Chwalę się, chwalę, choć wcale nie przychodzi mi to z łatwością...
Napisali o mnie w medycznej gazecie branżowej, a konkretnie w biuletynie
dla pielęgniarek i położnych, a rzecz miała miejsce jesienią 2017 roku,
więc sami widzicie, że z tym chwaleniem to u mnie ciężko.
Właściwie nie napisali, tylko poprosili, bym to ja napisała
o sobie i o swojej pasji słów kilka.
Trochę zwlekałam i nie dawałam się namówić, aż w końcu uległam.
Biuletyn nosi tytuł : " Morze spraw".
Przytaczam mój artykuł:
Kochani moi tu-zaglądacze !!!
Dziękuję, że jesteście, bo dzięki Wam rozwijam swoje pasje :))
Gratuluję! Na artykuł zasługujesz, bo masz dar w rękach. A tak z tego Twojego wyznania wyłuskałam sobie ważny morał, że i z trudnych momentów może wyniknąć coś dobrego ;)
OdpowiedzUsuńRzeczywiście tak w życiu jest. Człowiek nie wie jaki jest Boży plan dla niego przeznaczony. Często trzeba przejść przez trudy życia, by potem zaświeciło dla nas słońce.
UsuńOj Ulu, ale okres trudów jest trudny. Ciężko jest wtedy myśleć o tym słońcu.
UsuńPrawda. Gdy jest ciężko w ogóle nie myśli się o tym, że kiedyś będzie cudownie.
UsuńDobrze, że się pochwaliłaś. Jesteś bardzo zdolną i twórczą osobą o wielu talentach. Piękne prace tworzysz. Pozdrawiam serdecznie i życzę dużo czasu na spełnianie się w swoich pasjach.
OdpowiedzUsuńAch ! Sama nie wiem, ale wiem jedno, że w blogosferze poznałam wiele kreatywnych osób i gdyby nie one, nie rozwinęłabym swojej pasji. Pozdrawiam :))
UsuńNo ale to jak takie rzeczy się odbywają? "Słyszeliśmy o Pani, chcemy napisać o Pani artykuł"? albo "Pani sława odbiła się szerokim echem i prosimy o autograf"? Więcej szczegółów proszę! Trzeba wiedzieć, jak się zostaje sławną :))
OdpowiedzUsuńHa ha ha :)))) Rozbawiłaś mnie :)))) Nie wiem czy żartujesz czy mówisz poważnie ?
UsuńTak naprawdę to jest bardzo proste: gdzieś tam "wyciekło", że robię kartki. Dowiedziały się tzw. osoby wpływowe i już. Nic nadzwyczajnego.
A nie, nieprawda! Gdyby to nie było coś nadzwyczajnego, to osoby wpływowe by się nie zainteresowały!
UsuńŚmiertelnie poważna to ja nie jestem, ale imponują mi takie rzeczy i pytałam na serio. Kilkakrotnie moje nazwisko znalazło się w prasie, ale nie były to artykuły o mnie.
Dlatego teraz powinnaś nam rozdawać autografy!
Ha ha ha :))) To zapraszam po autograf :)
UsuńUleńko, gratulacje! Ciesz się, że ktoś poza blogowiczami docenił, to co robisz. Jeśli zainspirujesz tym kilka osób lub choćby jedną, to będzie wielka sprawa.
OdpowiedzUsuńBrawo Ty!
