środa, 21 czerwca 2023

Susza - próba sił

 Chciałoby się powiedzieć wiele, ale nie ma o czym. Najczęściej siedzę w kartkach i wdzięczna jestem, że ktoś tam ich potrzebuje, bo w ten sposób muszę zmobilizować się do tworzenia. Panujące upały odbierają mi siły wszelkie... Susza w ogrodzie okropna ! Czasem łapiemy chwile na rowerach, ale przy tej pogodzie nawet to nie jest łatwe do wykonania. Jeździmy po leśnych ścieżkach, nad rzekę i pobliskie jeziorko. Łazimy po lesie, zbieramy zioła. Ostatnio trafił się nam niecierpek drobnokwiatowy. Nazbierałyśmy go sporo i  przywiozłyśmy do domu. Przyda się dla córki - na trądzik, a dla mnie na piękne włosy. Kocham naturę i las. Bardzo cenię sobie jej drogocenne dary. Oczywiście syrop z sosny - robi się !
















W ogrodzie zakwitła niezawodna róża historyczna odmiana Louise Odier. Wiele roślin nie wytrzymało tej spiekoty i nie dla wszystkich starczyło wody... Piwonie do wazonu dostałam od znajomej, bo moje okazały się bardzo mizerne.









42 komentarze:

  1. Do nas takie upały dopiero nadeszły, ostatni czas był bardzo przyjemny, chłodny, popadało niewiele, ale popadało, choć więcej mżyło, dobre i to i ogród trochę wilgoci dostał. Te susze to już uroda ostatnich lat, jak widać można spodziewać się i w tym roku podobnego scenariusza :/
    Przepiękne widoki z Twojego ogródka i okolicy, w pięknym miejscu mieszkasz.
    Super jest ten syrop z sosny, ja w tym roku przegapiłam, ale w kolejnym muszę zrobić koniecznie... kocham ten zapach :)))
    Pozdrawiam serdecznie, Agness:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O tak ! Te upały już wpisały się w nasz klimat. Nie zmienia to faktu, że trudno wytrzymać przy takiej pogodzie. Ja najczęściej nie wychodzę wtedy z domu i zasłaniam wszystkie okna, a w ogrodzie pojawiam się dopiero wieczorem. U nas nie padało od około 3 - 4 tygodni. To stanowczo za długo. Wodę opadową zbieramy w beczkach, ale nie wystarcza. Wiercenie studni głębinowej odkładaliśmy w czasie, ale dziś wiem, że jest nam ona niezbędna i nie ma na co czekać. Pozdrawiam cieplutko Agness :)))

      Usuń
  2. Piękne zdjęcia. Natura jest najpiękniejsza.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też kocham naturę i doceniam jej wyjątkowe bogactwo. Zwierzęta są w tym temacie są mądrzejsze od nas, bo w naturalny sposób wykorzystują warunki środowiskowe, wiedzą gdzie szukać pożywienia, gdzie się bezpiecznie schować, jak przeczekać deszcz, itp. itd. Oczywiście my też wiemy gdzie szukać pożywienia - to znaczy: w którym sklepie. Ha ha ! Tak to już ten świat jest urządzony... ale naturę zawsze warto podpatrywać i uczyć się od niej. Ściskam i pozdrawiam :)))

      Usuń
  3. Moje piwonie rozkwitły chyba dzięki moim zaniedbaniom :). Po prostu nie miałam czasu na porządne odchwaszczenie rabatek i wokół piwonii powstał busz traw, które chyba trochę ochroniły ziemię przed totalnym wyschnięciem. Zresztą w ogóle ograniczamy odchwaszczanie, koszenie trawnika i inne takie zabiegi, bo wiadomo - susza, pszczółki itd. Syrop sosnowy dawniej robiłam z własnej sosny wejmutki, ale niestety pokonała ją rdza porzeczkowo-wejmutkowa, trzeba było w końcu drzewo usunąć. Ale w miarę możliwości też robię różne takie naturalne lekarstwa i wspomagacze zdrowia, bardziej ufam przyrodzie niż koncernom farmaceutycznym :).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Widzę Małgosiu, że i Ty poznałaś co jest dobre i zdrowe. Ja też bardzo lubię te własnoręcznie przygotowane herbatki, napary, syropy i soki. Co człowiek sam zrobi - to przynajmniej jest pewne i wiadomo z czego się składa. Pozdrawiam serdecznie :))

