilka na pamiątkę. Ty Uleńko dałaś im drugie życie, bardzo piękne życie.
    I ja zbieram różne cytaty, myśli i życzenia - wiele z nich wykorzystuję w journalach.
    Cieplutko pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  23. Piszę żeby się pożegnać blogowo, bo luty zakończyłam niespodziewanie zamknięciem bloga. Definitywnie. Nosiłam się z tym już od kilku miesięcy. Wreszcie zdecydowałam się. Ale Twój blog zapisałam sobie w wyszukiwarce. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. OMG !!! Ja nie wiem co powiedzieć... ale strasznie mi przykro... strasznie ! Znamy się tyle lat...
      Może nie zawsze regularnie odwiedzałam Twojego bloga, ale strasznie mi szkoda, że już Cię nie będzie w tym świecie blogowym. Smutno...
      Trzymaj się ! Rób to, co kochasz i czasem się odezwij :)) Ściskam :)))

      Usuń

Za każdy komentarz bardzo dziękuję :)))