Bardzo dziękuję, Asiu za te budujące słowa :)) Ściskam mocno :))
UsuńI o to chodzi Uleńko , by dać światu to co masz w sobie, nie chować - to tak jak z przypowieścią o talentach... każdy z nas ma coś czego inni nie mają i należy się wymieniać i uzupełniać. Wiesz ile piękna i radości wniosłaś do domów , w których są Twoje dzieła ? Nie znam miejsca by nie były one wyeksponowane. Gratuluje z całego serca
OdpowiedzUsuńOjejku ! Gabrysiu ! To dla mnie najlepszy komplement !!! Dziękuję za te słowa - bardzo, bardzo :)) Buziaki posyłam :)))
UsuńWspaniały artykuł i wspaniale napisane. Czytając to czyje Twoją miłość do tego co robisz. Bardzo mi się podoba Twój opis tego co jest pasją. Zgadzam się w nim w 100%. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję :) Muszę powiedzieć, że cały artykuł jest mojego autorstwa, łącznie z tytułem i zdjęciami. Miał być poddany korekcie, ale chyba uznali, że nie było to konieczne. Pozdrawiam ciepło :)
UsuńBrawo, u mnie z chwaleniem jest tak samo. hehe Bardzo mi się miło czytało. Poznałam Cię jeszcze bardziej i poczułam się jakby przyjaciółka, coś nowego mi o sobie powiedziała. Poczułam się też jakaś taka szczęśliwsza. Pasje, to jest coś, co powoduje, że ciężkie chwile stają się znośne. Dziękuję Bogu, że mnie nimi obdarował. Pozdrawiam Cię cieplutko. :) <3
OdpowiedzUsuńCieszę się Agnieś, że tak to odbierasz. Chyba miałam wenę, gdy to pisałam, a nie ukrywam, że lubię pisać. Pasje są ważne i nie wyobrażam sobie, by nie mieć zainteresowań. Ściskam Cię mocno i przytulam :))
UsuńGratulacje Uleńko.:) Czymże by było życie bez pasji, chyba tylko wegetacją... Pozdrawiam milutko!:)
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo :))
UsuńUla, Ty Celebrytko fajnie, że się pochwaliłaś. To budujące, kiedy jesteśmy z tą naszą drobną pasją doceniane. trzymaj tak dalej :-)
OdpowiedzUsuńHa ha ha !!! Dziękuję :) Nie odbieram tak tego, że to jakaś sława, ale fajnie, że zdecydowałam się o tym napisać i ktoś docenia to co robię. Pozdrawiam :)
UsuńWspanialy artykuł pięknie napisany. Zgadzam się z Twoją definicją pasji. Gratuluję, bo jest czego gratulowac.
OdpowiedzUsuńMamy Uleczko podobne zamilowania, a i dziadków takze z podobnymi pasjami. Tylko mój nie robił kartek ale dużo malował i z miłości do tworzenia robił rodzinie...buty😃
Sciskam serdecznie.
Ania/Pawanna 💞
To wspaniale mieć takich przodków ! Cieszę się, że i u Ciebie jest podobnie. Mój dziadek naprawiał wszystko, co tylko się dało naprawić. Naprawiał wszystkie zegary w domu, z gałązek strugał nożykiem kwiaty. Butów nie robił, ale zawsze nam je reperował. Uściski serdeczne Aniu :))
UsuńUlu gratuluje świetny artykuł :) Super mieć swoje pasje( nawet nie wiedziałam że lubisz układać kwiaty ) w których się odnajdujemy, a Ty w swoich poczynaniach jesteś świetna - bo wszystko co stworzysz jest piękne i przemyślane :) Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńBeatko... ja nie wiem co powiedzieć, ale bardzo, bardzo dziękuję :))
UsuńMoje gratulacje. Wspaniale to napisałaś, a z tym chwaleniem trochę przesadziłaś. Ty po prostu pokazujesz to, co kochasz. Robisz takie cudne rzeczy i cieszysz nasze oczy twoimi pięknymi pracami. Z ogromną przyjemnością zawsze je oglądam. Życzę Ci, by Twoja miłość do tworzenia nigdy nie wygasła. Pozdrawiam:):):)
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję za uznanie i życzenia :) Cieszę się, że poznałam w blogosferze tylu wspaniałych ludzi, z którymi mogę dzielić się moją pasją i przemyśleniami. Pozdrawiam serdecznie :)
UsuńGratuluję artykułu. Masz rację,że ciężko jest pisać o swoich osiągnięciach.Młodym jakoś to łatwiej przychodzi. Pewnie powinniśmy się od nich uczyć:))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie:)
Piękne to Twoje motto" Nie każdy.....
Dziękuję Tereniu :) Pozdrawiam serdecznie :))
UsuńCóż napisać po tych wszystkich słowach? Brawo, gratuluję... Ale jakich innych słów użyć? Czekam już na Twoje kolejne wpisy
OdpowiedzUsuńPozdrawiam jeszcze zapachem różnokolorowych floksów, które przywiewają wspomnienia
Ismeno, nie łatwo przychodzi mi mówienie o sobie, ale widzę, że powoli nabieram pewności i odkrywam się przed światem. Serdeczne dzięki :))
UsuńGratuluję artykułu. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję :))
Usuńogromne gratulacje!:)
OdpowiedzUsuńDziękuję :))
UsuńPrzede wszystkim bardzo serdecznie Ci gratuluję nie tylko artykułu, ale zdolności i wielu twórczych działań. Dziadka też, to musiało być coś w genach. Bardzo dużo opowiedział o Tobie ten post, na ogół rzadko piszemy wprost o sobie, poznajemy się przez nasze pasje.