      Usuń
  4. Ulu ,wszędzie sucho chociaż dzisiaj u nas burza i polało przez 2 godziny, to już coś ale jeszcze mało.Piekne widoki pokazałaś, ja dzisiaj robiłam syrop z dzikiego bzu Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U nas dziś też trochę popadało, ale niewiele. Syrop z kwiatów czarnego bzu - kocham !!! Będę robić niebawem. Wiem, że to już czas, bo potem będzie za późno. Mam swoje miejsca z krzewami bzu i wybieram się tam rowerem. Pozdrawiam cieplutko :)))

      Usuń
  5. Przecudne leśne kadry i oczywiście róża historyczna odmiana Louise Odier. To co zachwyca w tej róży, to przede wszystkim obfite kwitnienie i piękny kolor kwiatów.
    Serdecznie pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Łucjo ! O tej róży po raz pierwszy dowiedziałam się z bloga Celi. Kupiliśmy ją na targach w Poznaniu i jest ona dla nas piękną niespodzianką - co roku ! Kwitnie bujnie i zaskakuje nas swymi kwiatami. Nawet susza jej nie zaszkodziła. Pozdrawiam ciepło :)))

      Usuń
  6. O tak, susza straszliwa, dlatego dziś leciało złoto z nieba!
    Gdyby jeszcze wszystkie miejscowości skupiły się na łapaniu deszczówki, a tak , tyle wody się marnuje w ściekach!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W moim domu staramy się oszczędzać każdą kroplę wody. To z powodu dużego ogrodu i mnogości roślin, które trzeba podlać. Nie sposób tu napisać jak pozyskujemy wodę.... Poza tym wokół domu mamy kilka beczek, które zbierają wodę deszczową i duży zbiornik Mauser. Jednak w obliczu długotrwającej suszy nawet to nie jest wystarczające.

      Usuń
    2. U mojego syna tez wielki zbiornik na deszczówkę, ale i on się prawie wyczerpał...

      Usuń
  7. Lubię oglądać takie zdjęcia.;
    Dzisiaj wracałam z Gdyni i tuż za Lęborkiem złapał mnie taki deszcz, że wycieraczki nie nadążały zbierać.Zrobiło się troszkę chłodniej, ale jest czym oddychać.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziś u nas też jest czym oddychać. Powietrze jest lżejsze, bo trochę popadało, choć to ciągle niewiele. Pozdrawiam Basiu :))

      Usuń
  8. jakie piękne widoki zatrzymane w kadrze! u nas też susza zrobiła dużo szkody i w ogródku i na działce. wszystko takie mizerne i umęczone:(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Żal tych roślin i serce się kraje, gdy wysychają... Mam nadzieję, że jeszcze odbiją. Pozdrawiam serdecznie :)

      Usuń
  9. Piękne fotki - przyjemnie popatrzeć na takie widoki. :)
    Z suszą walczę i walczę, zapowiadają u mnie burze, deszcze, a jak już spadnie ta woda, to szybciej kończy padać niż zaczyna. Na suchej ziemi krople ledwie zaznaczą swoją obecność w postaci drobnych dołeczków.
    Kwiaty szybciej przekwitają niż rozkwitają, ale staram się "łapać" chwile aparatem.
    Mszyca wszędobylska panoszy się, tam, gdzie to możliwe, to usiłuję z nią walczyć, ale mam wrażenie, że to walka z wiatrakami.
    Pozdrawiam ciepło.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W tym roku mszycę mamy tylko na tej naszej róży okazałej. Najgorzej jest z mrówkami. Tych to jest najwięcej i są wszędzie ! Weszły nawet do domu - gromadnie (!?). Wejścia tarasowe i balkonowe musiałam posypać różowym proszkiem, by je stamtąd wyprosić. Udało się !

      Usuń
  10. U nas popadało w zeszłym tygodniu sporo, ziemia napojona, ale nie wszystkim roślinom posłużyła duża wilgotność, grzybowe choróbska rozpanoszyły się na cebuli. Bardzo cenię naturę, uwielbiam włóczyć się po łąkach, fotografować, a dzikie rośliny wolę nawet bardziej od ogrodowych:-) pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Widzę, że mamy ze sobą dużo wspólnego. Włóczyć się po łąkach, polach i bezdrożach...to moja druga natura ( a może nawet pierwsza ! ). Pozdrawiam cieplutko Mario :))

      Usuń
  11. Podziwiam Twoje zdjęcia, są prześliczne! Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję kochana ! Bardzo mi miło, że zdjęcia podobają się Tobie :)) Ściskam i pozdrawiam :)))

      Usuń
  12. Z powodu suszy nic mnie nie cieszy w ogródku. Zamiast podziwiać łażę podlewać.
    Centrum Polski stepowieje od lat.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U nas na północnym zachodzie - susza od ponad miesiąca. Zapowiadali deszcz i burze...nie nadeszły.