OdpowiedzUsuńCiągłego zadowolenia życzę i serdeczności przesyłam.:))
Dziękuję :) Rzeczywiście poznajemy się przez pasję tworzenia, ale pisząc artykuł do gazety czułam się trochę anonimowo. A teraz to już niech się dzieje co chce :)) Pozdrawiam serdecznie :)
UsuńO pasji z pasją napisane, z pasją tworzone, z pasją życie przeżywane to cudowne. Uleńko gratuluję. Dzisiaj nie siedzi się w kącie, bo nie znajdą Cię (nas).
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
PS, Załóż prosze bloga ogrodowego.
Miło Cię znów "widzieć" :)) Dziękuję za każde słowo, Krysiu :)
UsuńP.S. Z tym blogiem ogrodowym - to nie mówię kategorycznie NIE. Może kiedyś...
Pozdrawiam cieplutko :)
A to ci historia! Wspaniale się rozwija ta pasja, oglądam Twoje kartki z zachwytem, Ulu :-) Dziadek to skarb, babcia też oczywiście, hehe Gratuluję artykułu, rzeczywiście lepiej na świecie kiedy jest się twórcą :-) Uściski :-)
OdpowiedzUsuńMam od Ciebie tyle wsparcia - dziękuję Marzenko :) Serdecznie pozdrawiam :))
UsuńŚwietny artykuł -miło i ciekawie było przeczytać o początkach Twoich licznych pasji i ich rozwoju. Pozdrawiam Ulu:)
OdpowiedzUsuńSerdeczne dzięki Anetko :))
UsuńWspaniały artykuł
OdpowiedzUsuńSerdecznie Ci gratuluję.
:-)
Bardzo dziękuję :))
UsuńGratulacje:) Oczywiście, że trzeba się chwalić - i to najgłośniej jak się da:D
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy:)
Do chwalenia się jestem zawsze ostatnia... Dziękuję serdecznie :))
UsuńDobrze ,że napisałaś artykuł o swoich pasjach -czytałam go z dużym zainteresowaniem .Czasami przypadki innych są dla nas drogowskazem ,podpowiedzią jak dążyć do celu i nie rezygnować z niego przy drobnych potknięciach .Gratuluję
OdpowiedzUsuńwyróżnienia .
Dziękuję Grażynko :) Osobiście bardzo lubię czytać o prawdziwych ludziach i o tym, co im się przydarzyło, bo to jest najbardziej wiarygodne pokazanie rzeczywistości. Pozdrawiam :)
UsuńUlu, gratuluję. I chwal się, chwal, bo masz czym. Ja wciąż szukam tej najprawdziwszej i wielkiej pasji,sama nie wiem, czy nie za głęboko siedzi we mnie i czy zdążę ją odnaleźć?
OdpowiedzUsuńWierzę, że na pewno masz zamiłowanie do czegoś konkretnego, choć może jeszcze tego w sobie nie odkryłaś. Czasem trzeba coś poświęcić, a czasem postawić na jedną kartę. Rób to co kochasz !!! Pozdrawiam :))
UsuńSerdeczne gratulacje lecą w Twoją stronę, Ula, bo nie dość, że jesteś kobietą renesansu, pełną talentów, pasji i chęci do działania, to do tego stworzyłaś bardzo przyjemny artykuł - dobrze i łatwo się go czytało :)
OdpowiedzUsuńAch, i teraz wszystko jasne - to od dziadka wszystko się zaczęło :) Trochę żałuję, że nigdy nie miałam w swojej rodzinie takich kreatywnych osób, z pewnością wywarłyby na mnie spory wpływ, bo dziecko jednak uczy się także przez obserwację. W ten sposób nauczyłam się wielu pożytecznych rzeczy od mojej mamy, ale to bardziej w strefie domowej - sprzątanie, gotowanie, pieczenie, etc.
Bardzo dziękuję za Twoje słowa !!! Rzeczywiście zawsze coś dostajemy w spadku od swoich bliskich - zamiłowanie do sztuki, przyrody, muzyki, sportu czy kulinariów itd. Wierzę, że każdy ma swoją pasję, która sprawia, że człowiek z poświęceniem oddaje się jej i przez to staje się szczęśliwy. Pozdrawiam cieplutko :))
Usuń