      Usuń
  13. Ja już jestem nieżywa. Zaczyna się moje doroczne piekło.

    OdpowiedzUsuń
  14. Piękne zdjęcia Ulu Te kępki w kamyczkach o i grzybki mnie zaciekawiły :) Nie wiedziałam że niecierpek pomaga tak dobrze O kurka soku pozazdroszczę mi kiedyś nie wyszedł i się zniechęciłam :) pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Beatko ! Grzybki z betonu zrobiła szwagierka. Syropem z sosny wyleczyłam kaszel, więc jest bezcenny na zimowe przeziębienia. Pozdrawiam cieplutko :))

      Usuń
  15. Pięknie się patrzy na takie kadry. :) A pogoda rzeczywiście była okropna. Teraz naszedł na Polskę zbawienny deszcz, więc flora uratowana. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zbawienny deszcz do nas właściwie nie doszedł, bo nie można przecież uważać za deszcz trwającego dwie godziny lekkiego opadu. Dalej marzymy o prawdziwym deszczu. Uważam, że w przypadku tak długotrwałej suszy powinno się stymulować opady. 50 krajów robi to legalnie.

      Usuń
    2. U nas popadało delikatnie dwa dni <– takie coś miałam na myśli.

      Usuń
    3. Cieszę się, że wracasz i gadamy :)) Jeśli mam być drobiazgowa to u nas popadało w nocy i potem jeszcze dwie godziny w dzień - i koniec. Nocny deszcz napełnił beczki. Do podlewania ogrodu wykorzystałam wszystko, co nazbierało się w beczkach na deszczówkę i nie wiem co będzie dalej. Ściskam kochana :)))

      Usuń
  16. Świetne zdjęcia :D Na szczęście troszkę popadało :D
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  17. Piękne Uluś - u nas kwitnie taki sam różany krzew i nie miałam pojęcia, że on się tak pięknie nazywa :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O widzisz ! Nasza różyczka jest bardzo odporna na suszę i jeszcze się trzyma pomimo małej ilości wody. Pozdrawiam serdecznie :)

      Usuń
  18. Jakie Ty masz widoki... I pięknie je pokazałaś na zdjęciach. Nie mogę jeszcze jeździć na rowerze, alu u nas nie ma takich pięknych miejsc. Najwyżej pola i wszystko. Do lasu samochodem. Zrobiłam w tym roku syrop z sosny, a mąż nalewkę. Poczeka na zimę. Mam podobnie podczas upałów jestem w domu z pozasłanianymi oknami i czekam na wieczór. U nas po miesiącu spadł deszcz. Mamy wprawdzie studnię, ale i tak jest trudno. Pozdrawiam serdecznie 🌹🌹

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję bardzo :) Nie wierzę, że nie ma u Ciebie pięknych widoków. To chyba niemożliwe !? Chyba muszę przyjechać i sama sprawdzić :)) Nasza studnia wyschła. Nie korzystaliśmy z niej w tym roku i wody jest w niej tylko odrobina. Może całkiem z niej zrezygnujemy i wywiercimy nową - głębinową ? Jeszcze nie wiem, ale myślimy o tym. Co roku są długotrwające upały i trzeba coś zaradzić.
      U nas też po miesiącu spadł deszcz, ale bardzo niewiele. Trochę tylko popadało i znów jest gorąco i sucho. Znów kończy się woda...
      Pozdrawiam serdecznie !!!

      Usuń
  19. Czy ja znowu wpadłam do spamu?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Częściowo - tak, ale już Cię stamtąd wyciągnęłam :))

      Usuń
  20. Zachwycająco pięknie u Ciebie, Ula.
    Oby tylko upały tak nie dokuczały, też nie lubię (no chyba że właśnie jestem na wakacjach nad wodą). ;)

    OdpowiedzUsuń

Za każdy komentarz bardzo dziękuję :)))